Niemcy się obudzili. Chińczycy przejmują ich słynne firmy

Mercedes jest jedną z niemieckich firm, w której udziały mają Chińczycy
Mercedes jest jedną z niemieckich firm, w której udziały mają Chińczycy
Źródło zdjęć: © Mercedes-Benz | © Mercedes-Benz Group AG
Szymon Jasina

30.10.2022 13:00, aktual.: 30.10.2022 16:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Chiny stopniowo przejmują niemieckie firmy z wielu różnych branż – informuje PAP powołujący się na "Bilda". Media i politycy u naszych zachodnich sąsiadów alarmują, że chińskie państwowe spółki kupują udziały w wielkich niemieckich firmach, głownie technologicznych, elektronicznych, mechanicznych i farmaceutycznych. Na liście są też te związane z motoryzacją.

Najsłynniejszym przejęciem europejskiej marki samochodów przez chińską firmę jest przykład Volvo. Oddział szwedzkiej firmy związany z produkcją samochodów osobowych niemal w całości należy do chińskiego Geely Holding Group – dużego producenta samochodów. To był spory, jednorazowy i głośny zakup. Podobnie było z przejęciem brytyjskiej marki MG. Jednak nawet w Niemczech wiele osób nie jest świadomych, że również tam Chińczycy konsekwentnie kupują udziały w kluczowych technologicznych firmach.

Jeśli chodzi o branżę motoryzacyjną, to najbardziej znaną firmą, której blisko 20 proc. należy już do Chin, jest Mercedes-Benz. Jak informuje PAP za "Bildem", państwowa spółka Beijing Automotive Group jest w posiadaniu 9,98 proc. luksusowej niemieckiej marki, natomiast Li Shufu (właściciel wspomnianego Geely) ma 9,69 proc. udziałów w Mercedesie.

Kolejnym przykładem jest istniejąca od 1898 r. firma Kuka (zatrudniająca w 2020 r. 14 tys. pracowników), która dostarcza m.in. roboty do linii produkcyjnych fabryk. Od ponad 50 lat jednym z jej głównych klientów jest Volkswagen, a od sierpnia 2016 r. 90 proc. jej udziałów należy do chińskiej firmy Midea. Natomiast Grammer to producent części samochodowych, w którym Chińczycy mają 85 proc. udziałów.

To tylko część z wielu niemieckich firm, które w większym czy mniejszym stopniu zostały przejęte przez udziałowców z Chin. Cytowany przez PAP Martin Huber, sekretarz generalny partii CSU, krytykuje kanclerza Olafa Scholza, który jego zdaniem ma sprzyjać Chińczykom. "Bild" przywołuje opinie krytyków obecnej sytuacji, którzy obawiają się, że w ten sposób firmy z Kraju Środka zdobywają technologię i wiedzę niemieckich producentów.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (109)
Zobacz także