Aston Martin Veloce - a gdyby tak...
Aston Martin DB9 to w tej chwili chyba flagowy, jeżeli to słowo jest odpowiednie do takiego producenta samochodów, model oferowany przez brytyjską firmę. Czy zastanawiałeś się kiedyś jak wyglądałby następca, jednego z najładniejszych samochodów na świecie?
12.02.2010 | aktual.: 02.10.2022 20:03
Po raz pierwszy Aston DB9 został odsłonięty na salonie we Frankfurcie w 2003 roku. Minęło więc już 7 lat, mimo to niemal idealnie dopracowana sylwetka i perfekcyjne proporcje tego auta nadal zmuszają ateistów do błagalnych modlitw o wygraną w lotto.
Niejaki Marouane Bembli, 24-letni student ze Szwecji lubi od czasu do czasu pobawić się w projektowanie samochodów. W zeszłym roku zaprezentował swoją wizję odmienionego Audi R8, tym razem postawił na następcę Astona DB9.
Stworzone przez niego auto nosi nazwę Veloce. Można by pokusić się o tezę, że wszystko co jest wizją opartą na DB9 i tak będzie piękne, uważam jednak, że Marouane wcale nie zepsuł delikatności Astona, tylko wręcz zakpił z grzeczności tego auta, odkrywając jego drugą naturę.
Veloce jest znacznie bardziej wulgarny, ale przy tym udało się zachować ten gentlemański wdzięk. Nos został delikatnie złamany i przypomina teraz przód Concorde'a, a z tyłu pojawił się gigantyczny dyfuzor. Auto sprawia jednak wrażenie niesamowicie opanowanego. Wyobrażam go sobie w czerni odbijającej światło latarni, wolno opływających kształty karoserii, podczas nocnego patrolu ulicami nowoczesnej europejskiej metropolii. Byłby jak Hitman, ubrany w nienaganny garnitur niewzbudzający podejrzeń, jednak pod aksamitną marynarką od Gucciego schowana jest broń poważnego kalibru.
Po prostu mi się podoba. A koledze ze Szwecji pozazdrościć talentu.[block position="inside"]9277[/block]
Źródło: Carscoop