Byliśmy w Barcelonie, żeby przekonać się, jak jeżdżą nowe CUPRA Leon i Formentor
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Co wspólnego z Barceloną mają lew i przylądek na Majorce? Otóż jeden i drugi to nazwy ikonicznych modeli marki rodem z ojczyzny Gaudiego. Nie tak dawno polecieliśmy do Madrytu, gdzie mieliśmy okazję być świadkami światowej statycznej premiery odświeżonych modeli – teraz jednak trafiliśmy do samej Katalonii, z której wywodzi się CUPRA. Tutaj zasiedliśmy już za kierownicami obu samochodów! Co oferują potencjalnym nabywcom nowe Leon i Formentor?
Plan był napięty, jak to zwykle podczas pierwszych jazd bywa. Po wylądowaniu w słonecznej i gorącej jak lawa Barcelonie odebraliśmy kluczyk do pierwszego samochodu. Pokierowano nas do jednego z czekających na miejscu egzemplarzy modelu Formentor VZ w kolorze Century Bronze Matt. Silnik? Nowe 1.5 e-Hybrid o mocy 272 KM, połączone z zestawem akumulatorów o pojemności 19,7 kWh (netto), które pozwalają przejechać w trybie zeroemisyjnym nawet ponad 100 km.
Pierwsze wrażenia są cenne
CUPRA Formentor VZ e-Hybrid może być wyposażona w zestaw hamulców marki Brembo. w którym czterotłoczkowe zaciski łączą się z większymi względem standardowych perforowanymi tarczami hamulcowymi. Mieliśmy tę opcję w swoim samochodzie, ale w trakcie krótkiej podróży z lotniska na zorganizowaną w siedzibie marki Marset konferencję prasową bardziej liczyło się dla nas wnętrze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzeba przyznać, że kubełkowe fotele, częściowo wykonane z włókna węglowego, w które wyposażony był nasz egzemplarz, robią nie tylko znakomite wrażenie wizualne, ale dają też poczucie bezwzględnej stabilizacji. Świetnie wyprofilowane i przyjemne w dotyku – podobnie jak reszta materiałów użytych do wykończenia kabiny.
Deska rozdzielcza wykorzystuje trójwymiarowy wzór parametryczny, który zapewnia nietypowe doznania dotykowe. Jej odważny i charakterystyczny design nadaje wnętrzu Formentora nowoczesny i innowacyjny charakter, który naprawdę przyciąga uwagę. Co więcej, miedziane akcenty rozmieszczone wewnątrz, włączając w to obramowania wylotów powietrza, dodają wnętrzu bardziej oryginalnego, wyrafinowanego stylu.
Kierowca może czerpać większość istotnych dla niego informacji z nowego cyfrowego kokpitu. Do dyspozycji ma również centralny dotykowy ekran o przekątnej 12,9 cala, który skrywa nowy system multimedialny, wyposażony w podświetlany pasek do sterowania. Nietypowym akcentem nowego Formentora jest z kolei opcjonalny 12-głośnikowy system audio, opracowany we współpracy z ekspertami dźwięku z Sennheiser Mobility.
390-watowy system audio dostarcza wam wyjątkowych doznań dźwiękowych, a to dzięki oprogramowaniu Sennheiser AMBEO Concerto, zdolnemu do wydobywania podstawowych składników dowolnego utworu muzycznego, w tym różnych instrumentów i informacji o pomieszczeniu, w którym go nagrywano, i rozprowadza je po całym samochodzie. Wszystko to jest łatwe w obsłudze, intuicyjne oraz podporządkowane możliwości personalizacji i najnowocześniejszemu designowi.
Napęd kluczem do emocji
Tego dnia mieliśmy okazję przejechać się dwoma modelami w wersjach VZ, ale z różnymi napędami. Oba pojawiają się w gamie po raz pierwszy. Poza 1.5 e-Hybrid mowa o 2.0 TSI legitymującym się mocą aż 333 KM! Ta druga jednostka nie występuje jednak pod maską Leona w wersji hatchback, dlatego na jazdy po krętych, podmiejskich drogach Katalonii zabraliśmy wariant Sportstourer.
O ile najmocniejsza hybryda typu plug-in udowadnia, że elektryfikacja i osiągi to przyszłościowe, idealne połączenie, tak wspomniane 333 KM, generowane bez żadnego stopnia elektryfikacji, wypadają bardzo krzykliwie – dosłownie! Już wzdychacie do samochodów, których dźwięk przyprawiał o uśmiech na twarzy? Wstrzymajcie się, bo oto obok was przejeżdża najmocniejszy w historii marki seryjny Leon… Jest głośny!
Dla tej wersji opracowano specjalny tryb jazdy "CUPRA", optymalizujący pod kątem toru wyścigowego kalibrację pedałów i skrzyni biegów, silnika czy przepustnicy – dorzuca też świetlny sygnalizator optymalnej zmiany biegów. Układ jezdny wykorzystuje system dynamicznego rozdzielania momentu obrotowego pomiędzy koła tylnej osi, a opcjonalnie również zestaw hamulcowy marki Akebono. Odpowiednie zestrojenie podwozia umożliwiło także wprowadzenie przez inżynierów marki trybu Drift! Brzmi dobrze, prawda?
Może być jednak bardziej przyziemnie…
W ofercie układów napędowych nowych modeli CUPRY znajduje się również opcja z silnikiem diesla, która jest szczególnie istotna dla klientów flotowych. Spełniając te wymagania, marka połączyła 2,0-litrowe TDI o mocy 150 KM z 7-stopniową przekładnią DSG. Jeśli jednak zdecydujecie się na wariant hybrydowy plug-in, to do wyboru pozostaje wam również nieco słabsza, bo 204-konna odmiana. Niezależnie jednak od tego, co postanowicie, zestaw akumulatorów naładujecie prądem stałym z mocą do 50 kW – a to naprawdę przydatna opcja!
CUPRA ma swój patent na integrację różnorodnych technologii, zapewniających wyjątkowo wysoki poziom bezpieczeństwa, a przy tym nieingerujących w doświadczenia kierowcy. To niezwykle ważne w dzisiejszym świecie motoryzacji. Który z tych samochodów bardziej odpowiada wam charakterem? Przekonajcie się sami! Pierwsze egzemplarze już wkrótce na naszej ziemi…