Wycinki z historii Alfy Romeo - część 2 [geneza motoryzacji]
W 1944 roku w wyniku alianckiego bombardowania fabryka Alfy Romeo w Portello została praktycznie zrównana z ziemią. Naloty zniszczyły maszyny niezbędne do wytwarzania samochodów i silników. Pierwsze lata po wojnie zmusiły więc firmę do przebranżowienia.
31.03.2011 | aktual.: 07.10.2022 17:33
Po zawarciu pokoju fabryka wytwarzała więc kuchenki elektryczne, metalowe meble a także drzwi czy okna - słowem wszystko, co niezbędne było do odbudowy wyniszczonego kraju. Nie przynosiło to jednak aż tak wielkiego zysku, jak współpraca z wojskiem i produkcja chociażby znanych w całej Europie silników do samolotów. Alfa Romeo miała jednak szczęście i nosa. Powrót na szczyty motoryzacyjne Włochom zapewniło wypuszczenie modelu 1900. Już po czterech latach produkcji tego modelu liczba wyprodukowanych sztuk przewyższyła produkcję z pierwszych 40 lat działalności firmy.
Ekskluzywna limuzyna, którą napędzał czterocylindrowy silnik 1,9 l o mocy 90 KM, pojawiła się nie tylko na ulicach włoskich miast, ale także w sporcie wyścigowym. Prędko powstały różne warianty nadwozia. Ogromną popularnością cieszyła się zwłaszcza 1900 Super-Sprinta z nadwoziem Touring-Superleggera. Model 1900 został zastąpiony Giuliettą, a potem przekształcił się w Giulię. Jako pierwsza do produkcji w 1954 roku trafiła wersja coupé zwana Giulietta Sprint, produkowana w Grugliasco przez firmę Bertone. Od wiosny 1955 roku w Portello produkowano model sedan zwany Berlina. Od połowy 1955 roku w San Giorgio Canavese firma Pininfarina produkowała kabriolet pod nazwą Giulietta Spider.
W 1966 roku pojawiła się kolejna legenda – Alfa Romeo Spider. Samochód napędzał silnik 1,6 l o mocy 92 KM. Była to kontynuacją starego Spidera Giulietty. Większe zmiany w wyglądzie zaszły dopiero w 1970 roku, kiedy to model zwany Duetto otrzymał nowy, nieco przygarbiony tył. Największym atutem tego auta była dość szeroka jak na tamte czasy gama silnikowa – 1300 Junior, 1600, 1750 i 2000.
Lata siedemdziesiąte Alfa Romeo przywitała nie tylko liftingiem Spidera, ale prawdziwą sensacją. Powstał bowiem spektakularny samochód o nazwie Montreal, z silnikiem V8 o mocy aż 200 KM i nadwoziem zaprojektowanym przez studio Bertone. Firma potrzebowała jednak trochę czasu, by przekształcić prototyp wyścigowy w sportowy samochód nadający się do codziennego użytku. Coupe z silnikiem ze stopów lekkich z czterema wałkami rozrządu umieszczonymi w systemie 2x2 sprzedawało się jednak stosunkowo słabo. Zamiar zdetronizowania w tym segmencie Porsche czy Ferrari Dino nie do końca się powiódł.