Wysyp kar przed GP Kanady. Kolejność wywrócona do góry nogami
Kwalifikacje do Grand Prix Kanady obfitowały w sporą dawkę chaosu. Sędziowie po zakończonej sesji mieli ręce pełne roboty, a ostatecznie aż czterech kierowców otrzymało kary spychające ich w głąb stawki na starcie wyścigu.
18.06.2023 17:59
Deszczowe sesje kwalifikacyjne bardzo często generują wiele emocji. Opady to wyzwanie nie tylko dla kierowców, ale również dla bolidów i samych opon. Kibice uwielbiają deszczowe czasówki z uwagi na fakt, iż jest to ekstremalny test umiejętności zawodników, ale również ich pomyłki oraz zmienność warunków, która nierzadko niesie sensacyjne rezultaty. Błędy jednak muszą być czasem odpowiednio karane.
Bardzo boleśnie przekonał się o tym Nico Hulkenberg. Kierowca Haas F1 Team zajął sensacyjne drugie miejsce, przegrywając tylko z Maxem Verstappenem. Niemiec jednak przekroczył dopuszczalną prędkość w momencie, gdy na torze wywieszona była czerwona flaga wstrzymująca sesję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hulkenberg miał pecha, bowiem czerwona flaga pojawiła się, gdy kierowca amerykańskiej ekipy był rozpędzony na prostej startowej i nie miał praktycznie szans na reakcję. Stewardzi wzięli to pod uwagę - najczęściej takie przewinienie karane jest cofnięciem aż o 10 pól startowych. Tym razem jednak sędziowie byli pobłażliwi i Niemiec wystartuje z 5. lokaty, a więc trzy pozycje niżej.
Kary cofnięcia o trzy pozycje otrzymali również kolejno:
- Carlos Sainz (za blokowanie Lando Norrisa i Pierre’a Gasly’ego; spadek z 8. na 11. pozycję)
- Yuki Tsunoda (za blokowanie Nico Hulkenberga; spadek z 16. na 19. pozycję)
- Lance Stroll (za blokowanie Estebana Ocona; spadek z 13. na 16. pozycję)
Oznacza to, że z drugiej pozycji do Grand Prix Kanady wystartuje Fernando Alonso z Astona Martina, a drugi rząd będzie okupowany przez duet Mercedesa: Lewis Hamilton i George Russell. Start rywalizacji na Circuit Gilles Villeneuve w Montrealu o godzinie 20:00 czasu polskiego.