Dopasowany do naszych wymagań i naszych portfeli
31.03.2021 07:26, aktual.: 16.03.2023 14:06
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Najstarszy samochód marki Citroën Typ A z 1919 - roku miał tylko 4 miejsca, czterocylindrowy silnik i zużywał 4 litry, aby przejechać nieco ponad 50 km. Kosztował 8 tys. franków i była to cena dość niska w porównaniu z ówczesną konkurencją. Założyciel marki – André, dziś także byłby dumny z najmłodszego potomka wiekowego przodka – nowoczesnego Citroëna C4 z trzema różnymi układami napędowymi, w tym także elektrycznym. Samochodu ekonomicznego, komfortowego i również w zasięgu naszych finansowych możliwości.
Sama przyjemność – tak w dwóch słowach można opisać nowy model debiutującego na polskim rynku Citroëna C4. Samochodu, który, choć dopiero się pojawił – już cieszy się zainteresowaniem. Opinie na temat debiutującego modelu są mocno pozytywne, głównie za sprawą komfortu jazdy, jak też szerokich możliwości wyboru – od silnika poprzez kolor nadwozia (31 kombinacji kolorów nadwozia i 6 kompozycji wnętrza) aż po dodatkowe wyposażenie i cenę. Bo ta ostatnia jest idealnie skrojona na możliwości Europejczyków i oczywiście Polaków.
Wszak możemy dodać jeszcze, że ta marka samochodowa jest jakby odrobinkę nasza – rodzima. Założyciel fabryki - André Citroën miał bowiem korzenie polsko-holenderskie. Jego mama była Polką.
Co prawda sam założyciel fabryki urodził się w Paryżu, ale odwiedzał kraj nad Wisłą. Mówi się nawet, że logo tej marki ma sporo wspólnego z Łowiczem. André Citroën bowiem zachwycił się kołami zębatymi w łódzkich zakładach miedzi Edmunda Stępowskiego i postanowił je wykorzystać przy produkcji samochodu. A sławne szewrony, czyli dwa daszki, których inspiracją stał się wzór polskiego koła zębatego – stały się znakiem firmowym marki.
Wybór należy do ciebie
Zostawmy jednak genezę i wróćmy do naszego debiutanta, czyli Citroëna C4 z trzema różnymi układami napędowymi - benzynowym, Diesel oraz elektrycznym (Citroën ë-C4).
Ten ostatni wariant to piąta odsłona zelektryfikowanych modeli tej marki, zaraz po – po C5 Aircross SUV Hybrid, Ami, ë-Jumpy i ë-SpacerTourer.
Najnowsza wersja elektryczna posiada akumulator o mocy 50 kWh oraz wydajny silnik 136 KM, który nie emituje CO2. Setkę osiąga w 9,5 sekundy, a jego maksymalna prędkość to 150 km/h. Pełne ładowanie zapewnia przejechanie do 350 km. Jest to wartość uzyskana z pomocą cyklu pomiarowego WLTP. Jednakże system Brake – pozwala na odzyskiwanie energii w trakcie hamowania i zwalniania. Elektryk jest niezwykle cichy, płynny i doskonale odnajdzie się w mieście.
Miłośnicy mruczącego odgłosu silnika mają alternatywę – klasyczną. C4 ma bowiem także spalinowy silnik 1.2 PureTech o mocach - 100, 130 lub 155 KM, a ta najmocniejsza wersja jest połączona z 8-stopniowym automatem. Kto woli Diesla– proszę bardzo - też mamy możliwość wyboru. W ofercie są dwa modele BlueHDi 110KM z 6-stopniową skrzynią biegów oraz jeden z silnikiem 130 KM z 8-stopniowym manualem.
Auto C4 jest dziesiątą generacją kompaktowego hatchback’a tej marki. I zupełnie inną. Ciekawa stylistyka i design, zaawansowana technologia i możliwość wyboru auta dostosowanego do naszych potrzeb powodują, że można się w nim zakochać. Solidna sylwetka jest połączeniem uniesionej postawy nadwozia i kół o dużej średnicy. Układ świateł w kształcie litery V z przodu i z tyłu to kontynuacja nowej linii zapoczątkowanej w modelu C3 na początku ubiegłego roku i będącej początkiem nowej ery stylu Citroëna.
Najnowszy model Citroën C4 stawia na dynamikę, którą kierowca doceni w codziennym użytkowaniu. Jest bowiem autem przyjaznym, którym bezpiecznie będziemy poruszać się z domu do pracy, wyjedziemy na zakupy, wakacje czy piknik poza miastem. Po prostu autem niedrogim w utrzymaniu i wygodnym.
Komfort jazdy to sama przyjemność
No właśnie - kluczową cechą C4 i elektryka ë-C4 jest to, że modele wyróżniają się na tle całego segmentu. Widać to już przy wsiadaniu. Fotele Advanced Comfort są szerokie, wygodne. Przypominają niemalże domowe, komfortowe siedziska. Podniesiona podstawa powoduje, że kierowca lepiej widzi drogę. Pogrubiona pianka o wysokiej gęstości utrzymuje kierowcę i pasażera dzięki wzmocnionym podparciom. Siedzenia mają także regulację odcinków lędźwiowych, co jest szczególnie ważne dla osób mających kłopoty z kręgosłupem. Co ciekawe – przednie siedzenia mogą być nie tylko podgrzewane, ale także wyposażone w system masażu.
Miejsca w aucie też nie brakuje. Jest przestronnie. I z przodu, i z tyłu. Do tego mamy mnóstwo schowków – jak twierdzi producent – nie mniej niż 16 o łącznej pojemności nawet 39 litrów.
Kolejnym plusem jest zawieszenie z progresywnymi ogranicznikami hydraulicznymi - Progressive Hydraulic Cushions. To właśnie ten system zapewnia tłumienie nierówności podczas jazdy.
Inżynierowie, którzy go projektowali mieli dwa cele do osiągnięcia – chcieli zapewnić „efekt latającego dywanu” oraz wyeliminować efekt dobicia zawieszenia, by jazda była przyjemnością. I to osiągnęli.
Poza tym, w najnowszym C4 znajdziemy aż 20 różnych technologii wspomagających jazdę i bezpieczeństwo. Co prawda funkcje te dostępne były już w C5 Aircross, ale dziś producent rozszerzył je na modele kompaktowe. Z kolei w ë-C4 postawiono na izolację akustyczną z redukcją hałasu. Na pokładzie tego auta cisza jest wyjątkowa.
Auto, które nie nadszarpnie naszego portfela
Najbardziej jednak, szczególnie w dobie pandemii, liczą się dla nas koszty. Citroën C4 jest zaś autem niedrogim w utrzymaniu. Wersje tradycyjne dość rozsądnie zużywają paliwo. Średnie spalanie nie powinno przekroczyć 6 litrów na 100 km przy benzynie oraz 5 litrów w przypadku wersji z silnikiem Diesla (wg WLTP).
Z kolei zaletą elektryka jest to, że można go ładować w domu. Częstotliwość i koszty takiego "energetycznego ładowania" zależą przede wszystkim od stawki za energię u naszego operatora, a także tego ile przejeżdżamy dziennie kilometrów. W przypadku ładowania auta w korzystnej cenowo taryfie nocnej – pokonanie 350 km Citroënem e-C4 może kosztować nas nawet jedynie ok 25 zł. Ładując auto nawet kilka razy w miesiącu – będzie to wydatek dużo mniejszy niż przy tradycyjnych silnikach.
Odnośnie cen zakupu samego auta, to śmiało można stwierdzić, że nie szokują. Najtańsza jest 100-konna wersja benzynowa 1.2 PureTech Live Pack, za którą zapłacimy od 74 800 zł brutto. Oczywiście mówimy o wariantach podstawowych. Nieco droższy jest Diesel. Tu cena zaczyna się od 84 950 zł za silnik 1.5 BlueHDi. Najdroższa jest wersja elektryczna – od 136 400 zł, co również nie jest wygórowaną ceną w swoim segmencie.
Citroën wydaje się być rozsądną propozycją na polską kieszeń, na dodatek przy bardzo dobrych parametrach zarówno technicznych, jak i jezdnych.