Fiat Toro przyłapany na ulicach Bielska-Białej. Nowy członek rodziny użytkowej?
Mieszkańcy Bielska-Białej przyzwyczajeni są do zamaskowanych aut grupy FCA na ulicach. Jeden z naszych czytelników przyłapał niedostępnego na polskim rynku Fiata Toro. Dotychczas oferowany był on wyłącznie w Ameryce Południowej. Czyżby miał pojawić się w europejskich salonach?
11.02.2019 | aktual.: 28.03.2023 11:53
Sprawa jest tym bardziej zastanawiająca, że Fiat ma już w ofercie dużego, jednotonowego pick-upa, o nazwie Fullback, który dostępny jest też jako Mitsubishi L200. Toro z kolei jest jednym z najważniejszych modeli FCA w Ameryce Południowej, a swój sukces zawdzięcza m.in. rozsądnemu cennikowi.
Fiat Toro ma samonośne nadwozie, a podczas premiery producent odważnie podpiął go do kategorii, którą najwyraźniej sam stworzył - Sport Utility Pick-up. Współdzieli on elementy podwozia z małym Renegade’m, a linie nadwozia z kontrowersyjnym Cherokee. Ten ostatni nieco spoważniał podczas niedawno przeprowadzonego liftingu.
Toro – w zależności od wersji – ma napęd na jedną lub na dwie osie. Pod maską znaleźć można benzynowe jednostki 1,8 l E.torQ, jak i 2,4 l o rewelacyjnej nazwie Tigershark. Wysokoprężna oferta to dwulitrowy Multijet i to właśnie on najprawdopodobniej trafiłby pod maskę polskich egzemplarzy. Importer na razie nie ma informacji o rozszerzaniu oferty.
Jeżeli zauważyliście ciekawe auto, podzielcie się nimi z nami na redakcja@autokult.pl lub na naszym profilu na Facebooku.