Amerykanie pobili rekord Bugatti. Ponad 500 km/h na zamkniętej autostradzie
Nieco ponad rok. Tyle musieliśmy czekać na przekroczenie magicznej granicy 500 km/h. SSC Tuatara zdetronizowała Bugatti, pokonując autostradę w okolicach Las Vegas ze średnią prędkością ponad 508 km/h.
20.10.2020 | aktual.: 16.03.2023 15:54
Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Do walki Koenigsegga i Bugatti o palmę pierwszeństwa w kategorii najszybszego auta drogowego powrócili Amerykanie z Shelby SuperCars (SSC). Model Tuatara napędzany 5,9-litrowym silnikiem V8 o mocy 1750 KM na zamkniętym odcinku drogi nr 160 niedaleko Las Vegas rozpędził się do imponujących 484,53 km/h. Jak się okazało, był to jednak zaledwie początek.
Zobacz, jak SSC Tuatara rozpędza się do 532,93 km/h
W drodze powrotnej i z wiatrem "w plecy" udało się bowiem wykręcić oszałamiające 532,93 km/h, co daje średni wynik na poziomie 508,73 km/h. To nowy rekord prędkości, w dodatku wykręcony na drodze publicznej. SSC zmiażdżyło więc rezultat Bugatti Chirona Super Sport, który w 2019 roku na niemieckim torze Ehra-Lessien rozpędził się do 490,48 km/h i tylko w jedną stronę - nie wyciągano średniej z obu kierunków.
Co warte odnotowania, nie jest to pierwszy rekord SSC. Poprzedni padł łupem Amerykanów w 2007 roku, kiedy to model Ultimate Aero osiągnął 412,22 km/h. Niestety wszyscy szybko o tym zapomnieli m.in. za sprawą Koenigsegga, a konkretnie Agery RS zdolnej osiągnąć 447,19 km/h.
Dziś, w obliczu 508,73 km/h Tuatary tamte wyniki nie robią już żadnego wrażenia. Mało tego - zarówno przedstawiciele producenta, jak i kierowca Oliver Webb zgodnie twierdzą, że dałoby się pojechać jeszcze szybciej, ale nie pozwoliły na to boczne wiatry.
Choć trudno w to uwierzyć, SSC twierdzi, że rekordowa specyfikacja Tuatary nie wyklucza możliwości jazdy po publicznych drogach. W próbie wykorzystano bowiem ogólnodostępne paliwo E85 oraz drogowe opony Michelin.
Jak na razie jednak nie wiadomo, kiedy i ewentualnie za jaką kwotę chętni będą mogli nabyć auto zdolne do jazdy z taką prędkością. Bardzo możliwe, że nigdy i trudno się temu dziwić. Pytanie gdzie jest granica? Jeszcze do niedawna 500 km/h wydawało się nieosiągalnym celem. Czy Bugatti i Koenigsegg odpowiedzą na rekord SSC? Najbliższe lata bez wątpienia zapowiadają się ciekawie.