Będą ograniczenia w wyprzedzaniu się ciężarówek. Ministerstwo zapowiedziało zmiany
Może trwać nawet trzy minuty, irytuje kierowców samochodów osobowych i zdarza się, że powoduje zagrożenie. Ministerstwo Infrastruktury zapowiada uregulowanie kwestii wyprzedzania się samochodów ciężarowych na drogach szybkiego ruchu.
04.06.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:48
Prawem w "słonie"
Każdy z nas zna taki obrazek. Jedziesz autostradą i wyprzedzasz lewym pasem ciężarówki oraz wolno jadące samochody osobowe. W pewnym momencie kierowca jednego z tirów włącza kierunkowskaz, zmienia pas i rozpoczyna wyprzedzanie innego "dużego". Natychmiast przenosisz stopę na hamulec i nerwowo spoglądasz we wsteczne lusterko, zastanawiając się, czy kierowca pędzący za tobą zauważy manewr na czas i zmniejszy prędkość.
Wyprzedzanie się samochodów ciężarowych na drogach ekspresowych i autostradach to codzienność. By się o tym przekonać, wystarczy na godzinę wjechać na dowolną trasę tej klasy. Zwykle na każde sto pokonanych kilometrów taka sytuacja ma miejsce przynajmniej kilka razy. Dla kierowców aut osobowych to frustrujące, a czasami nawet niebezpieczne. W końcu tiry, za sprawą elektronicznych ograniczników prędkości, mogą rozpędzać się maksymalnie do 90 km/h, podczas gdy "małe" auta zgodnie z prawem mogą jechać po autostradzie 140 km/h. To duża różnica, a więc i konieczność znacznej redukcji prędkości.
Jak przyznaje Ministerstwo Infrastruktury, wzajemne wyprzedzanie się tirów powoduje zmniejszenie płynności ruchu na autostradach i może przyczyniać się do spadku bezpieczeństwa. W odpowiedzi na interpelację Grzegorza Furgo sekretarz stanu w resorcie, Rafał Weber, informuje, że "(...) Ministerstwo prowadzi szczegółowe analizy (...), których celem jest wypracowanie optymalnego rozwiązania prawnego, umożliwiającego ograniczenie przypadków długotrwałego wyprzedzania przez samochody ciężarowe na autostradach i drogach ekspresowych".
Na razie Ministerstwo Infrastruktury nie podaje szczegółów projektowanej zmiany prawa. Możliwe, że zakaz zostanie uzależniony od pory doby czy liczby pasów drogi, po której porusza się ciężarówka. Interesująca w kwestii możliwości wyprzedzania się ciężarówkami może okazać się również nowelizacja prawa, która ma wprowadzić minimalne odstępy na autostradach i drogach ekspresowych. Gdy zostaną one określone, tiry nie będą mogły jeździć, jak dziś, "konwojami", a to znacznie utrudni, a w zasadzie uniemożliwi im wyprzedzanie.
Skąd bierze się problem?
Wszystkie pojazdy najwyższej kategorii wagowej - do 40 ton - zgodnie z przepisami posiadają elektroniczny ogranicznik prędkości, który pozwala kierowcom na osiąganie maksymalnie 90 km/h. Jak to więc możliwe, że pojazdy wyprzedzają się wzajemnie?
- Ja na autostradach nie wyprzedzam nigdy. Ciągniki mają "kagańce", więc to niemożliwe. Chyba, że któryś kierowca ma czas i redukuje prędkość, by oszczędzać paliwo - stwierdza Piotr, który od kilku lat jest kierowcą tirów.
I to właśnie w takich sytuacjach dochodzi do wyprzedzania się tirów. Oszczędzający paliwo zwalnia, ale minimalnie, więc różnica prędkości między pojazdami jest niewielka, a to oznacza, że wyprzedzanie trwa bardzo długo. Bywa również, że na podjazdach załadowanej ciężkim towarem ciężarówce po prostu brakuje mocy. Wtedy jednak zwykle wyraźnie zwalnia, a wyprzedzanie jej przez tiry z lekkim towarem nie trwa tak długo.
Kierowcy samochodów osobowych oskarżają prowadzących tiry o małostkowość, bo ci, by jechać o 2 km/h szybciej, blokują autostradę na dwie minuty. Ci odpowiadają, że ze względu na przepisy ograniczające czas pracy kierowców zawodowych czasami po prostu nie mają wyboru. Wprowadzenie ogólnego zakazu wyprzedzania przez tiry sprawi, że kierowcy ciężarówek i ich pracodawcy będą musieli inaczej planować pokonywanie tras. W praktyce mogą podrożeć usługi transportowe, ale kierowcy osobówek będą mieć mniej powodów do narzekań.
Na razie zarządcy dróg mogą wprowadzać zakazy wyprzedzania przez samochody ciężarowe na drogach będących w ich jurysdykcji. Dotyczy to także autostrad. Na A4 taki zakaz funkcjonuje na większej części drogi pomiędzy Wrocławiem a Legnicą.