Sytuacje drogowe nieregulowane przepisami. Najlepiej bądź ostrożny i ustąp
Prawo o ruchu drogowym wciąż jest uznawane za ustawę archaiczną, w której mamy sporo nieścisłości, a sami eksperci nierzadko mają wątpliwości. Są sytuacje, których kodeks w żaden sposób nie reguluje lub nie wyjaśnia pewnych kwestii, a także takie, które można poddawać w wątpliwość. Oto kilka przykładów.
27.11.2017 | aktual.: 30.03.2023 11:13
Kiedy ustąpić pierwszeństwa pieszemu?
Ten temat budzi wiele wątpliwości, miał być uregulowany zmianami przepisów, ale nie został. Zasadniczo pieszy ma pierwszeństwo przed pojazdem na przejściu dla pieszych, ale dopiero wtedy gdy na nie wejdzie. Jeżeli tylko przed nim stoi, kierujący pojazdem jest zobowiązany zwolnić, ale niekoniecznie przepuścić.
Pieszy ma zakaz wchodzenia bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd, ale co to znaczy bezpośrednio? Jest to względne, bo zależne od prędkości. Jeżeli przejście jest ustawione na drodze z prędkością dopuszczalną 90 km/h, wówczas wejście na jezdnię 50 m przed pojazdem można traktować jako wtargnięcie.
Jak się zachować, gdy pieszy przechodzi przez drogę dwujezdniową z wysepką na przejściu? Teoretycznie każda z jezdni jest traktowana oddzielnie, zatem pieszy ma pierwszeństwo na pasach jednej z jezdni, ale na drugiej nie, dopóki na nią nie wejdzie.
Co jednak, gdy wysepka oddzielająca jezdnie jest tylko namalowana, jako obszar wyłączony z ruchu? Wówczas nie jest wysepką i cała szerokość przejścia dla pieszych powinna być traktowana jako jedno przejście.
Jak skręcić w lewo na skrzyżowaniu?
Na typowym skrzyżowaniu z czterema prostopadłymi drogami pojawia się pewien problem, gdy kierujący jadący z przeciwnych stron chcą w tym samym czasie skręcić w lewo. Czy powinni się minąć prawymi stronami pojazdów, skręcając przed sobą, czy może każdy z nich powinien się minąć i skręcić na zakładkę, mając drugie auto po lewej stronie? Tego przepisy nie regulują.
Lepszym rozwiązaniem jest skręt bezkolizyjny, czyli pierwszy sposób, ale to z kolei powoduje nierzadko sytuację, że skręcający wybiera dość karkołomny tor jazdy ze względu na wielkość skrzyżowania – jedzie przez chwilę pod prąd. Najlepiej wybrać taką metodę, jaką stosują inni uczestnicy ruchu lub podjechać ostrożnie i obserwować drugi pojazd.
Ustąpienie pierwszeństwa na skrzyżowaniu
Niektóre skrzyżowania są technicznie trudne do pokonania ze względu na kształt lub wielkość, zatem niekiedy kierowcy mający pierwszeństwo przejazdu ustępują innym. Prawo tego nie zabrania, ale też w żaden sposób nie reguluje.
Bywa tak, zwłaszcza na skrzyżowaniach z pierwszeństwem łamanym, że kierowcy nie zauważą znaku z układem drogi i mają wątpliwość co do pierwszeństwa, zatrzymują się i czekają na ruch innych.
Co zrobić, gdy wiemy, że nie mamy pierwszeństwa, zatrzymujemy się, ale pojazd z pierwszeństwem nam ustępuje? Lub na odwrót – gdy mamy pierwszeństwo, ustępujemy innym, ale ci nie chcą ruszyć. Ile mamy czasu na rozpoczęcie jazdy? Jechać, czy poczekać, bo w każdej chwili drugi pojazd może ruszyć? Najlepiej popatrzeć na kierowcę, który z pewnością da jakiś sygnał, ale w nocy może to być trudne.
Wymijanie na wąskiej drodze
Niektóre wąskie drogi uniemożliwiają bezpieczne wyminięcie się dwóch pojazdów. Kierowcy są zobowiązani do zachowania bezpiecznego odstępu, a w razie potrzeby nawet zjechać z drogi. Jednak przepisy w żaden sposób tego nie regulują, więc obowiązuje… kultura?
Nie do końca, bo na niektórych tego typu drogach i w niektórych ich fragmentach nie ma miejsca na zjechanie, chyba że w zarośla lub w głębokie dziury. Czy kierujący jest zobowiązany do narażania swojego pojazdu na uszkodzenie?
Czy jeżeli wystarczy, że zjedzie jeden, to ma zjechać jeden? Jeżeli tak, to który? Kto jest winien kolizji (najczęściej zderzenie lusterkami) gdy do niej dojdzie? Przepisy tego nie ustalają, ustali to policjant, który najpewniej stwierdzi winę obu kierujących.
Prowadzenie samochodu z gipsem
Przepisy w żaden sposób tego nie regulują i na dobrą sprawę możemy prowadzić samochód z ręką czy nogą w gipsie… do pierwszej kontroli drogowej. W tym momencie decyzyjny jest policjant, który może stwierdzić, że sposób w jaki kierujemy autem stwarza zagrożenie dla innych uczestników ruchu lub pasażerów. Może też uznać, że radzimy sobie dobrze.
Generalnie przyjmuje się zasadę, że z jedną kończyną w gipsie można bezpiecznie prowadzić samochód z automatyczną skrzynią biegów. Można mieć jednak wątpliwość, jeżeli będzie to prawa noga, której używa się do przyspieszania i hamowania, bo o ile hamowanie lewą da się opanować w jeden dzień, to przyspieszanie może być bardzo trudne z czysto technicznych powodów – utrudniony dostęp do pedału przyspieszenia.
Który pas zająć na rondzie?
Są w tej kwestii dwa stanowiska:
- jeżeli pasy nie są oznaczone znakami poziomymi lub pionowymi, zajmujemy je tak jak na klasycznym skrzyżowaniu (prawy do skrętu w prawo lub jazdy na wprost, a lewy do skrętu w lewo lub zawracania);
- nie ma znaczenia który pas zajmujemy, ponieważ z technicznego punktu widzenia na rondzie nie skręcamy w lewo.
Eksperci ruchu drogowego też mają odmienne stanowiska, ale urzędnicy wybierają to bezpieczniejsze, czyli pierwsze. Problem polega na tym, że jazda prawym pasem dookoła wysepki jest dość ryzykowna, przez policję uznawana za nieprawidłową, ponieważ powoduje ruch kolizyjny i do tego utrudnia się innym jazdę po rondzie.
Z drugiej jednak strony, jeżeli wszyscy kierowcy znają przepisy odnośnie zmiany pasa ruchu (należy przepuścić pojazd znajdujący się na pasie ruchu), wówczas nie ma problemu.
Parkowanie w pobliżu skrzyżowania
Jak wiadomo, nie można samochodu zaparkować w odległości mniejszej niż 10 m od skrzyżowania. Kłopot tylko w tym, że nawet gdy wyjdziemy z miarą, to od którego punktu należy liczyć 10 m? Czy od drogi poprzecznej, czy miejsca, w którym nasza droga zaczyna tworzyć łuk. Czy liczy się krawężnik, czy też nie?
Oczywiście to sytuacja hipotetyczna, ale gdy straż miejska będzie chciała wystawić mandat, to może być zupełnie realna. Przepisy nie regulują sposobu pomiaru i w tym problem.
Zobacz także
Motocykl w korku – omijanie czy wyprzedzanie?
Bardzo często pojazdy jednośladowe omijają lub wyprzedzają stojące w korku samochody. Problem w tym, że dla kierowcy jednośladu ogromną różnicę stanowi to, czy samochody jadą choćby z minimalną prędkością czy stoją. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z wyprzedzaniem, w drugim z omijaniem.
Kwestię sporną stanowią powyższe manewry wykonywane na tym samym pasie ruchu co samochód z jego prawej strony. Przepisy mówią jasno, że omijać można, ale wyprzedzać już nie. Ponadto, mówią o bezpiecznym odstępie i zachowaniu ostrożności.
Jednak jeżeli dojdzie do kolizji, powstaje problem, bo motocyklista musi udowodnić, że samochód stał w miejscu i zachował wszelkie zasady ostrożności. Natomiast kierowca samochodu mógł po prostu ruszyć i delikatnie skręcić w prawo (zbliżyć się do prawej krawędzi drogi), a nie jest zobowiązany do ustąpienia miejsca nadjeżdżającemu z prawej strony jednośladowi.