Polskie wojsko odebrało wozy. Najpotężniejsze w historii
Cztery pierwsze zamówione przez polskie wojsko zestawy ciężarówek Jelcza trafiły do mundurowych – poinformowało Ministerstwo Obrony Narodowej. To opancerzone wozy ze specjalną naczepą przystosowaną do przewozu amerykańskich czołgów.
14.04.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:32
Czasy, kiedy ciężarówki Jelcza dominowały na polskich drogach, mamy już za sobą. Polska firma wciąż jednak istnieje – produkuje pojazdy na potrzeby wojska. I to coraz bardziej interesujące maszyny.
12 kwietnia 2022 r. Wojsko Polskie odebrało cztery pierwsze zestawy składające się z ciągnika Jelcz C882.62 oraz niskopodłogowej przyczepy firmy Demarko przystosowanej do transportu czołgów M1A2 Abrams oraz Leopard 2. Łącznie wojsko zamówiło 23 zestawy transportu czołgów i ciężkiego sprzętu gąsienicowego oraz trzy ciągniki Jelcz C882.62 bez naczep.
C882.62 to nowość w ofercie Jelcza, która powstała w ramach projektu "Jak". Producent nie podaje szczegółów na temat napędu tego pojazdu, ale wiele wskazuje na to, że zastosowano tu taki sam silnik jak w ciągniku stworzonym dla programu "Wisła". Według Defence24.pl najprawdopodobniej zmieniono tam używany do tej pory silnik Iveco o mocy 535 lub 540 KM na jednostkę Mercedesa o mocy 617 KM i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 3000 Nm. Jeśli tak, to jest to najpotężniejsza ciężarówka, jaką kiedykolwiek wyprodukował Jelcz.
Sama moc to jednak nie wszystko. C882.62 wyposażono w napęd 8x8. Oznacza to, że wszystkie koła ciągnika są połączone z silnikiem. Najprawdopodobniej zastosowano skrzynię rozdzielczą i automatyczną skrzynię biegów marki ZF. A co wiemy na pewno?
Jak na swojej stronie internetowej informuje Jelcz, kabina ciężarówki jest opancerzona i zapewnia załodze ochronę balistyczną i przeciwminową zgodną z normą STANAG 4569. Ciągnik może pracować na twardych nawierzchniach i poza nimi. Jest w stanie przejechać przez wodę o głębokości metra i radzi sobie z pochyleniem wzdłużnym terenu do 35 proc. oraz pochyleniem poprzecznym do 15 proc. W razie problemów można użyć dwóch wyciągarek hydraulicznych o sile uciągu 25 ton.
Jelcz C882.62 jest również przygotowany na trudne warunki atmosferyczne. Dzięki niezależnemu ogrzewaniu wodnemu silnika rozruch nie powinien być problemem nawet przy temperaturze -30 stopni. Auto ma bez przeszkód pracować także podczas upałów. Przynajmniej tych do 50 stopni Celsjusza.
Nowe wozy naszej armii mają też systemy wspomagające żołnierzy podczas działań zbrojnych. W ciągnikach zastosowano system centralnej regulacji ciśnienia w kołach. Jest też układ automatycznego sterowania blokami układu napędowego oraz SASOT, czyli system automatycznego sterowania kontrolą zdatności, prognozowania uszkodzeń i wydawania poleceń załodze w zakresie obsługi technicznej.
Dostawa pierwszych ciężarówek Jelcz C882.62 to efekt podpisanego w 2019 r. kontraktu o wartości 126,5 mln zł.