Używany Volkswagen Tiguan - typowe awarie i problemy
Kto pod koniec lat 90. pomyślałby, że tak konserwatywna marka jak Volkswagen za kilka lat będzie miała w ofercie aż tyle modeli o tak różnorodnych nadwoziach. Jedną z najciekawszych i jeszcze stosunkowo świeżych propozycji niemieckiej marki jest kompaktowy SUV Tiguan. Jeśli nie przepadacie za podwyższonymi auta z Japonii czy USA, to właściwie nie macie innego wyjścia niż przejrzenie oferty sąsiadów z Zachodu.
21.06.2013 | aktual.: 30.03.2023 10:08
Historia modelu
Jego nazwa została wybrana przez czytelników w plebiscycie zorganizowanym przez niemiecki magazyn "AutoBild". Odrzucono takie propozycje, jak: Samun, Rockton, Nanuk czy Namib. Wybrana nazwa to połączenie wyrazów "tiger" i "iguana". Koncepcyjna wersja tego kompaktowego SUV-a została pokazana w grudniu 2006 podczas targów motoryzacyjnych w Los Angeles.
Samochód produkcyjny zaprezentowano rok później na Frankfurt Motor Show. Volkswagen oferował ten model w niezmienionej formie aż do 2011 roku. Właśnie wtedy Niemcy postanowili, że Tiguan zostanie zmodyfikowany tak, aby wpisywał się w nowy styl, zapoczątkowany w Passacie B7.
Co się zmieniło? Przemodelowano cały pas przedni: wymieniono reflektory, atrapę chłodnicy oraz zderzak. Z tyłu zmiany objęły właściwie tylko lampy, które otrzymały jednolity czerwony kolor. Samochód jest wciąż oferowany i na razie nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie Volkswagen odsłoni jego następcę. Wóz wytwarzany jest w Niemczech, Rosji, Chinach i w Wietnamie.
Silniki
- R4 1,4 TSI (122, 150-160 KM)
- R4 2,0 TSI (170, 180, 200-211 KM)
Diesle:
- R4 2,0 TDI CR (110, 140, 170-177 KM)
Do niemieckich aut producenci zawsze oferują bogatą gamę silników. Tiguan nie jest wyjątkiem. Co prawda jednostki napędowe są tylko trzy, ale w różnych wersjach. Którą odmianę wybrać? Jeśli nie lubicie zbyt często odwiedzać stacji paliw, to na pewno będziecie chcieli kupić diesla. Część z Was pomyśli pewnie, że 2-litrowy motor wysokoprężny to przecież ten, który miał wiele wad fabrycznych, ale to nieprawda.
Silnik 2,0 TDI CR zainstalowany w Tiguanie to nowocześniejsza konstrukcja z układem wtryskowym Common Rail, która na szczęście nie sprawia już tylu problemów co poprzednik z pompowtryskiwaczami.
Niestety, nawet w niej może dojść do uszkodzenia dwumasowego koła zamachowego czy zatarcia turbosprężarki – im większa moc, tym większe ryzyko wystąpienia takie awarii. Trzeba uważać na filtr cząstek stałych DPF, który może się zapychać.
Zawodne bywają też czujniki odpowiedzialne za jego działanie. Diesle odwdzięczą się za to całkiem przyzwoitą dynamiką (zwłaszcza odmiany o mocy powyżej 110 KM) i niewielkim spalaniem, od około 7 do ponad 9 l/100 km w mieście.
Oprócz motorów wysokoprężnych w ofercie silnikowej są turbodoładowane jednostki benzynowe, które nie są już tak niezawodne jak konstrukcje Volkswagena sprzed kilku lat. 1,4 TSI to wariant z kilkoma poważnymi wadami fabrycznymi. Niezależnie od mocy dochodzi w nim do uszkodzenia napinaczy łańcucha rozrządu, co skutkuje jego rozciągnięciem. W niektórych egzemplarzach zdarzają się awarie układu wtryskowego.
Bolączką mocniejszych wersji są defekty sprzęgła magnetycznego pompy wody – na szczęście w 2010 roku wyeliminowano tę wadę. Sporadycznie pękają też tłoki. Najmniej problemów sprawiają najsłabsze odmiany 1,4 TSI w najmłodszych egzemplarzach, ale często zakup Tiguana z tym silnikiem to loteria.
Nie oznacza to jednak, że ten motor nie ma żadnych zalet! Jego atuty to doskonała dynamika (prawie niewyczuwalna turbodziura) i spalanie od 7 do ponad 9 l/100 km. A jak jest z eksploatacją jednostki 2,0 TSI? Jedynym problemem może być osadzający się na zaworach nagar. Poza tym nie można mieć większych uwag do tego silnika, ale wybierając go, trzeba się liczyć ze zużyciem paliwa na poziomie od 13 do 15 l/100 km w mieście. Zapewnia za to rewelacyjne osiągi: poniżej 8 s od 0 do 100 km/h.
Do wyboru są trzy skrzynie biegów: 6-stopniowy automat i manual oraz 7-biegowa dwusprzęgłowa przekładnia zautomatyzowana DSG. W testach zderzeniowych Euro NCAP auto oceniono bardzo dobrze - na 5 gwiazdek.
Awaryjność
W Tiguanie najczęściej psuje się elektryczne wspomaganie układu kierowniczego. Inne koncerny też już się przejechały na tym rozwiązaniu.
Kolejnym często spotykanym problemem w tym modelu są niepokojące odgłosy dochodzące z przedniej części zawieszenia. Ustalenie ich przyczyny nie należy do łatwych zadań, nie radzą sobie z tym nawet autoryzowane serwisy. Uwaga! Przed zakupem niemieckiego SUV-a koniecznie zajrzyjcie pod spód auta i dokładnie sprawdźcie podwozie – w wielu egzemplarzach, zwłaszcza na łączeniach, widać już pierwsze ślady korozji.
Warto skontrolować też stan podpory wału napędowego, ponieważ z trwałością tego podzespołu w Volkswagenie Tiguanie bywa różnie. Jeśli zdecydujecie się na wersję ze skrzynią DSG, musicie pilnować terminów wymiany oleju przekładniowego. Jeśli to zaniedbacie, możecie spodziewać się awarii mechatroniki, sprzęgieł czy łożysk skrzyni. Koszty wyeliminowania tych wszystkich usterek to nawet kilka tysięcy złotych.
Naszym zdaniem
Komfort jazdy również stoi na wysokim poziomie. Największe mankamenty tej konstrukcji to awaryjny silnik 1,4 TSI, wysokie ceny większości używanych egzemplarzy, kilka niedoróbek i mało wyszukana stylizacja wnętrza. Jeśli obawiacie się większych kosztów eksploatacyjnych związanych z napędem na cztery koła, wybierzcie Tiguana z układem FWD - powinien spokojnie wystarczyć. I tak nie zjedziecie tym autem z drogi asfaltowej. Jeśli poprzedni właściciel upalał samochód w terenie, to z pewnością odbije się to na Waszej kieszeni.