Europa obniża prędkość na drogach. Ale Polska nie ma takich planów

Poziom bezpieczeństwa na polskich drogach jest jednym z najniższych w Unii Europejskiej. Mimo to rząd nie deklaruje planów obniżenia dozwolonej prędkości. W przeciwieństwie do wielu innych europejskich państw.

Pomiar prędkości kierowców. Mandat.
Pomiar prędkości kierowców. Mandat.
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | KWP GORZOW
Tomasz Budzik

12.10.2022 | aktual.: 12.10.2022 12:07

Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu (ETSC) zapytała rządy wszystkich unijnych państw o kwestię obniżenia limitów dozwolonej prędkości. Skąd taki temat? Po pierwsze, wspólnocie nie udało się osiągnąć celu w postaci obniżenia o połowę śmiertelnych ofiar wypadków w latach 2010-2020. Spadek wyniósł 36 proc. i w dużym stopniu przyczyniła się do tego pandemia koronawirusa. Po drugie, w maju 2022 r. Międzynarodowa Agencja Energii zaapelowała do rządów wszystkich państw o wdrożenie szeregu działań, mających zmniejszyć zapotrzebowanie na energię. Wśród nich znalazło się obniżenie limitów prędkości na drogach.

We wrześniu Kristian Schmidt, nowo mianowany koordynator UE ds. bezpieczeństwa drogowego, powiedział na posiedzeniu komisji transportu Parlamentu Europejskiego, że Komisja będzie monitorować wpływ sugestii MAE. Tym bardziej, że obniżenie prędkości zwykle skutkuje zwiększeniem bezpieczeństwa. Jakie odpowiedzi otrzymała ETSC?

Niższe limity w drodze

Część państw w odpowiedzi dla ETSC poinformowała o właśnie trwających pracach, mających na celu zmianę limitów prędkości. Oto one:

Bułgaria – rząd ma już gotowy projekt ustawy, który obniży maksymalną dozwoloną prędkość na autostradach ze 140 km/h do 130 km/h.

Estonia zadeklarowała dyskusję nad przyszłorocznymi zmianami w kierunku obniżenia limitów prędkości.

Grecja – planuje się obniżenie maksymalnej prędkości na drogach poza terenem zabudowanym z obecnych 90 km/h do 80 km/h.

Łotwa – na pierwszej łotewskiej autostradzie, która niebawem zostanie oddana do użytku, maksymalna prędkość wynosić będzie 120 km/h. W Łotwie trwa również dyskusja o obniżeniu limitu w terenach miejskich do 30 km/h.

Słowenia – rząd bada możliwość ograniczenia limitów prędkości.

Kraje, które już to zrobiły

Część europejskich państw w ostatnim czasie już zdecydowała się na zmniejszenie dopuszczalnych prędkości.

Dania – ogólne limity (50 km/h w mieście i 80 km/h poza nim), są często dodatkowo obniżane znakami drogowymi. Duński rząd zapewnił też o długiej tradycji budowania dróg tak, by spełnić oczekiwania różnych grup, między innymi rowerzystów.

Luksemburg – władze nie zamierzają tam narzucać niższych limitów, ale gminy zachęca się do ustalania w miastach limitu 30 km/h.

Holandia – w marcu 2020 r. w Holandii obniżono dozwoloną prędkość na autostradach do 100 km/h. Ograniczenie to obowiązuje od godz. 6 do 19. W obszarach miejskich około 70 proc. dróg ma dozwoloną prędkość na 30 km/h. Według rządowych danych na drogach miejskich śmiertelność spadła o 10 proc.

Szwecja – rząd pracuje nad wdrożeniem wizji zero i określa limity prędkości indywidualnie w oparciu o standardy techniczne tras.

Bez zmian, bez odpowiedzi

Rządy Austrii, Belgii, Chorwacji, Cypru, Czech, Finlandii, Francji, Węgier, Irlandii, Włoch, Litwy, Malty, Polski, Portugalii, Rumunii i Słowacji nie odpowiedziały na zapytanie ETSC. Póki co polski rząd nie deklarował jednak chęci obniżenia limitów prędkości. Może to dziwić, ponieważ limity prędkości, które obowiązują w Polsce, należą do najwyższych w Europie. Na autostradach szybciej niż w Polsce można jeździć jedynie na wybranych odcinkach niemieckich dróg, gdzie nie obowiązują żadne limity. W większości europejskich państw limit wynosi 130 km/h lub 120 km/h.

Jest jeszcze drugi powód, dla którego brak odpowiedzi dla ETSC i aktywności rządu może dziwić. Polska od lat należy do tych państw UE, w których drogi są najbardziej niebezpieczne. Jak wynika z danych Komisji Europejskiej, w 2020 r. liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych na milion mieszkańców Polski wyniosła 65. Gorzej było tylko w Bułgarii (67), na Łotwie (74) i w Rumunii (85). Średnia dla krajów UE wyniosła 42 osoby.

Zaskakująca może być również odpowiedź, której ETSC udzielił niemiecki rząd. Jak stwierdził urzędnik niemieckiego resortu transportu, rząd "(…) nie uważa, że wprowadzenie ogólnego ograniczenia prędkości na autostradach jest celowe". Z drugiej strony Niemcy chcieliby dać samorządom większą elastyczność w kwestii obniżaniu limitów prędkości w miastach.

ETSC ma również swoją propozycję. Zdaniem rady limit prędkości na autostradzie nie powinien przekraczać 120 km/h, na drogach pozamiejskich 80 km/h, a w miastach 30 km/h. Na odgórne wprowadzenie takiej propozycji w Unii Europejskiej nie ma co liczyć. Dane z innych państw i propozycje dają jednak do myślenia.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (366)