Z wojska wprost do cywila — Hummer H1 kończy 30 lat
Jest nieodłącznie powiązany z wojskiem, w niektórych armiach do dziś pełni służbę, a żeby go prowadzić, trzeba mieć prawo jazdy kategorii C. Imponujący niemal pod każdym względem Hummer H1 kończy dziś dokładnie 30 lat.
14.03.2022 | aktual.: 14.03.2023 12:57
Chociaż Hummer H1 narodził się dopiero w 1992 r., jego historia sięga jeszcze końca lat 70. To wtedy amerykańska armia stwierdziła, że przydałyby się jej nowe auta terenowe i określiła wytyczne. AM General podjęło wyzwanie i w 1983 r. ostatecznie wygrało przetarg.
HMMWV (High Mobility Multipurpose Wheeled Vehicle) lub potocznie nazywany także "humvee", produkowany był jednak tylko dla wojska. Z racji przeznaczenia imponował rozmiarami, możliwościami terenowymi i wytrzymałością.
W międzyczasie pojawiało się coraz większe zainteresowanie wśród prywatnych klientów. Z prośbą o cywilny egzemplarz zwrócił się do AM General sam Arnold Schwarzeneger. No i wtedy już nie było wyboru. W końcu kto by chciał z nim zadrzeć. 14 marca 1992 r., czyli dokładnie 30 lat temu, miała miejsce rynkowa premiera hummera.
Łącznie występował w pięciu wariantach nadwoziowych. I choć dzielił wiele podzespołów technicznych z wojskowym modelem, dołożono starań, by można było używać go na co dzień — widać to przede wszystkim we wnętrzu. Mnogość przełączników i wajch może nieco przerażać. Zadbano natomiast o lepsze wykończenie i urozmaiconą tapicerkę.
Oprócz tego zmieniono także 24-woltową instalację na 12-woltową. Mimo ogromnych rozmiarów (4,7 m długości, 2,2 m szerokości, 2 m wysokości i 3,3 m rozstawu osi), środek był i tak stosunkowo ciasny — główne miejsce zajmuje bowiem biegnący przez środek wysoki tunel, skrywający część układu napędowego.
Na jego skrajach rozmieszczono cztery stosunkowo wąskie fotele. Za to pasażerowie mieli dostęp do takich luksusów, jak klimatyzacja, elektrycznie otwierane szyby, zestaw audio, centralny zamek czy system kontroli ciśnienia w oponach CTIS. Lepiej jednak, żeby kierowca w Polsce miał prawo jazdy kategorii C, ponieważ DMC hummera przekracza 3,5 t.
Pod maską mogliśmy spotkać wyłącznie solidnych rozmiarów V8, ale ich osiągi wcale nie imponowały. 6,2-litrowy wolnossący diesel generował skromne 150 KM i współpracował z 3-biegowym automatem. Lepiej sprawdzał się 6,5-litrowy diesel z 4-stopnią skrzynią, który występował w wariancie wolnossącym (170 KM) lub z turbo (195 KM) i pozwalał zejść w sprincie do setki poniżej 20 s.
Dostępne było także 5,7-litrowe, benzynowe V8 od Chevroleta o mocy 200 KM. Porządna jednostka pojawiła się wraz z pakietem modernizacji dopiero w 2005 r., a był nią 6,5-litrowy turbodiesel Duramax, generujący 300 KM, który parowany był z 5-biegową skrzynią automatyczną.
Bardziej imponujące niż osiągi są za to możliwości terenowe Hummera H1. Był wyposażony w zwolnice i niezależne zawieszenie. Jego kąt natarcia wynosi aż 72 stopnie, a zejścia - 37,5 stopnia. Oprócz tego może brodzić w wodzie o głębokości 76 cm, a gdyby przed nim pojawił się 50-centymetrowy próg, bez problemu by go pokonał. Kilka lat temu widziałem H1 na żywo i, muszę przyznać, wyróżniał się na tle innych aut.
W 1999 r. prawa do marki zyskało General Motors, które zajęło się również dystrybucją auta oraz opracowaniem jego "następcy" - H2. Ten nie miał już wojskowego pochodzenia. Hummer H2 charakterem bardziej przypominał bulwarowego SUV-a niż rasową terenówkę. Produkcja H1 trwała do 2006 r. Łącznie wyprodukowano blisko 12 tys. sztuk.