Fiat Panda 4x4 od Garage Italia Customs. Egzemplarz z bogatą historią

Panda 4x4 pierwszej generacji jest autem, którego nie sposób nie lubić. Ten dzielny, mały samochód był ulubieńcem jednego z największych udziałowców Fiata. Gianni Agnelli - bo o nim mowa - uwielbiał jeździć swoją Pandą po zaśnieżonych drogach Szwajcarii. Dziś, jego wnuk, Lapo Elkann, postanowił odrestaurować ukochane auto.

Wygląda jakby dopiero co wyjechała z salonu.
Wygląda jakby dopiero co wyjechała z salonu.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

18.11.2018 | aktual.: 14.10.2022 15:02

Elkann, podobnie jak jego dziadek, także jest mocno związany z Fiatem. Poza zarządzaniem firmą Garage Italia Customs, która przywróciła prezentowaną pandę do świetności, zarządza również działem promocji i marketingu Fiata. Któż inny więc potrafiłby lepiej docenić nienachalny wdzięk małej, leciwej pandy?

Auto używane było zaledwie kilka lat. W dodatku wyłącznie w rejonie St. Moritz, do którego Gianni Agnelli przylatywał helikopterem, by nacieszyć się widokiem gór. Panda służyła mu głównie do krótkich przejażdżek po zaśnieżonych alpejskich trasach. Potem na dłuższy czas zagościła w ciepłym garażu. Do dziś, kiedy to wnuk Agnelliego postanowił wziąć ją na warsztat.

Samochód został przywrócony do fabrycznego stanu. Wymieniono w nim wszystkie zużyte części i odświeżono wnętrze oraz nadwozie. Srebrna karoseria, ubrana w dyskretne, niebieskie pasy, idealnie oddaje klimat lat 80. Podobnie jak oryginalne felgi bez kołpaków. Wnętrze robi jeszcze lepsze wrażenie.

Obraz
© mat.prasowe

Lapo Elkann zdecydował się na obszycie dość spartańskiej kabiny ciemnoniebieskim, przytulnym materiałem. Podobno był to ulubiony kolor jego dziadka. Tkanina o nazwie Vitale Barberis Canonico charakteryzuje się licznymi przeszyciami i świetnie pasuje do charakteru pojazdu. To bez wątpienia jedno z najcieplejszych wnętrz pierwszej Pandy, jakie kiedykolwiek mogliście oglądać.

Na tle większości projektów Garage Italia Customs, prezentowany nie robi oszałamiającego wrażenia. Trudno jednak oprzeć się urokowi włoskiego mieszczucha z napędem 4x4. Daleko mu do Ferrari czy Lamborghini, ale z pewnością nie brakuje osób, które chętnie widziałyby tę pandę w swoim garażu.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/12]
Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)