Ferrari 296 Speciale to najnowszy model legendarnego producenta z Maranello. Wyróżnia się jedną, naprawdę wyjątkową cechą: jego hybrydowy napęd generuje aż 880 KM, które przekazywane są wyłącznie na koła tylnej osi! Jak sobie z tym radzą, sprawdzam na legendarnym torze Pista di Fiorano.
Ferrari 296 Speciale to ekstremalne rozwinięcie modelu 296 GTB, który od pięciu lat pełni funkcję "bazowego supersamochodu" w gamie tej kultowej włoskiej marki. W obecnych czasach oznacza to model z benzynowym silnikiem V6 o pojemności trzech litrów, który w połączeniu z elektryczną częścią napędu przynosi niewyobrażalne osiągi.
Debiutująca właśnie pochodna podkręca każdy z elementów składowych jego konstrukcji na jeszcze wyższy poziom. Aerodynamika przejęta jest wprost z torowych odmian 296, które od kilku sezonów rywalizują w różnych seriach na całym świecie w klasie GT3 oraz w markowym pucharze Ferrari Challenge.
Wagę zbito dzięki zastosowaniu części z włókna węglowego oraz tytanu i wyrzuceniu wszelkich zbędnych elementów z kabiny. Zawieszenie wzięto od firmy, która tworzyła podobne systemy dla wyczynowego Forda GT. Poprawiono nawet system ABS w taki sposób, by przyczynił się do polepszenia wyników na torach wyścigowych.
I w końcu ten napęd - teraz notujący już nie 820, a aż 880 KM. Bez zmian - na koła tylne. Jak się jeździ takim samochodem? Jak wykorzystać taką moc? I czy to ma jeszcze sens? Na te wszystkie pytania odpowiedź w powyższym filmie!