Audi S6 e-tron© Autokult | Marcin Łobodziński

Test: Audi S6 e‑tron Avant - mogło być gorzej

Marcin Łobodziński

Kiedy Audi zapowiedziało, że modele A4 i A6 będą tylko elektryczne, każdy wstrzymał oddech. Kiedy odebrałem do testu Audi S6, to też wstrzymałem oddech. Ostatecznie stwierdzam, że mogło być gorzej.

Audi A6 jakie znamy od ponad 20 lat miało przejść do historii. Miało być już tylko elektryczne, a jego spalinowy odpowiednik to A7. Ostatecznie, po długich przemyśleniach, firma Audi zmieniła zdanie i A6 nadal będzie spalinowe, a A6 e-tron elektryczne. Ot taka różnica.

Zmiana napędu na elektryczny dotyczy też Audi S6 (oczywiście z dopiskiem e-tron), czyli sportowego wydania. Tak, ono też jest tylko elektryczne. I właśnie tego najbardziej się obawiałem, bo po teście SQ6 byłem nieco rozczarowany niewielkimi różnicami w stosunku do zwykłego Q6. A jak jest tutaj?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Opony całoroczne vs. sezonowe - argumenty za i przeciw

Różnice trzeba znać

Niestety dokładnie tak samo – trzeba wiedzieć, gdzie są różnice, by je rozpoznać. Tak na dobrą sprawę jedynym na 100 proc. potwierdzającym elementem jest znaczek na słupku B. Resztę można sobie dokupić do zwykłego A6. Więc tak, auto utraciło nieco swój charakter względem zwykłego modelu, ale czy poprzednik aż tak bardzo się różnił?

I tak i nie. Dla niewprawnego oka odróżnienie Audi A6 C8 w wersji S line i S6 nie było łatwe. Jednak od razu czuć było inny charakter samochodu, inny klimat i ten sportowy pomruk silnika V6, który pomimo zbliżonej pojemności był inną konstrukcją niż ta, którą montowano do wydania 55 TFSI. Miał 110 KM mocy więcej, a samochód jeździł zupełnie inaczej.

Audi S6 e-tron
Audi S6 e-tron© Autokult | Marcin Łobodziński

Współczesne S6 od A6 e-tron quattro różni się mocą (75 KM) i tyle. Ma te same dwa silniki, przekładnie, akumulator trakcyjny. Do tego waży o kilkadziesiąt kg więcej. Ma sportowe fotele i kierownicę, a takie można zamówić do A6 – nikt nie zauważy subtelnych różnic.

Dosyć marudzenia

To nie tak, że nowe Audi S6 mi się nie podoba. Wprost przeciwnie – jest piękne i często się mu przyglądałem. Ma ekstremalnie niską i spłaszczoną sylwetkę, choć tak naprawdę jest wyższe od poprzednika, tylko tego nie widać.

Futurystyczny wygląd podkreślają elektroniczne "lusterka", które de facto są kamerami z obrazem wyświetlanym na drzwiach. Mało kto to kupuje i wy też nie dajcie się nabrać. Kiedy ostatnio zepsuło (nie uszkodziło) się wam lusterko? No właśnie, a mi w czasie testu kilka razy.

Audi S6 e-tron
Audi S6 e-tron© Autokult | Marcin Łobodziński

Wnętrze jest niższe i ogólnie ciaśniejsze. Można odnieść wrażenie, że siedzi się za wysoko, nad głowo zostaje niewiele przestrzeni, a z tyłu więcej miejsca oferuje A5. Siedzi się w otoczeniu przyjemnych materiałów typu skóra i alcantara oraz morza czarnych, lakierowanych tworzyw i ekranów. Te są trzy – przed kierowcą, przed pasażerem i środkowy. Na tym po prawej stronie można oglądać filmy na Youtube.

Oceniając ten samochód po prostu jak typowy samochód, to wypada fatalnie pod kątem funkcjonalnym. Wnętrze jest wygodne głównie dla osób z przodu, a bagażnik skurczył się z 565 do 505 litrów względem wersji spalinowej. Nie jest mały, ale można spodziewać się większego. Tak czy inaczej - mogłoby być gorzej.

Audi S6 e-tron
Audi S6 e-tron© Autokult | Marcin Łobodziński

Audi S6 należy postrzegać przez pryzmat napędu elektrycznego. Niestety, bo dobry samochód elektryczny to nie tylko dobry samochód elektryczny, ale też dobry samochód. Volkswagen ID. 7 jest tego doskonałym przykładem - jest w mojej opinii lepszy od Passata, jako samochód. Gdyby miał też silniki spalinowe, to Passat mógłby przestać istnieć.

Tymczasem Audi A6 czy S6 nie są w stanie nawet zbliżyć się do poprzednika. Gdyby nawet zainstalowano w nich 3-litrowego diesla, to byłoby fajnie, ale nadal auto byłoby gorsze. Więc skupmy się na tej największej wartości tego samochodu, czyli napędzie elektrycznym.

Nie mogło być lepiej

Dwa silniki i elektroniczne sterowanie napędem quattro. Jak myślicie, to dobrze, czy źle? Odpowiem: bajecznie. Dwa silniki elektryczne oferują 503 KM mocy ciągłej, a w trybie launch control nawet 551 KM. Jednak te 503 KM jest dostępne zawsze i robi lepsze wrażenie niż 600 KM w BMW i5 M60.

Audi S6 e-tron
Audi S6 e-tron© Autokult | Marcin Łobodziński

Co prawda do setki BMW jest szybsze, bo katalogowo robi to w 3,8 s, a Audi S6 w 4,1 s, jednak do setki to każdy elektryk szybko przyspiesza. BMW słabnie przy prędkościach autostradowych do tego stopnia, że na niemieckim audobahnie kierowca zacznie szybko dostrzegać zbliżające się 540d, które zostawił z tyłu zaraz po wjeździe na autostradzie. W Audi S6 jest zgoła inaczej.

Z niskich prędkości startuje z taką wściekłością, że chwilami przednie koła tracą przyczepność na mokrym asfalcie, nawet kiedy wciśnie się gaz w podłogę przy 60-80 km/h. Jednak nie zgniata mózgu jak M60. Natomiast powyżej prędkości autostradowych nadal ma duży zapas mocy, której zaczyna brakować BMW. Do prędkości maksymalnej (240 km/h) rozpędza się bez odczuwalnych spadków. Tego konkurent mocniejszy o 100 KM nie potrafi.

Audi S6 e-tron
Audi S6 e-tron© Autokult | Marcin Łobodziński

Audi S6 ma jednak inne talenty. Jego napęd na obie osie (to określenie pasuje bardziej niż na cztery koła) jest bajeczny. Jest tak dobry, że o "prawdziwym quattro" zapomnisz po pierwszym poślizgu. Kierowca może wyłączyć kontrolę trakcji i ESP i bawić się tym, co najlepsze w quattro - długimi czterokołowymi, w pełni kontrolowanymi poślizgami. Ok, BMW też to potrafi, ale jest bardziej narowiste. Audi jest dla każdego.

W sytuacjach, kiedy jedna z osi czy jedna strona samochodu nie ma przyczepności, napęd szybko rozwiązuje problem i auto rusza niemal bez poślizgu, łapiąc trakcję tą stroną czy tą osią, która ma przyczepność.

Jest jeszcze kwestia zasięgu i ładowania. Sam akumulator ma pojemność 94,9 kWh netto, a to sporo. Wspomniane BMW ma 13,7 kWh mniej. Realnie daje to Audi 300 km zasięgu w warunkach zimowych na autostradzie przy założeniu, że jedziemy stale z prędkością 140 km/h. Potwierdził to wynik testu - równe 30 kWh/100 km.

Audi S6 e-tron
Audi S6 e-tron© Autokult | Marcin Łobodziński

Doskonałe wartości można uzyskać także na drodze ekspresowej, którą możecie pokonać dystans 400 km. Wynik dla stałej prędkości 120 km/h to 24 kWh/100km. Realnie więc 400 km nie powinno być większym problemem. Natomiast przy prędkości 90 km/h Audi S6 potrzebowało 19 kWh/100 km, co daje blisko 500 km zasięgu.

Oczywiście trudno o taką sytuację w rzeczywistości, ale warto wiedzieć, że bez większego wysiłku krajówką prowadzącą przez mniejsze miejscowości i miasta można pokonać dystans 500 km.

Ładowanie S6 też okazuje się kapitalne. Krzywa ładowania jest świetna i długo utrzymuje wartość mocy w okolicach 200 kW. Dopiero przy 80 proc. spada do ok. 100 kW, a w zakresie od 80 do 95 proc. nadal przyjmuje ok. 80 kW.

Audi S6 e-tron
Audi S6 e-tron© Autokult | Marcin Łobodziński

Cenowo Audi przegrywa

Za Audi S6 Avant zapłacicie 482 tys. zł, a to o 20 tys. zł mniej niż kosztuje kombi BMW i5 z 600-konnym napędem. W praktyce jest lepszym elektrykiem, ale gorszym samochodem. BMW pozostaje przyjemniejsze, przestronniejsze, ma lepszą nawigację do jazdy na prądzie, a przy niskich prędkościach lepsze osiągi. A w Polsce i tak nie można jeździć szybciej niż 140 km/h.

Audi przegra też z Teslą X, którą ze względu na rodzaj nadwozia można zaliczyć do konkurentów. Amerykańskie auto kosztuje nieco mniej, ale oferuje więcej przestrzeni i jeszcze więcej mocy, bo aż 685 KM.

Plusy
  • Bardzo dobre osiągi
  • Niskie zużycie energii
  • Korzystny przebieg procesu ładowania
  • Fenomenalny napęd na cztery koła
  • Właściwości jezdne
  • Światła
Minusy
  • Ciasne wnętrze, zwłaszcza jak na tę klasę
  • Wysoka pozycja za kierownicą
  • Niezbyt duży bagażnik
  • Fatalne elektroniczne lusterka
Nasza ocena Audi S6 e-tron:
7/ 10

W mojej opinii Audi S6 może być uznany za game changera w swojej kategorii cenowej samochodów elektrycznych. Ma fenomenalny napęd na cztery koła i świetne osiągi, nie tylko przy niskich prędkościach. Ma dobry zasięg i bardzo dobrze się ładuje. Niestety, poza samym układem napędowym i zasilania, jest trochę rozczarowujące. Po prostu nie jest tak dobrym samochodem, jakim było spalinowe Audi A6. Ale mógłby być po prostu gorszym elektrykiem, więc mogło być gorzej.

Marcin ŁobodzińskiMarcin Łobodziński redaktor Autokult.pl
Audi S6 e-tron
Audi S6 e-tron
Audi S6 e-tron
Audi S6 e-tron
Audi S6 e-tron
Źródło artykułu:WP Autokult
testy samochodówAudiAudi A6

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)