Świąteczny prezent dla bogatych. Renault wystawiło na sprzedaż swój bolid F1

Świąteczny prezent dla bogatych. Renault wystawiło na sprzedaż swój bolid F1

Bolid z 2016 roku ubrano w barwach sezonu 2019.
Bolid z 2016 roku ubrano w barwach sezonu 2019.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński
09.12.2020 08:23, aktualizacja: 16.03.2023 15:19

Zespoły Formuły 1 od czasu do czasu pozbywają się zbędnego sprzętu, zarabiając przy tym niemałe pieniądze. Garażową wyprzedaż rozpoczęło właśnie Renault z bolidem R.S 16 ubranym w malowanie z sezonu 2019. To prawdziwa gratka dla fanów motorsportu.

Jeśli jesteś wystarczająco zamożny i chcesz choć przez chwilę poczuć się jak kierowca F1 lub po prostu szukasz interesującej ozdoby do swojego salonu, Renault ma coś dla ciebie. Bolid R.S 16 z pełnym osprzętem i wyposażeniem ozdobiony nowocześniejszym malowaniem R.S 19.

Maszyna jako całość nigdy nie brała udziału w żadnym wyścigu, ale jej poszczególne części już tak. Zespół Renault F1 zbudował bowiem ten wyjątkowy bolid z używanych podzespołów, co gwarantuje, że są one w 100 procentach zgodne z oryginałem.

Pojazd wygląda wspaniale, a w tym malowaniu przypomina też o kilku sukcesach odniesionych przez Renault w sezonie 2019. Mowa m.in. o 4. miejscu Daniela Ricciardo w GP Włoch i 5. lokacie w klasyfikacji konstruktorów. Owszem, Renault w przeszłości mogło pochwalić się bardziej spektakularnymi wynikami. Nie zmienia to jednak faktu, że opisywany bolid może być nie lada gratką dla fanów francuskiego teamu.

Obraz
© mat. prasowe

Renault R.S 16 zostało wystawione na sprzedaż za pośrednictwem oficjalnej aukcji F1 Authentics, która zakończy się 14 grudnia 2020 roku. W momencie pisania tego tekstu (9.12) najwyższa oferta to 25 400 funtów. Cena z pewnością jeszcze urośnie. I to zauważalnie.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Nowy bolid Roberta Kubicy
Nowy bolid Roberta Kubicy
Bartosz Pokrzywiński
Nowy bolid teamu Renault
Nowy bolid teamu Renault
Mateusz Gajewski
Komentarze (4)