Wysiadł z auta, by pouczyć o suwaku. Nie miał racji, a sprawą zajmuje się policja

Wprowadzone niedawno przepisy o jeździe na suwak wciąż są kłopotliwe dla zmotoryzowanych. W Kielcach kierowca peugeota, sądząc, że jazda na suwak obowiązuje przy włączaniu się do ruchu, najpierw wymusił pierwszeństwo, a potem zatrzymał się na środku drogi, by pouczyć poprawnie jadącego kierowcę.

Na szczęście nie skończyło się ani na wypadku, ani na bójce
Na szczęście nie skończyło się ani na wypadku, ani na bójce
Źródło zdjęć: © Policja
Tomasz Budzik

17.01.2020 | aktual.: 22.03.2023 16:41

Na policyjne skrzynki "Stop przemocy drogowej" trafiają zwykle filmy przedstawiające kierowców drastycznie łamiących przepisy. Tym razem zawiadomienie dotyczyło zmotoryzowanego, który sądził, że uczy innego kierowcę przestrzegania przepisów. Niestety się mylił. Zdarzenie miało miejsce w Kielcach na ul. Grunwaldzkiej. W ruchu odbywającym się z dużą prędkością kierujący peugeotem na skrajnym lewym pasie w obliczu jego zanikania postanowił pojechać metodą na suwak.

Kierujący peugeotem włączył kierunkowskaz i przyspieszył, by wyegzekwować pierwszeństwo, które miał tylko w swoim mniemaniu. Jadący środkowym pasem kierujący został zmuszony do nagłego hamowania i tylko dzięki dobremu przeprowadzeniu tego manewru udało się uniknąć zderzenia.

To jednak nie był koniec. Kierowca peugeota zatrzymał się na lewym pasie przed rondem i postanowił pouczyć drugiego ze zmotoryzowanych. Tu na szczęście odbyło się bez eskalacji sytuacji. Po stwierdzeniu, że "teraz przecież suwak obowiązuje", mężczyzna wsiadł do auta i odjechał. Nagrywający całe zajście podzielił się jednak filmem z policją.

Materiał trafił na skrzynkę "Stop przemocy drogowej" świętokrzyskiej policji, a kierujący peugeotem może spodziewać się kary za wymuszenie pierwszeństwa. Co prawda słyszał on o nowym przepisie, ale najwyraźniej nie zapoznał się z nim dokładnie. By zachodziła zasada jazdy na suwak, na drodze muszą występować warunki znacznego zmniejszenia płynności ruchu. Jak tłumaczą policjanci, w praktyce nie wystarczy nawet, jeśli na drodze o dopuszczalnej prędkości wynoszącej 90 km/h ruch odbywa się z prędkością 40 km/h. Jazda na suwak obowiązuje, gdy mamy do czynienia z korkiem – i to na całej jezdni, a nie na jednym jej pasie.

Nieznajomość przepisów nie zwalnia z odpowiedzialności. Kierowca peugeota może spodziewać się sporego mandatu. Z drugiej strony uniknął najgorszego, bo sytuacja mogła zakończyć się groźnym wypadkiem.

Źródło artykułu:WP Autokult
bezpieczeństwopolicjaprzepisy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (56)