W czwartek 12 września policyjna akcja NURD. Przejścia dla pieszych pod lupą

Nawet 5 tys. policjantów może wziąć udział w zaplanowanej na czwartek 12 września ogólnopolskiej akcji "Niechronieni Uczestnicy Ruchu Drogowego". Tym razem dla funkcjonariuszy prędkość schodzi na drugi plan.

Podczas akcji NURD policji mogą przydać się osobiste rejestratory. Kamery nie da się oszukać
Podczas akcji NURD policji mogą przydać się osobiste rejestratory. Kamery nie da się oszukać
Źródło zdjęć: © Policja.pl
Tomasz Budzik

11.09.2019 | aktual.: 22.03.2023 18:07

Piesi i rowerzyści nie mogą czuć się pewnie na polskich drogach. Ci pierwsi w 2018 r. stanowili 28 proc. wszystkich śmiertelnych ofiar zdarzeń drogowych, a drudzy 10 proc. Tymczasem średnia dla Unii Europejskiej wynosi - odpowiednio - 21 proc. oraz 8 proc. W języku policyjnym nazywa się ich niechronionymi uczestnikami ruchu. I słusznie, bo nie mają żadnych szans w bezpośredniej konfrontacji z ważącym ponad tonę, rozpędzonym samochodem.

Dlatego właśnie policja postanowiła zorganizować akcję o zasięgu ogólnokrajowym. Przez cały czwartek funkcjonariusze będą ze szczególną uwagą przyglądać się zachowaniom kierujących względem pieszych i rowerzystów w okolicach przejść. Należy spodziewać się patroli sprawdzających, czy kierowcy nie wyprzedzają przed "zebrami".

Nawet jeśli w pobliżu nie widać policji, nie będzie to oznaczało, że można bezkarnie łamać przepisy. W niektórych miastach mundurowi dysponują zakamuflowanymi wozami obserwacyjnymi, a siedzący w środku policjanci na ekranach potrafią wyłapać każde przewinienie. A te mogą być kosztowne.

Maksymalna stawka taryfikatora mandatów - 500 zł - obowiązuje za omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, ale zatrzymał się, by przepuścić pieszego przez przejście. To niestety powszechny błąd polskich kierowców. Z mandatem w wysokości 350 zł musi liczyć się ten, kto nie ustąpi pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu. Wyprzedzanie na przejściu dla pieszych albo bezpośrednio przed nim kosztować może 200 zł. Z drugiej strony pieszy, który wejdzie na przejście przy czerwonym świetle, musi liczyć się ze stuzłotowym mandatem.

Policja przypomina, że przepisy nakazują kierowcom zbliżającym się do przejścia dla pieszych lub przejazdu rowerowego zachowanie szczególnej ostrożności i zwolnienie do takiej prędkości, by zmotoryzowany był w stanie ustąpić pierwszeństwa pieszemu wchodzącemu na pasy. Tu nie ma miejsca na dowolność interpretacji przepisów. Stawka jest zbyt wysoka. W 2018 r. na polskich drogach zginęło 2,8 tys. pieszych i ponad ośmiuset rowerzystów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)