TOP 10: najbrzydsze samochody świata
Projektanci samochodów wszystkich marek prześcigają się w tym, by to właśnie ich dzieła były najładniejszymi i najchętniej kupowanymi pojazdami na rynku. Powstają sportowe coupe, rodzinne SUVy i wszelkiej maści auta "dla kobiet", które potencjalnych nabywców kusić mają niekonwencjonalnym, szokującym designem, zachowując przy tym pełną użyteczność i funkcjonalność. Niestety, w pogoń za ekstrawaganckim wyglądem owocuje czasem tym, że z taśmy produkcyjnej zjeżdżają prawdziwie nieatrakcyjne potwory. Popatrzmy na (w pełni subiektywny) ranking najbrzydszych samochodów świata.
02.04.2010 | aktual.: 10.10.2022 18:28
Projektanci samochodów wszystkich marek prześcigają się w tym, by to właśnie ich dzieła były najładniejszymi i najchętniej kupowanymi pojazdami na rynku. Powstają sportowe coupe, rodzinne SUVy i wszelkiej maści auta "dla kobiet", które potencjalnych nabywców kusić mają niekonwencjonalnym, szokującym designem, zachowując przy tym pełną użyteczność i funkcjonalność. Niestety, w pogoń za ekstrawaganckim wyglądem owocuje czasem tym, że z taśmy produkcyjnej zjeżdżają prawdziwie nieatrakcyjne potwory. Popatrzmy na (w pełni subiektywny) ranking najbrzydszych samochodów świata.
Przygotowując poniższe zestawienie starałem się wybrać takie samochody, które każdy z nas mija codziennie na ulicach swojego miasta. Auta uszeregowane zostały w przypadkowej kolejności.
Fiat Multipla
Pierwsze egzemplarze tego potwora zjechały z taśm produkcyjnych w 1998 roku. Ze względu na swój straszny wygląd, samochód nie zdobył zbytniego uznania w oczach potencjalnych klientów. Nawet najlepszy dział marketingu nie mógłby sprzedać przecież samochodu, który przypomina pudełko złożone z dwóch aut. Słaba sprzedaż zmusiła władze Fiata do sporego faceliftingu. Kolejna generacja modelu Multipla nie wygląda już tak strasznie. Niestety, trauma pozostała.
Model produkowany od 1980 roku przez serbską firmę Zastava. Yugo powstało na bazie niezbyt udanego produktu Fiata, jednak projektanci postanowili dodać mu trochę polotu. Wyszło niezbyt dobrze. Jedyną zaletą serbskiego potwora była cena, jednak plotki głoszą, że egzemplarze Yugo zalegały na parkingach salonów samochodowych nawet przez kilka lat. Niestety, pojazd do dziś spotkać można na naszych ulicach.
Pojazd zaprezentowany przez Forda w pierwszej połowie lat 90'. Małe autko wyposażone w niewielki silniczek w założeniu projektantów miało chyba podbić serca damskiej klienteli. Dzięki niewielkiemu rozmiarowi zaparkować nim może nawet najprawdziwsza blondynka, a ekonomiczny silnik pozwala na znaczną oszczędność benzyny. Niestety - jak na złość, samochód prezentuje się obrzydliwie.
Nissanowi Micra nie można by zarzucić zbyt wiele, gdyby nie to, że japońska firma, zachęcona sukcesem modelu w 2002 roku postanowiła nieco "odświeżyć" nadwozie. Przednie światła samochodu sugerują dość sporą inspirację prezentowanym wyżej Fiatem Multipla pierwszej generacji. Zastanawialiście się kiedyś dlaczego to właśnie małe auta zazwyczaj są takie brzydkie?
Ford Edsel
Wśród starych samochodów też znaleźć można prawdziwe potwory. Samochody produkowane przez Forda pod marką Edsel z powodzeniem mogłyby zająć zasłużone miejsce na liście najbrzydszych samochodów wszech-czasów. Ford obiecywał, że Edsel będzie "samochodem, jakiego jeszcze nie było". I tak też się stało. Rynek nie podzielił entuzjazmu władz koncernu. Sprzedaż samochodów linii Edsel uważana jest za jedną z największych porażek marketingowych w historii amerykańskiego producenta.
Założeniem Deawoo Motor Polska i Deawoo-FSO było dostarczenie samochodów dla praktycznie wszystkich kierowców. W ofercie mogliśmy znaleźć przebrzydły hit małych wiosek - Tico, niezbyt pięknego Matiza, a także Nubirę i Leganzę przystosowaną dla nieco zamożniejszych odbiorców. W gronie koreańskich paskudztw nie mogło zabraknąć też auta terenowego. Klon SsangYonga Musso nie zdobył zbyt wielkiej popularności. Sprzedano tylko kilkaset sztuk. O tym jak potoczyły się losy Deawoo na naszym rynku nie trzeba chyba nikomu mówić...
Projektanci PT Cruisera chcieli chyba powrócić do korzeni motoryzacji. Wzorowany na starych klasykach Cruiser produkowany od 2000 roku jest najlepszym przykładem na to, że próba połączenia starych, sprawdzonych wzorców z nowoczesną linią nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Auto jest po prostu brzydkie, jednak mimo swojego wyglądu zdobyło laur Samochodu Roku w Stanach Zjednoczonych...
Kolejna pseudo-terenówka w naszym zestawieniu. Auto w teorii miało łączyć wszelkie zalety sportowego coupe i kabrioleta, w promocji dodano terenowo-plażowy wygląd. W teorii wszystko wygląda świetnie, w rzeczywistości jest już nieco gorzej. Na szczęście konstrukcja wzorowana na Vitarze sprawia, że o samochodziku można powiedzieć chociaż jedno dobre słowo.
Smart
Przyznam, że Smart jest świetnym samochodem. Stare egzemplarze są dość tanie, mają ekonomiczny silnik, a dzięki niewielkim rozmiarom i małej mocy, świetnie nadają się jako 18-nastkowy prezent dla świeżo upieczonego kierowcy. Niestety, pierwsza generacja Smarta nie powala na kolana swoim wyglądem. Na szczęście - w tym wypadku redesign samochodu nieco polepszył jego wygląd.
Suzuki Wagon R+
Budując samochód nie warto skupiać się jedynie na jego właściwościach użytkowych. Projektanci Wagona R+ nie należeli chyba do najlepiej opłacanych w historii japońskiego producenta. Samochód straszy użytkowników dróg już od 1993 roku. Mimo trzech prób ulepszenia samochodu, nawet generacja, która zjechała z taśm w 2005, nic nie zmieniło się na lepsze.