Flaga nie spodobała się włoskiej policji. Skonfiskowali auta

Na linii Rzym-Stellantis znów jest gorąco. Włosi są bowiem bardzo wyczuleni na wszelkie odstępstwa od reklamowania produktów jako włoskich, mimo ich zagranicznej produkcji. Tym razem poszło o dostawę fiatów topolino, które włoska policja skarbowa skonfiskowała w porcie w Livorno.

Fiat Topolino
Fiat Topolino
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Fiat
Filip Buliński

20.05.2024 | aktual.: 21.05.2024 11:45

Ostatnio o przywiązaniu do włoskiego dziedzictwa było głośno przy okazji premiery nowej Alfy Romeo. Wówczas jeszcze nazywana Milano, musiała zmienić nazwę na Junior. Wszystko przez fakt, że koncern planował produkcję auta w Polsce, a zgodnie z włoskim prawem, nazwa produktu, nie może wprowadzać konsumenta w błąd w kwestii pochodzenia produktu.

Do sprawy włączył się wówczas sam minister przemysłu Adolfo Urso, który stanowczo skrytykował nie tylko nazwanie nowego crossovera Milano, ale także fakt, że będzie on produkowany w Polsce. Sprawę zażegnano zmianą nazwy, ale jak się okazuje, to nie koniec problemów Stellantisu z włoskim prawem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jak informuje Reuters, rzecznik prasowy koncernu potwierdził zarekwirowanie 134 egzemplarzy Fiata Topolino w porcie w Livorno przez włoską policję skarbową (Guardia di Finanza). Poszło o umieszczenie na autach skromnego symbolu włoskiej flagi, co rzekomo znów uderza we wspomniany przepis.

Samochody zostały bowiem wyprodukowane w Maroku i stamtąd przypłynęły. Rzecznik broni drobnego ozdobnika, twierdząc, że w tym przypadku przepisy nie zostały złamane, ponieważ: "Jedynym celem naklejki było wskazanie przedsiębiorczego pochodzenia produktu".

Oto flaga, przez którą skonfiskowano fiaty
Oto flaga, przez którą skonfiskowano fiaty© Materiały prasowe | Fiat

Ponadto mężczyzna podkreślił, że duchowy spadkobierca modelu z 1936 r., został wymyślony i zaprojektowany we Włoszech, przez włoski zespół Centro Stile Fiat. Co więcej, od samego początku planowano rozpoczęcie produkcji auta w Maroku.

Tym niemniej, żeby nie eskalować konfliktu i nie doprowadzać do kolejnych zajęć pojazdów przez włoską policję skarbową, koncern podjął decyzję o usunięciu małych naklejek pod warunkiem uzyskania zielonego światła od włoskich władz w sprawie dalszej dystrybucji pojazdów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)