Volkswagen będzie mniej niemiecki. Dostanie nowe logo i więcej kolorów
Gdyby dzisiaj zorganizować zawody w najbardziej niemieckich rzeczach na świecie, w pierwszej trójce pewnie znalazłyby się absurdalnie długie słowa, currywurst i Volkswagen. Szef marketingu firmy z Wolfsburga chce zerwać z tym wizerunkiem. Czyli co, golfy zaczną żartować?
17.04.2018 | aktual.: 01.10.2022 18:50
W tym miejscu chciałem wysilić się na sarkastyczny komentarz, że Volkswagen ma w swojej ofercie ekscytujące samochody, ale nie potrafię. Portfolio producenta składa się głównie z praktycznych, przemyślanych aut, które doskonale trafiają w gusta klientów. Jedyną ekstrawagancję, jaką znalazłem przeglądając stronę VW były pionowe nawiewy w Golfie Sportsvanie. Żaden inny model takich nie ma.
Paradoksalnie najbardziej volkswagenowatym Volkswagenem jest Arteon. Po tym aucie można się spodziewać, że będzie mniej praktyczną wersją Passata stawiającą wygląd nad funkcją. Tymczasem czterodrzwiowe coupé oferuje więcej miejsca z tyłu niż standardowa odmiana i choć ma mniejszy bagażnik, to większy otwór załadunkowy sprawia, że łatwiej jest ją wykorzystać. Bardzo po niemiecku.
Według szefa marketingu firmy, Jochena Sengpiehla, to przywiązanie do swojej ojczyzny sprawia, że sprzedaż spada. Uważa, że w ostatnich lat volkswageny były zbyt "niemieckie", co w połączeniu z aferą dieselgate mogło odpychać potencjalnych klientów. Żeby pokazać, jak bardzo firma chce zmienić swój wizerunek, w 2019 roku Volkswagen zaprezentuje nowe logo. Według Senhgpiehla będzie świetnie wyglądać zarówno na frontach aut, jak i ekranach smartfonów, cokolwiek to znaczy.
Wstrzymałbym się jednak z nazywaniem tego rewolucją. W 2015 roku Volkswagen ogłosił, że ma nowy oficjalny font i – łagodnie mówiąc – nie była to drastyczna zmiana. Tym razem jednak sprawy mogą potoczyć się inaczej. Niemcy wykorzystają to odświeżenie, by promować nową linię elektrycznych modeli I.D. Możemy więc założyć, że w nowym logo zobaczymy kolor zielony.
Ponadto Senpiehl zauważył, że pomimo nazwy "samochód dla ludu", auta Volkswagena nie mają cenników dla ludu. Często droższe od konkurencji nadrabiają wyższą jakością wykonania i nowocześniejszymi rozwiązaniami. To właśnie będzie miała podkreślać nowa identyfikacja marki. Wreszcie, Volkswagen chce zachęcić klientów, żeby bawili się ich samochodami, a nie tylko używali ich jako środków transportu.
W pewnym sensie będzie to więc powrót do korzeni, gdy Garbus i Ogórek były ikonami popkultury. Kolorowe auta kojarzyły się z rewolucją, z wolnością i podobnie ma być teraz – do palety mają znowu zawitać nietypowe barwy. Dodatkowo Volkswagen powoła specjalne jednostki, które będą wspierać działania marketingowe na kluczowych rynkach.