26 bolidów, zmiany w kwalifikacjach i zakaz tankowania!
FIA opublikowała regulamin sportowy oraz techniczny na sezon 2010. Wprowadzenie pewnych zmian było koniecznością w związku ze zwiększeniem liczby bolidów na starcie, ale punkt mówiący o zakazie tankowania to już wymysł Światowej Federacji Sportów Motorowych.
FIA opublikowała regulamin sportowy oraz techniczny na sezon 2010. Wprowadzenie pewnych zmian było koniecznością w związku ze zwiększeniem liczby bolidów na starcie, ale punkt mówiący o zakazie tankowania to już wymysł Światowej Federacji Sportów Motorowych.
Podstawowa zmiana związana ze zwiększeniem liczby startujących aut do 26 dotyczy sesji kwalifikacyjnej. W przyszłym sezonie podobnie jak teraz, kwalifikacje trwające łącznie godzinę będą podzielone na trzy etapy. Pierwszą różnica będzie ilość bolidów odpadająca po dwóch pierwszych częściach. Zostanie ona bowiem zwiększona do ośmiu. W trzeciej części sesji wystartuje więc 10-ciu kierowców, ale będą oni mogli mieć na pokładzie dowolną ilość paliwa.
Jest to ściśle związane z całkowitym zakazem tankowania podczas wyścigu, czyli moim zdaniem absurdalnym pomysłem, który może być gwoździem do trumny F1. Kierowcy będą mogli wyjechać na tor z ilością paliwa pozwalającą im pokonać okrążenie wyjazdowe, zrobić jedno bardzo szybkie kółko i wrócić do boksów. Co za tym idzie, najprawdopodobniej w to właśnie w Q3 będą padały rekordowe czasy.
Na szczęście FIA odrzuciła pomysł Berniego Ecclestone dotyczący medalowego systemu punktacji i w tej kwestii wszystko pozostaje po staremu.
Ze zmian technicznych - minimalna waga bolidu została podniesiona do 620 kilogramów, będzie można używać koców termicznych do podgrzewania opon tak samo jak systemu KERS, który ciągle pozostanie nieobowiązkowy.
Rozumiem, że głównym celem wprowadzenia zakazu tankowania jest zmuszenie teamów do produkcji bardziej ekologicznych silników. To może jeszcze nauczymy kierowców zasad eco drivingu albo całkowicie wprowadzimy napęd hybrydowy? To są bolidy Formuły 1, a więc najszybsze pojazdy na świecie, a nie Fiaty Panda!
Źródło: formula1.pl
