Ponad 8 mln złotych. Kradli jeden model, nie chodziło tylko o części
Kieleccy policjanci wzięli udział w jednej z największych akcji przeciwko złodziejom aut. Zlikwidowali kilka "dziupli", które należały do zorganizowanej grupy przestępczej zajmującej się kradzieżami drogich pojazdów. Teraz już wiadomo, gdzie trafiały Wranglery.
W ostatnich latach Jeep Wrangler dołączył do grona najczęściej kradzionych aut w Polsce. Co chwila użytkownicy umieszczali ogłoszenia na grupach facebookowych o kradzieży auta. Teraz wiadomo, gdzie trafiało większość z nich.
W kilku miejscach powiatu kieleckiego i buskiego znaleziono składowiska części oraz częściowo zdemontowane pojazdy. Większość z nich to terenówki, w tym skradzione Wranglery. Na miejscu stał też rzadko spotykany u nas Ram TRX – jeden z najmocniejszych pick-upów świata, które sprzedaż ruszyła stosunkowo niedawno. Szacowana wartość pojazdów to ponad 8 milionów złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gala Samochód Roku 2025 - wywiad - Wiceprezes Zarządu Superauto.pl Bartosz Chojnacki
Śledztwo w sprawie zaczęło się od zgłoszenia kradzieży jednego z Wranglerów i skończyło się odzyskaniem pojazdu przez policję. Miesiące działań policji doprowadziło śledczych do "dziupli". W wyniku działań zatrzymano dwie osoby w wieku 28, 29 i 32 lata. Zabezpieczono 40 pojazdów, setki części, a także motocykle. Znaleziono nie tylko polskie, ale i zagraniczne tablice rejestracyjne, a także 50 dowodów rejestracyjnych.
Złodzieje kradli auta nie tylko na części, ale też do ich legalizacji. Kupowali uszkodzone lub spalone dla dokumentów. W samochodach terenowych jest to znacznie łatwiejsze niż w zwykłych osobówkach, ponieważ numer VIN znajduje się na ramie, z której łatwo go wyciąć i wspawać ponownie.
Zatrzymane osoby trafiły do aresztu na 3 miesiące, a grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.