Używany Hyundai Elantra (AD) - do ideału trochę brakuje
Prosta konstrukcja samochodu ma gwarantować bezproblemową eksploatację. Tak będzie, ale w przypadku hyundaia elantry - za kilka lat. Teraz użytkowników trapią drobne usterki, choć to zasadniczo dobra wiadomość. To choroby wieku dziecięcego, które lepiej przejść wcześnie, by potem mieć spokój.
01.08.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:41
Zaprezentowana w 2015 r. (w Polsce 2016 r.) Elantra to szósta generacja (oznaczenie AD) koreańskiego kompaktu. Jeśli trzymać się ściśle nazwy modelu, to historia auta jest nieco bardziej skomplikowana, ale rozważania w tym temacie niczego nie zmienią. Faktem jest, że Elantra AD ma nieco inną płytę podłogową od poprzedniczki, choć niektóre części i rozmiary są wspólne. Wspólna jest także koncepcja, czyli kompaktowe nadwozie typu sedan.
Dzięki dużym gabarytom, m.in. rozstawowi osi wynoszącym 2,7 m, Elantra może pomieścić wygodnie 4 dorosłe osoby, albo 5 o mniejszym wzroście. Bagażnik ma pojemność 458 litrów, czyli w sam raz na wyjazd czy duże zakupy.
Pewną wadą bagażnika są wnikające do jego wnętrza zawiasy oraz nie do końca przemyślany system otwierania klapy. Po naciśnięciu przycisku czy otwarciu go dźwigienką w kabinie klapa tylko lekko się unosi. Przykładowo, w Fiacie Tipo sedan unosi się całkowicie, do pozycji otwartej. To takie typowo azjatyckie rozwiązania, które przeszkadzają wybrednym Europejczykom. Niemniej jednak projektem wnętrza możecie być nieco rozczarowani po przesiadce z typowo europejskiego kompaktu - choć akurat za kierownicą siedzi się wygodnie, a zakres regulacji jest duży.
Prosta konstrukcja nie dla każdego
Prosta konstrukcja zawieszenia oznacza zasadniczo mniejsze problemy. W Elantrze zastosowano kolumny MacPhersona i belkę skrętną. Niestety, zestrojenie zawieszenia jest co najwyżej przeciętne - i co gorsza - zarówno w zakresie prowadzenia jak i komfortu. Skok amortyzatorów jest dość krótki, więc większe wyboje mogą wytrącać go z równowagi. Słabo też tłumią małe nierówności. Nie zachęcają do dynamicznej jazdy.
Zresztą i do takiej auto nie zostało stworzone, a to za sprawą wersji silnikowych. W Polsce oferowano dwie – benzynową 1.6 o mocy 128 KM i diesla 1.6 o mocy 136 KM. Obie jednostki nie dają zbyt dobrych osiągów, a lepsze oferuje diesel. Co ciekawe, diesel tylko przy dużych prędkościach jest oszczędniejszy. W zakresie niskich, przy umiejętnej jeździe wygrywa benzyniak. Trzymając się zasad ekojazdy bez problemu zejdziecie ze spalaniem poniżej 5 l/100 km.
Jeśli dodać do tego możliwość zainstalowania systemu LPG oraz bardzo prostą konstrukcję benzyniaka, to właśnie ta jednostka powinna budzić większe zainteresowanie. Jedynie osoby, które lubią dynamiczną jazdę, mogą skusić się na diesla.
Oba silniki były konfigurowane z 6-biegowym, precyzyjnie działającym manualem lub opcjonalnie z automatyczną skrzynią biegów - benzyniak z klasycznym automatem o 6 przełożeniach, a diesel z dwusprzęgłowym DCT z 7 biegami. Zatem niezależnie od konfiguracji, pod każdym względem benzyniak wydaje się mniej problematyczny. W praktyce jest nieco inaczej.
Warto jeszcze zaznaczyć, że bogatsze wersje Elantry mają więcej niż dobre wyposażenie. Przykładowo przednie fotele mogą być wentylowane, a tylne skrajne siedziska kanapy podgrzewane. Jeśli cenicie sobie dobre multimedia, lepiej poszukać egzemplarza po liftingu.
Drobne usterki, ale irytujące
Hyundai Elantra nie boryka się z poważnymi problemami, ale niektóre egzemplarze trapione są drobnostkami. Przykładowo, klasyk w autach tej marki – bezzasadne ostrzeżenia o spadku ciśnienia w oponach (czujniki ciśnienia). Elektryka jest dość kłopotliwa i potrafi płatać figla.
Do niektórych kontrolek albo trzeba się przyzwyczaić, albo często odwiedzać serwis. Zawodzą też niektóre elementy wyposażenia (czujniki cofania, radio), czasami akumulator rozładowuje się i nie wiadomo dlaczego. W starszych autach z większym przebiegiem widać, że lakier nie należy do szczególnie odpornych, a kiedy zajrzeć w zakamarki, można znaleźć ślady powierzchownej korozji.
Użytkownicy sporadycznie skarżą się także na skrzynie manualne, które zgrzytają lub haczą, a w tak młodych samochodach nikt nie szuka poważnych usterek. Możliwe, że chodzi o taki banał jak brak wymiany oleju.
Zdarza się także falowanie na wolnych obrotach lub poszarpywanie przy przyspieszaniu, a tu pomaga aktualizacja oprogramowania silnika lub… wymiana napędu rozrządu (łańcuch).
Niestety motor pomimo prostej konstrukcji "nie lubi" kiepskiej jakości oleju o innej niż przewiduje producent lepkości (5W-30). Natomiast przy większym przebiegu użytkownicy decydują się – niestety nierzadko za namową mechaników – na zmianę oleju na "gorszy" (czyt. tańszy).
To wszystko jeśli chodzi o benzyniaka, który przy niedużych przebiegach bywa nieco humorzasty, ale za kilka lat będzie prawdopodobnie pewniejszym wyborem niż diesel.
Motor wysokoprężny jest obecnie praktycznie bezproblemowy do przebiegu ok. 150-200 tys. km. Potem zaczynają się problemy, głównie z filtrem DPF (pomaga czyszczenie) jeśli auto jeździło po mieście. Można się też spodziewać zużycia turbosprężarki czy układu wtryskowego, choć na razie nie jest to problem modelu. Plusem jednostki jest brak koła dwumasowego.
Ogólnie wiedza na temat eksploatacji tego silnika z Elantry (choć to mniej więcej ten sam co w i30 czy Kii Ceed) jest niewielka, ponieważ auto dość rzadko wyjeżdżało z salonu w takiej konfiguracji. Można na tę chwilę przyjąć, że spisuje się bez zarzutu.
Warto pamiętać, że Hyundai oferował w Polsce na ten model 5-letnią gwarancję bez limitu. Jeśli auto jest utrzymane w odpowiednim standardzie serwisowym, to najmłodsze sztuki wciąż są nią objęte.
Mały, ale drogi problem
Nie wszystkie części, nawet eksploatacyjne, występują w postaci tańszych zamienników. Trudno zdobyć nawet niektóre elementy zawieszenia czy układu hamulcowego. Niekiedy trzeba poczekać. Natomiast dość łatwo o części… za Oceanem, bo tam Elentra jest dość popularna. Oczywiście u nas wszystko da się kupić w ASO, ale tanio nie jest.
Łatwiej o części silnikowe, zarówno do benzyniaka jak i diesla, ponieważ są to jednostki podobne lub mocno spokrewnione zarówno z tymi, jakie oferuje się w innych modelach marki, jak i ze starszymi generacjami.
Hyundai Elantra – zakup nie należy do łatwych
Choć auto produkowano tylko przez 5 lat, to doczekało się znaczącego liftingu i to przed samym zakończeniem produkcji (w 2019 r.). W USA pokazano odświeżony model już w 2018 r. Technicznych różnic nie ma.
Dlatego nie ma też znaczenia, czy wybierzecie auto przed, czy po liftingu – to kwestia gustu. Wygląd polifta jest dość kontrowersyjny. Jeździ tak samo i składa się z tych samych części.
Większym problemem niż taka decyzja jest dostępność aut na rynku. W dniu pisania tego artykułu, na serwisie otomoto wystawionych na sprzedaż było 21 egzemplarzy ze wszystkich roczników, z czego 2 z rynku amerykańskiego w nieoferowanych u nas wersjach napędu. Ceny nie są niskie.
Najtańsze auta mające przebiegi blisko 200 tys. km wycenia się na ok. 45-50 tys. zł. Są to zazwyczaj egzemplarze poflotowe. Próg wejścia jest więc zawieszony nieco wyżej niż np. w przypadku Toyoty Corolli z tego samego okresu. Główną przyczyną jest mniejszy wybór aut. Z kolei jeśli chodzi o sztuki z najniższym przebiegiem i najmłodsze, to Elantra wypada lepiej od Corolli.