Volkswagen California Concept otwiera nowy rozdział w historii modelu
Po nowym Multivanie przyszedł czas na Californię. Kolejna odsłona najpopularniejszego kampervana debiutuje jako przedprodukcyjny koncept, który kusi zaletami poprzedników i dorzuca do nich kolejne.
24.08.2023 | aktual.: 25.08.2023 08:11
Nowy Volkswagen California Concept to bez wątpienia jedna z najważniejszych premier targów Caravan Salon w Düsseldorfie. Choć nazwa sugeruje, że mamy do czynienia z pojazdem studyjnym, Niemcy twierdzą, że koncept jest bardzo bliski wersji produkcyjnej. Patrząc na zdjęcia nietrudno w to uwierzyć. California wygląda tak, jakby jutro mogła wjechać do salonów.
Najnowsze wcielenie kultowego domu na kołach po raz pierwszy w historii bazuje na osobowej platformie MQB, a nie (jak poprzednicy) na dostawczych braciach. Kolejną nowością jest hybrydowy napęd typu plug-in, który - z uwagi na możliwość jazdy na samym prądzie - pozwoli odjeżdżać z kempingu w absolutnej ciszy.
Największą atrakcję i zmianę stanowią jednak dodatkowe, przesuwne drzwi zamontowane po lewej stronie nadwozia. Zważywszy, że dotąd wszystkie Californie miały tylne drzwi wyłącznie z prawej, jest to niemała rewolucja. Wydaje się, że to dobry ruch, który owocuje czymś więcej niż tylko lepszym dostępem do tylnej części kabiny.
Dodatkowe drzwi pozwoliły bowiem inaczej zaaranżować wnętrze i zdecydowanie bardziej otworzyć je na świat. Schowki, lodówkę czy kuchenkę można teraz obsługiwać nie tylko z kabiny, ale i z zewnątrz, stojąc przy lewym boku auta. Dzięki wysuwanej markizie nie przeszkodzi w tym nawet deszcz. Z drugiej strony natomiast znajdziemy osłonę przeciwsłoneczną, która po wnętrzu i otwartej kuchni tworzy trzecią strefę.
Można wykorzystać ją np. do wypoczynku, używając zestawu składanych krzeseł i stolika znajdujących się na pokładzie. W kabinie znajdziemy z kolei takie udogodnienia jak rozkładane łóżko na dole oraz drugie miejsce do spania w postaci wysuwanego dachu.
Tu na uwagę zasługują panoramiczne ściany pozwalające podziwiać łono natury z wyższego pułapu. Standardem są też oczywiście gniazda USB czy oświetlenie LED. Sterowanie dachem, jak i zresztą innymi instrumentami pokładowymi odbywa się za pomocą tabletu, który w razie potrzeby można wysunąć i obrócić, traktując go np. jak telewizor.
Alternatywną drogą dostępu do funkcji auta są pokładowe multimedia w kokpicie oraz aplikacja na smartfona "California on Tour". To bez wątpienia najbardziej cyfrowa California w historii, co jednak wcale nie wyklucza praktyczności i wszechstronności. Kolejny przykład? Obracane przednie fotele (które teraz mają regulację wysokości) pozwalające zmienić kabinę w salon na kołach.
Pozostaje mieć nadzieję, że wszystkie te udogodnienia znajdą zastosowanie także w wersji produkcyjnej, która ma trafić na rynek w 2024 roku. Chętni muszą więc uzbroić się jeszcze w trochę cierpliwości.