Spalanie spadnie o 30 proc. Kierowca musi trzymać się kilku zasad
Jeszcze niedawno mogliśmy korzystać z tańszego paliwa. Dziś oszczędność podczas jazdy jest dziś bardziej istotna, ale jest i dobra wiadomość. Rozsądny kierowca może poważnie obniżyć spalanie.
06.11.2024 12:35
Kto nie chciałby, aby jego auto zużywało 30 proc. mniej paliwa? Brzmi to nieprawdopodobnie, ale beż żadnych "magicznych" środków, jedynie poprzez zmiany w nawykach i stylu prowadzenia, można osiągnąć wiele. To zagadnienie wieloaspektowe. Pojedyncza zmiana może niewiele dać, połączenie kilku z nich może przynieść oczekiwane efekty.
Przygotuj auto
Nie da się mówić o ekonomicznej jeździe, jeśli auto, którym się poruszamy, nie jest w odpowiednim stanie technicznym. Podstawowym krokiem jest dbanie o właściwe ciśnienie w oponach. Niskie ciśnienie zwiększa opory toczenia, co prowadzi do wyższego zużycia paliwa. Przy ciśnieniu o 0,5 bara poniżej zalecanego, spalanie może wzrosnąć o 5 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie można też lekceważyć stanu technicznego samochodu. Regularna wymiana filtrów jest kluczowa. W przypadku pojazdów benzynowych konieczna jest także troska o układ zapłonowy. Brudne filtry i niesprawne świece mogą zwiększyć spalanie aż o 10 proc. Należy również usuwać z auta zbędne przedmioty. Jeśli od dawna jeździmy z dodatkowym ładunkiem na dachu lub w bagażniku, warto się go pozbyć.
Nie bój się wysokiego biegu i luzu
Nowocześniejsze samochody często mają system wskazujący zmianę przełożenia. System ten, oparty na "zasadzie strzałki", pomaga w oszczędzaniu paliwa, gdyż dzisiejsze silniki są projektowane do pracy na niskich obrotach.
Zmiana biegu przy 2 tys. obr./min. nie jest błędem. Może to znacznie obniżyć spalanie. Przykładowo, przy prędkości 50 km/h, jazda na piątym biegu zamiast trzeciego może zmniejszyć zużycie paliwa o blisko 30 proc. Wysoki bieg może być jednak używany tylko do utrzymania prędkości, a przyspieszenie trzeba poprzedzić redukcją biegu.
Warto również wykorzystać hamowanie silnikiem oraz korzystanie z biegu jałowego. Dojeżdżając do czerwonego światła czy zjeżdżając z górki, należy hamować silnikiem tak, aby silnik pracował bez dodawania gazu, co zmniejsza zużycie paliwa oraz oszczędza tarcze i klocki hamulcowe.
Nie jest również błędem używanie luzu. Wiele aut z automatyczną skrzynią ma tryb żeglowania, co jest równoważne z biegiem jałowym. Jest to korzystne na krótkich odcinkach z niską prędkością, np. w strefach zamieszkania, a także przy powolnym wyhamowywaniu, choć wymagane jest zachowanie ostrożności, aby nie utrudnić ruchu.
Patrz do przodu
Nie mniej istotna jest rozwaga podczas jazdy. Obserwuj drogę, a nie tylko kierowcę przed tobą. Jeśli widzisz czerwone światło w oddali, nie przyspieszaj. Wydaje się to oczywiste, ale codziennie widzimy kierowców ignorujących tę zasadę.
Gdy zbliżasz się do skrzyżowania, widząc zielone światło, warto sprawdzić, jaki kolor ma światło dla pieszych. Jeden rzut oka pozwala przewidzieć zmianę sygnalizacji i stwierdzić, czy zamiast przyspieszać nie lepiej zwolnić, hamując silnikiem. Na drogach krajowych należy też zachować właściwy odstęp od jadącego z przodu pojazdu. Dzięki temu będziemy mogli lepiej zareagować na to, co robi kierowca przed nami. To nie tylko minimalizuje zużycie paliwa, ale również zapewnia większe bezpieczeństwo jazdy.
Klimatyzacja z głową
Kierowcy, chcący oszczędzić paliwo letnią porą, często zastanawiają się, co jest bardziej ekonomiczne: klimatyzacja czy otwarte okna? Odpowiedź nie jest oczywista. Badania General Motors wykazały, że uchylenie okien jest opłacalne przy niskich prędkościach. Natomiast na autostradzie lepszą aerodynamikę zapewnia zamknięcie okien i włączenie klimatyzacji, którą też należy używać z rozsądkiem.
Gdy zostawiamy auto na słońcu, warto najpierw otworzyć okna, aby usunąć nagrzane powietrze i dopiero po przejechaniu kilkuset metrów uruchomić klimatyzację oraz zamknąć okna. Dzięki temu klimatyzacja ma łatwiejsze zadanie.
Klimatyzacji nie należy jednak ustawiać na bardzo niską temperaturę, zwłaszcza na krótkich trasach. Optymalnie, by różnica wynosiła 3-5 stopni Celsjusza względem temperatury na zewnątrz. To bardziej oszczędne i zdrowsze. W upalne dni nie należy się jednak męczyć wysokimi temperaturami, jeśli mamy długą trasę przed sobą. Liczy się komfort kierowcy, który wpływa na bezpieczeństwo jazdy.
Warto również zastanowić się, czy zawsze potrzebujemy samochodu. Często przecież robimy krótkie wypady po zakupy w odległości kilku minut pieszo. Jeśli pogoda dopisuje, może warto przesiąść się na rower? To nie tylko oszczędność, ale i lepsze zdrowie.