Nowa Toyota Corolla ma dwa duże zadania: pokonać Octavię i zastąpić Avensisa
Toyota zamierza być liderem polskiego rynku i sukcesywnie odkrywa karty, którymi może ostro zagrać w 2019 roku. Po Camry debiutuje Corolla, która może odebrać prymat Skodzie Octavii. Odważne stwierdzenie? Owszem, ale jest w tym ziarnko prawdy.
To już moje drugie spotkanie z przedstawicielami polskiego oddziału Toyoty w niewielkim gronie na zamkniętym pokazie kolejnego nowego, ważnego w Polsce modelu. Wcześniej prezentowano Camry, na którą od chwili opublikowania informacji jest już bardzo dużo zapytań, a klienci, którzy nawet nie znają specyfikacji samochodu, już go zamawiają. Fenomen tego auta pokazuje, jak ważna jest rozpoznawalność modelu na lokalnym rynku, a Polska jest najważniejszym dla Camry.
Corolla poszła tą samą ścieżką. Po nijakim Aurisie, kompakt japońskiego producenta powraca do swojej pierwotnej nazwy, jedynej słusznej. Bo nie Auris, a Corolla jest samochodem produkowanym od 52 lat i to Corolla, a nie Auris jest numerem 1 w sprzedaży światowej. I choć Corolla była od lat jednym z trzech kompaktów Toyoty na polskim rynku obok Aurisa hatchback i kombi, a dodatkowo mało popularnym sedanem, to właśnie Corolla jest nazwą lepiej znaną i lepiej kojarzącą się potencjalnym klientom.
Sedan to najrzadziej kupowany rodzaj nadwozia auta kompaktowego - tylko 25 proc. udziału w sprzedaży. 43 proc. stanowi hatchback. Jednak dla samej Toyoty wygląda to inaczej. Aż 45 proc. klientów wybiera własnie sedana, czyli Corollę. A może inaczej – wybiera Corollę, czyli sedana.
Rozbicie kompaktów Toyoty na dwa modele było przez ostatnie lata nieco krzywdzące w statystykach sprzedaży. Dla przykładu weźmy ubiegły rok, w którym zarejestrowano 18 854 Škody Octavie. Czeski model jest zdecydowanym liderem segmentu C, a drugie miejsce zajęła Astra z wynikiem 15 944 rejestracje. Auris osiągnął piąte miejsce z wynikiem 10 554, a Corolla ósme - 6029. Jednak sumując wynik obu toyot, mamy 16 583 rejestracje i... drugie miejsce. I to mocniejsze od Astry, gdzie też zlicza się dwa różne auta – nowszą Astrę hatchback i sedana poprzedniej generacji.
Stwierdzenie, że w przyszłym roku Corolla może pokonać Octavię, nie jest wcale na wyrost. Zwłaszcza, że w roku 2019 Toyota zaproponuje klientom aż trzy kompakty: najnowszą Corollę, Corollę poprzedniej generacji oraz Aurisa. Te dwa ostatnie to oczywiście wyprzedaż wyprodukowanych egzemplarzy poprzedniej odsłony, ale do statystyk się zliczy.
To jednak nie jedyny sposób na pokonanie Octavii. Nowa Toyota Corolla jest tak inna od poprzedników, że trudno nawet te modele ze sobą porównywać. Widziałem wersję sedan oraz kombi i muszę przyznać, że taki skok pamiętam ostatnio w Mazdzie, kiedy to zaprezentowano w latach 2002-2003 modele 3 i 6. Dokładnie ten sam ruch wykonała Toyota. Przeobraziła samochód nijaki w bardzo atrakcyjny.
Nowa Corolla jest samochodem z charakterem, zbudowanym na nowej platformie, wykonanym bardzo dobrze i przede wszystkim przestaje być nudna. Obniżony o centymetr środek ciężkości, obniżona o 2,4 cm pozycja kierowcy, zwiększona o 60 proc. sztywność nadwozia oraz nowe napędy hybrydowe pozwolą wreszcie cieszyć się jazdą. O wrażeniach z jazdy egzemplarzami przedprodukcyjnymi możecie przeczytać w artykule Tomka Budzika:
Jak Corolla ma zastąpić Avensisa?
Po zakończeniu produkcji Toyoty Avensis w gamie modelowej powstanie dziura. Jej część na pewno wypełni długo oczekiwane Camry, ale co z kombi? Tu z pomocą przychodzi Corolla Touring Sports, która ma zastąpić taką samą odmianę Avensisa.
Corolla kombi jest co prawda wyraźnie krótsza od swojej starszej siostry, ale rozstaw osi jest dokładnie taki sam – 2700 mm. Dzięki temu z tyłu wygospodarowano w Corolli niewiele mniej miejsca, a jej bagażnik o pojemności 598 l (wg. pomiaru VDA) oferuje tylko 11 l mniej przestrzeni. Zmieszczą się do niego cztery torby golfowe (co dla Japończyków ma ogromne znaczenie) albo 194-centymetrowa paczka z Ikei.
Corolla Sedan wypełni lukę, której nie da się wypełnić Corollą kombi oraz modelem Camry. Choć jest to kompakt, jego atrakcyjny wygląd oraz odpowiednia przestronność wnętrza i bagażnika mogą wystarczyć. Sama jakość wykonania wnętrza – dość istotna w segmencie D – jest wyższa w Corolli niż w Avensisie. Materiały też stoją na właściwym poziomie. Podobają mi się fotele, które nie tylko wyglądają dobrze, ale też przyjemnie otulają ciało. Pozycja za kierownicą jest świetna.
Szkoda tylko jednego. Choć Toyota Corolla będzie oferowana w dwóch wersjach hybrydowych – 122 KM i 180 KM – to ten mocniejszy napęd nie trafi do sedana. I nie wiadomo, czy kiedykolwiek to się stanie. Podział na wersje napędowe będzie wyglądał następująco:
- Benzynowy 1.6 132 KM – sedan
- Benzynowy 1.2T 116 KM – hatchback, kombi
- Hybrydowy 1.8 122 KM – sedan, hatchback, kombi
- Hybrydowy 2.0 180 KM – hatchback, kombi
Warto wspomnieć, że napędy hybrydowe są produkowane w Polsce, jako jedynym kraju poza Japonią.
Systemy bezpieczeństwa nowej Toyoty Corolli
Nowa Corolla otrzyma także nowe systemy bezpieczeństwa. Jednym z ważniejszych jest Pre-Collision System, który rozpoznaje pieszych i rowerzystów również w nocy. A to właśnie w nocy najczęściej dochodzi do potrąceń i to własnie w nocy większość takich systemów nie działa.
W standardzie będzie też system rozpoznawania znaków drogowych, adaptacyjny tempomat oraz układ utrzymujący tor jazdy auta poprzedzającego, nie potrzebujący do tego pasów ruchu.
Na liście opcji znajdą się pozostałe systemy bezpieczeństwa, które oferuje także konkurencja. W tym także wyświetlacz HUD o przekątnej 10 cali czy układ automatycznie zatrzymujący cofające auto, gdy czujniki parkowania wykryją zbyt szybkie zbliżanie się do przeszkody.
Kiedy nowa Toyota Corolla trafi do sprzedaży?
Produkcja tego modelu ruszy na przełomie stycznia i lutego 2019 roku, ale polski importer przedsprzedaż planuje na styczeń. Natomiast normalna sprzedaż i dni otwarte są zaplanowane na przełom marca i kwietnia.
Nowa Toyota Corolla moim zdaniem:
Oglądając dwie wersje Corolli – sedana i kombi – różniące się stylistyką nie tylko tylnej, ale także przedniej części nadwozia, po raz kolejny przyszła mi taka myśl: Toyota robi wszystko, żeby przeobrazić się z marki nudnej w atrakcyjną, robiąc po prostu fajne samochody. Jednym z nich na pewno jest Corolla, moim zdaniem najładniejszy model w gamie. Na liście tych fajnych mamy już C-HR i Camry, choć można by tu dodać znane od dawna GT86 czy niszowego Yarisa GRMN. Niebawem pojawi się nowe RAV-4. Te najświeższe modele zbudowano na nowej platformie TNGA, którą już teraz można nazwać przełomowym rozwiązaniem w historii tej marki.