Nie odpalaj silnika. Po ulewie ubezpieczyciel nie wypłaci pieniędzy
13.09.2024 10:51, aktual.: 13.09.2024 12:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wrocław i cały Dolny Śląsk przygotowują się na nadchodzącą nawałnicę. Kierowcy muszą wiedzieć, że dodatkowa polisa autocasco może nie pokryć kosztów naprawy zalanego auta. Warunki ubezpieczenia różnią się w każdej firmie.
Obowiązkowa polisa OC nie pokrywa kosztów naprawy samochodu – obejmuje ona tylko szkody, które zostały wyrządzone przez prowadzącego auto. Dlatego by zabezpieczyć się finansowo przed szkodami wyrządzonymi przez opady deszczu, należy wykupić dodatkową polisę AC. Jednak każdy przypadek zalania samochodu jest traktowany indywidualnie, zatem nie można być pewnym wypłaty odszkodowania.
Dlaczego? Nie każdy pakiet ubezpieczenia AC obejmuje ochronę przed skutkami zalania pojazdu (to np. "małe" AC), poza tym firma może odmówić wypłaty odszkodowania gdy doszło do umyślnego działania lub rażącego niedbalstwa właściciela. Jeśli więc zostawimy auto w garażu podziemnym pomimo alertu Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, może być to podstawa do niewypłacenia odszkodowania.
W takim wypadku trzeba jednak sprawdzić drożność instalacji odprowadzania wody z budynku. Jeśli nie jest ona utrzymywana w należytym stanie, odpowiedzialność ponosi właściciel budynku lub jego zarządca. Aby dostać pieniądze z ubezpieczenia, kluczowe jest udokumentowanie zdarzenia i szkód - czyli sfotografowanie samochodu i parkingu po szkodzie.
Aby faktycznie otrzymać odszkodowanie, należy wcześniej zrobić wszystko, aby do zalania auta nie doprowadzić. Takie działanie pokaże ubezpieczycielowi, że to nie z naszej winy wystąpiła szkoda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczególnym przypadkiem jest też próba uruchomienia silnika zalanego auta. Ten może np. zassać wodę do układu dolotowego i uszkodzić całą jednostkę. Wtedy też nie otrzymamy pieniędzy. Niemal taką samą sytuacją jest przeprawianie się przez głębokie kałuże – lepiej nadrobić trasę niż zostać z niesprawnym autem.
Niektóre firmy ubezpieczeniowe zabezpieczyły się też przed pozostawieniem auta z otwartym oknem. Zapisy umowy z firmą Aviva mówią wprost: AC nie obejmuje "szkód powstałych w następstwie ruchu pojazdu z otwartymi drzwiami lub otwartą pokrywą bagażnika lub silnika lub jeśli do uszkodzeń doszło na skutek otwarcia drzwi, pokrywy silnika lub bagażnika w czasie ruchu pojazdu".
Towarzystwa ubezpieczeniowe wymagają, by szkodę zgłosić jak najszybciej (zwykle w ciągu 24 godzin, choć niektóre zapisy OWU mówią o 14 dniach). Ubezpieczenie może zostać zmniejszone jeśli właściciel przekroczy ustalony w umowie termin. O wysokości odszkodowania decyduje stopień zalania auta. Firma może pokryć koszty naprawy uszkodzonych elementów albo orzec szkodę całkowitą, która częściej dotyka nowych aut z rozbudowanym układem elektrycznym. Szkoda całkowita ma miejsce, gdy koszt naprawy jest wyższy niż 70 proc. rynkowej wartości pojazdu.
Zalane auto nie musi być od razu "skasowane". Nadal pozostaje własnością kierowcy, a poszczególne elementy można sprzedać. Istnieje też możliwość sprzedania wraku przez ubezpieczyciela, ale nie zawsze firmy się na to zgadzają.