Ford Mustang55 - urodzinowa edycja specjalna

Europejski oddział Forda postanowił uczcić 55-te urodziny Mustanga. Z tej okazji stworzył limitowaną edycję specjalną, która kusi mocnym silnikiem i dodatkami, dzięki którym wyróżnicie się z tłumu. Oto Mustang55.

Czarne wstawki bardzo dobrze komponują się z krzykliwym lakierem.
Czarne wstawki bardzo dobrze komponują się z krzykliwym lakierem.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

25.07.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:17

Choć 2,3-litrowy EcoBoost znacznie bardziej przystaje do europejskich standardów, Ford nie zdecydował się na zastosowanie tej jednostki w edycji specjalnej. Chętni na Mustanga55 są więc skazani na wspaniałe, pięciolitrowe V8. Wątpliwe by ktokolwiek płakał z tego powodu. Oczywiście mocny napęd to niejedyna atrakcja wyróżniająca urodzinowy wariant.

Jak przystało na edycję specjalną, klienci mogą też liczyć na ciekawe dodatki takie jak dyskretne, ozdobne pasy na masce oraz drzwiach, dodatkowy spojler tylnej klapy, czy czarny dach, który ciekawie kontrastuje z krzykliwymi lakierami. Czarne są też felgi, mające 19 cali średnicy. Zwieńczenie dzieła stanowią oznaczenia edycji specjalnej na środkowym słupku i atrapa chłodnicy z czarnym logo Mustanga.

Choć Ford nie pochwalił się tym na zdjęciach. edycja specjalną ma też ciekawie wykończone wnętrze. W kabinie znajdziemy włókno węglowe oraz skórę, która pokrywa konsolę centralną. Kolejnym wyróżnikiem są szare przeszycia zarówno tapicerki jak i dywaników. Pasują one do foteli wykończonych antypoślizgową alkantarą.

Obraz
© mat.prasowe

Co ciekawe, chętni klienci mogą też zdecydować się na odmianę z silnikiem EcoBoost. Nie będzie to jednak urodzinowa edycja oznaczona liczbą 55. Mimo to pozwoli wyróżnić się na tle standardowych Mustangów m.in. paskami na nadwoziu, czy lusterkami i spojlerem, które są inspirowane wersją Shelby. EcoBoost jest średnio brzmiącym silnikiem 4-cylindrowym więc klienci ucieszą się też pewnie z aktywnego wydechu, który brzmi ostrzej niż seryjny.

Ford nie stroni od wyjątkowych wariantów, choć nietrudno oprzeć się wrażeniu, że i bez nich auto cieszyłoby się ponadprzeciętnym powodzeniem. 55 lat po premierze pierwszej generacji modelu mamy do czynienia z jednym z jego najlepszych wcieleń. Naprawdę trudno będzie stworzyć bardziej udanego następcę.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)