Zmiany w leasingu na rok 2019. Nie wszystko będzie się tak opłacało jak dotychczas
Przede wszystkim stracą osoby kupujące drogie samochody, ale zmiany dotyczą prawie każdego, kto ma auto na firmę i rozlicza je w swojej działalności.
06.11.2018 | aktual.: 14.10.2022 15:01
Sejm przyjął kolejną ustawę, która uderzy po kieszeni podatników i najpewniej również w branżę motoryzacyjną. Od 1 stycznia wchodzą zmiany odnośnie rozliczania samochodów firmowych, które dotyczą zarówno osób kupujących drogie auta, jak i tych, które już kupiły i wciąż je używają. Są jeszcze niespełna trzy miesiące na podpisanie korzystnej umowy leasingowej.
Amortyzacja zakupu samochodu – to dotyczy wszystkich
Do końca roku amortyzacja samochodu ujętego w majątku firmy w środkach trwałych będzie limitowana do 20 tys. euro. Od 1 stycznia będzie to kwota podniesiona do 150 tys. zł brutto dla aut spalinowych i hybrydowych oraz do 225 tys. zł dla elektrycznych.
Teoretycznie więc jest to korzyść dla podatników, ale nie do końca można się z tym zgodzić, jeśli popatrzymy na formy zakupu. Rzadko bowiem auto firmowe kupuje się za gotówkę. Wielu przedsiębiorców korzysta z leasingu lub podobnych form finansowania, a tu limitu nie było. Od 1 stycznia będzie właśnie taki – 150 tys. zł.
W przypadku rat leasingowych będzie obowiązywała zasada proporcjonalności, co ma uniemożliwić stworzenie takiej kombinacji rat, by zmieścić się w kwocie 150 tys. zł w czasie trwania leasingu. Oznacza to, że jeżeli auto kosztuje 300 tys. zł, każda rata będzie rozliczana w wysokości 50 proc. To samo dotyczy wkładu własnego. Natomiast wykupienie auta do firmy po zakończeniu leasingu ma być traktowane jako osobno transakcja.
Amortyzacja kosztów eksploatacji auta używanego firmowo i prywatnie
Wielu przedsiębiorców decyduje się na zakup samochodu firmowego z możliwością eksploatacji w celu prywatnym. W ten sposób mogą odliczyć jedynie 50 proc. VAT, ale nie muszą prowadzić ewidencji przebiegu i tym samym mogą dowolnie używać auto. Resztę kosztów eksploatacji wliczają w koszty prowadzenia działalności.
Od 1 stycznia stracą częściowo ten przywilej, bowiem kosztem będzie jedynie 75 proc. wydatków eksploatacyjnych. Dotyczy to paliwa, serwisu, napraw, ogumienia, materiałów eksploatacyjnych itp. Progiem 75 proc. wliczenia w koszty zostanie objęta również część eksploatacyjna raty w wynajmie długoterminowym.
Amortyzacja kosztów eksploatacji auta używanego wyłącznie na użytek firmowy
W przypadku takich samochodów nie zmieni się sposób rozliczania kosztów eksploatacyjnych. Jeżeli przedsiębiorca prowadzi ewidencję przebiegu, nadal będzie mógł zaliczyć 100 proc. wydatków do kosztów prowadzenia działalności. Obejmuje go natomiast wspomniany limit 150 tys. zł związany z zakupem samochodu.
Przepisy przejściowe, czyli dlaczego warto kupić auto do końca roku
Każda umowa leasingowa podpisana do końca roku nie zostanie objęta limitem amortyzacji 150 tys. zł. Ministerstwo Finansów potwierdziło, że dotyczy to również sytuacji, kiedy umowę przedsiębiorca podpisał, ale samochód odbierze w 2019 roku.
Oczywiście warto się spieszyć z zakupem drogiego samochodu, natomiast osób kupujących tańsze modele przejściowe przepisy nie dotyczą. Jedni i drudzy niezależnie od tego czy dopiero kupią auto, czy mają je teraz w leasingu czy też mają już samochód spłacony i wciąż pozostaje w firmie, odliczą 75 proc. wydatków eksploatacyjnych.
Najlepszym komentarzem do proponowanych zmian może być cytat z wypowiedzi posła Janusza Cichonia podczas debaty sejmowej:
"Mogę powiedzieć, że to nie jest rozwiązanie przyjazne dla przedsiębiorców. Miarą tego, jak ono jest nieprzyjazne, jest to, że 93 mln zł z tego tytułu ma trafić do budżetu państwa. Jeśli ja przyjaznym gestem wyciągnę panu z kieszeni parę milionów złotych, to będzie to przyjazne rozwiązanie?".