Za co kochamy Rallycross RX? - galeria zdjęć
Topowe serie w motorsporcie stają się coraz bardziej nudne i mamy wrażenie, że decydenci FIA nie mają pomysłu na poprawienie widowiska. Tymczasem nie trzeba sięgać wzrokiem za ocean czy do innych odległych krajów, wystarczy dobrze obejrzeć własne podwórko. Powołane w 2014 roku FIA World Rallycross Championschip to najbardziej widowiskowa, przyjemna dla widza, przyjemna dla oka i emocjonująca obecnie dyscyplina w motrosporcie. Popatrzcie za co kochamy Rallycross RX i pomyślcie czego brakuje m. in. w Formule 1 czy Rajdowych Mistrzostwach Świata. Miłego oglądania, szczególnie na bardziej odległych stronach.
Obecnie jednym z najlepszych jest Audi, którego skorupa bazuje na A1
Nie brakuje samochodów znanych z rajdów, takich jak Ford Fiesta czy Peugeot 208. Tyle tylko, że mają z nimi niewiele wspólnego.
Jest nawet MINI Countryman...
...albo taka interpretacja współczesnego Garbusa.
Wcześniej mieliśmy nawet kultowego Saaba, który dziś nie jest już konkurencyjny.
Hyundai i20 debiutował już nie tylko na rajdowych odcinkach specjalnych.
Volkswagen Scircco prowadzony przez...? Później się dowiecie.
Wnętrze samochodu nie pozostawia wątpliwości, że to profesjonalna, bardzo bezpieczna konstrukcja.
A ten model rozpoznajecie?
Gwiazdy - gwiazd nie brakuje również za kierownicą. Największą jest na razie Petter Solberg (po lewej), urzędujący mistrz świata. Obok Per-Gunnar Andersson znany z odcinków specjalnych WRC oraz IRC.
Gyu Wilks to kolejna gwiazda z WRC. Jest ich więcej.
Tam gdzie Petter, tam i jego starszy brat Henning Solberg.
Francois Duval też gościł na torze WRX.
Gigi Galli lubi zabawę nie mniej niż Petter Solberg.
Tego pana poznajecie? Tak, to Manfred Stohl.
Nie brakuje też kierowców z innych kategorii. Na przykład mistrzów świata Formuły 1. Tu Gilles Villeneuve.
A także gwiazd telewizji. Tanner Foust, obecnie prowadzący amerykańskiego Top Geara lubi zaglądać w stare kąty.
Oczywiście nie mogłoby zabraknąć Kena Blocka.
Ten młodzieniec nie znalazł się przypadkowo przy nazwisku znanego mistrza świata. Nicolas Grönholm to syn znanego Bosse.
Emocje - od startu do mety samochody walczą koło w koło.
Najwięcej emocji jest zwykle na starcie...
...oraz w pierwszym zakręcie, gdzie zawsze jest bardzo ciasno.
Dlatego niektórzy decydują się pojechać inną drogą - spokojnie, to nie tylko legalne, ale nawet wymagane regulaminem.
A dalej kto pierwszy ten bierze wszystko.
Zderzanie się to norma. Kierowcy nie są karani za byle co jak w Formule 1.
Jazda na zderzaku... dosłownie.
To nie zawody w driftingu...
... to najbardziej emocjonująca dyscyplina w motorsporcie.
Gęsiego, ale wciąż blisko siebie.
Widowiskowe sytuacje - tych z pewnością nie brakuje, zwłaszcza, gdy emocje sięgają zenitu.
Samochody często odrywają się od ziemi, nie tylko na hopach.
Czasami lądują na poboczu, a w deszczu ciężko je opuścić.
Oczywiście nie brakuje ziejących ogniem maszyn...
...zwłaszcza gdy jedzie nią Liam Doran.
Nie ważne jak, byle do przodu
Jedni idą dołem, inni wybierają drogę powietrzną.
A jeszcze inni kończą w ten sposób.
Podwozia ogląda się stosunkowo często.
Nadsterowność, podsterowność, każdy rodzaj sterowności...
Monster Girls - nie ma takiej możliwości, by w WRX Grid Boys zastąpili Grid Girls jak w Grand Prix Monaco.
Tu pozostawiamy Was już bez naszego komentarza...
Piękne kobiety znajdziemy również za kierownicą. Ramona Karlsson startowała m. in. VW Scirocco.
Dużo luzu - tego chyba najbardziej brakuje we współczesnej, sterylnej i zamkniętej Formule 1.
W Rallycross RX można kręcić bączki, można jeździć bez pasów po zakończeniu wyścigu i można się zatrzymać, by pogratulować rywalowi.
Wzajemny szacunek rywali to kolejna rzecz, która bardzo nam się podoba w rallycrossie.
Pomiędzy wyścigami kierowcy mają przeróżne pomysły
Tego siwego pana znają tylko ci, którzy od dawna interesują się rallycrossem.