Formuła E – nowy dom dla byłych kierowców Formuły 1?
Inauguracyjny sezon elektrycznej Formuły E zbliża się wielkimi krokami. Właśnie utworzony został Formula E Drivers’ Club, jak na razie składający się w dużej mierze z byłych kierowców Formuły 1.
12.01.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:48
Można dyskutować czy Formuła E to dobry pomysł. Według wielu miłośników motoryzacji może to być początek końca motorsportu jaki wszyscy znają i kochają. Do tego można zastanawiać się czy nie trzeba będzie oglądać Electric Prix bez dźwięku lub ze słuchawkami na uszach, bo odgłosy wydawane przez elektryczne bolidy, delikatnie mówiąc, nie są zbyt przyjemne. Aby się o tym przekonać wystarczy obejrzeć poniższe wideo.
Formula E Electric Race car debuts at 2014 CES
Nic jednak nie powstrzyma już startu Formuły E. Pierwszy wyścig odbędzie się we wrześniu tego roku w Pekinie. Na jego starcie staną po dwa bolidy każdego z dziesięciu wyścigowych zespołów. Nowej serii nie można jednak odmówić także dobrych pomysłów. Jednym z nich będą ciekawie rozwiązane pit-stopy (kierowcy będą się przesiadać z bolidu do bolidu), drugim – rozgrywanie wyścigów w ciekawych miejskich lokalizacjach na całym świecie.
Zespoły nie ogłosiły jeszcze swoich oficjalnych składów, ale wiadomo, że w Formula E Drivers’ Club, gdzie zrzeszani są kierowcy gotowi aby ścigać się w nowej serii, znajdują się znani z Formuły 1 Sébastien Buemi, Karun Chandhok, Vitantonio Liuzzi, Takuma Sato oraz Lucas di Grassi. Ten ostatni był z resztą kierowcą testowym bolidów SRT_01E. Poza tym znaleźli się tam też Marco Andretti (kierowca IndyCar), Adrien Tambay (występował w DTM, Formule 3, GP3 i Formule Renault 3.5) oraz Ma Qinghua (były kierowca testowy Formuły 1).