Samochody przyszłości z przeszłości [cz.1]
Koncepcyjne samochody z przeszłości często zaskakują swoim wyglądem i rozwiązaniami technologicznymi, nawet według współczesnych standardów.
21.06.2016 | aktual.: 08.10.2022 09:30
Dbałość o aerodynamikę, obsługa oparta na zastosowaniu elektryki, zapewnienie jak największej przestrzeni, poszukiwanie alternatywnych źródeł napędu - to zagadnienia, którymi od dekad zajmują się budowniczowie samochodów.
Dymaxion – 1933 r.
Dymaxion to protoplasta takich samochodów, jak Volkswagen Typ 2 Transporter czy Fiat 600 Multipla. Pojazd, który powstał w trzech egzemplarzach, był dziełem wynalazcy Buckminstera Fullera.
Auto miało długość przekraczającą 6 m. Sylwetka była aerodynamiczna. W kabinie mogło podróżować aż 11 osób.
Samochód był wyposażony w silnik V8 produkcji Forda o mocy ok. 85 KM, który napędzał koła przednie. Skrętne było tylko tylne koło. Takie rozwiązanie sprawiało, że Dymaxionem można było zawracać praktycznie w miejscu.
Twórca pojazdu twierdził, że maksymalna prędkość Dymaxiona sięga 190 km/h, ale największa udokumentowana szybkość to 140 km/h. Spalanie było niskie i wynosiło 7,8 l/100 km.
Dymaxion nie wszedł do produkcji. Pojazd uczestniczył w wypadku. Przypięty pasami kierowca zginął, a dwie inne podróżujące autem zostały ranne. Samochód przewrócił się na dach, który w prototypie nie był zbyt mocny. Fuller obarczał winą za wypadek kierowcę innego samochodu, ale dla inwestorów był to dobry pretekst do wycofania się.
Podobno prawdziwy powód ich decyzji był inny. Jak twierdzi Art Kleiner w książce "The Age of Heretics", Chrysler, który miał wytwarzać Dymaxiona, porzucił projekt po groźbach banków. Zagroziły one przedsiębiorstwu wycofaniem pożyczek. Obawiano się, że Dymaxion będzie zbyt popularny, przez co spadnie sprzedaż innych modeli.
Phantom Corsair – 1938 r.
Rust Heinz, jeden z członków rodziny zarządzającej wielką firmą spożywczą, postanowił w 1936 r., że zbuduje wyjątkowy samochód dla elit. Miał on kosztować ok. 15 000 dol., co w dzisiejszych czasach odpowiada ok. 240 000 dol.
Phantom Corsair, bo taką nazwę otrzymał wóz, opierał się na Cordzie 810. Budowę nadwozia powierzono firmie Bohman & Schwartz. Karoseria została wykonana z aluminium.
Do napędu służył zmodyfikowany silnik Corda. Jednostka V8 o pojemności 4,7 l rozwijała moc 190 KM. Napęd przekazywany był na koła przednie poprzez automatyczną, 4-biegową skrzynię biegów sterowaną elektrycznie.
Phantom mógł osiągnąć prędkość 185 km/h i to przy masie 2100 kg. Niezależne zawieszenie miało funkcję regulacji.
Długość Corsaira to 6,02 m, a szerokość 1,94 m. Kabina mieściła 6 osób, z czego 4 zajmowały miejsca na przedniej kanapie. Jeden z pasażerów mógł siedzieć po lewej stronie od kierowcy, przy drzwiach.
Phantom Corsair miał elektrycznie otwierane drzwi i hydraulicznie unoszoną maskę. Wśród instrumentów znalazły się m.in. barometr i wysokościomierz. W podsufitce umieszczono kontrolki informujące o niedomkniętych drzwiach oraz o tym, czy radio i światła są włączone.
Jedyny prototyp powstał w 1938 r. Jego budowa pochłonęła 24 000 dol. (dziś to niemal 390 000 dol.). Rust zginął w wypadku samochodowym w 1939 r.
Alfa Romeo BAT – lata 1953-1955
Na początku lat 50. firma karoseryjna Bertone dostała od marki Alfa Romeo zlecenie na opracowanie konceptów, które posłużyłyby do badań nad aerodynamiką. Powstały trzy modele z serii BAT (Berlinetta Aerodinamica Tecnica), prezentowane kolejno w latach 1953, 1954 i 1955.
Pierwszy samochód zwał się Alfa Romeo BAT 5. Za zmniejszanie oporów powietrza odpowiadał m.in. specjalnie zaprojektowany przód, z dużymi wlotami. Koła zostały zabudowane, a boczne szyby pochylone pod kątem 45 stopni. Auto miało też charakterystyczne pionowe skrzydła.
Nadwozie osadzone zostało na podzespołach Alfy Romeo 1900 Super Sprint. BAT 5 był napędzany przez silnik 1,9 o mocy 100 KM. Pojazd rozwijał prędkość 201 km/h. Współczynnik oporu Cx wynosił 0,23.
Kolejna wersja, czyli BAT 7, powstała po doświadczeniach Bertone z projektowaniem skrzydeł na potrzeby lotnictwa. Samochód był ewolucją BAT 5. Sylwetka stała się bardziej płaska, a tylne skrzydła zostały powiększone. Efektem tego było zmniejszenie oporu aerodynamicznego do 0,19. Taki wynik do dziś robi duże wrażenie. Jednostka została rozwiercona do 2,0 l, co pozwoliło otrzymać 115 KM.
Alfa Romeo BAT 9 to model najbardziej zbliżony do seryjnego pod względem stylistyki. Auto dostało typowy dla włoskiej marki grill. Reflektory nie są chowane, jak było w starszych wersjach.
W 2008 r. zaprezentowane zostało studium BAT 11, nawiązujące do konceptów sprzed lat. Oparte było o Alfę Romeo 8C Competizione.
Ford Nucleon – 1958 r.
Opisanie wszystkich niezwykłych konceptów Forda z lat 50. i 60. wymagałoby opracowania osobnego artykułu. Zerknijmy na ten prototyp, który wyróżnia się pod względem napędu.
Koniec lat 50. był wciąż okresem fascynacji atomem. Zarówno Amerykanie, jak i Rosjanie eksperymentowali z bombowcami, które dzięki reaktorom mogłyby utrzymywać się w powietrzu w zasadzie przez lata, gdyby nie trzeba było wymieniać załóg. Problemem była nie tylko masa samego reaktora, ale też osłon chroniących przed promieniowaniem.
Liczono jednak, że w ciągu dekady lub dwóch reaktory uda się znacząco zmniejszyć. W 1958 r. Ford przedstawił model pojazdu przyszłości w skali 3:8. Zwał się on Nucleon.
Zamontowany w aucie reaktor służyłby do ogrzewania wody, która pod wysokim ciśnieniem w formie pary napędzałaby zestaw turbin. Następnie para byłaby schładzana i ulegała skropleniu. Tego typu zamknięty obieg sprawiłby, że Ford Nucleon byłby cichy i nie wydzielał spalin.
Reaktor, umieszczony za wysuniętą wyraźnie do przodu kabiną dla 2-3 osób, byłby wymieniany co 5000 mil, czyli 8000 km. Ford Nucelon posłużył za inspirację do stworzenia atomowych samochodów w serii gier "Fallout".
Deora – 1967 r.
Za stworzenie modelu Dodge Deora odpowiadają bracia Mike i Larry Alexander, którzy zdobyli popularność i uznanie w branży budując hot rody. Autorem projektu był młody stylista Harry Bentley Bradley.
Samochód powstał w oparciu o wówczas nowego dostawczaka Dodge A100. Dodge Deora wyróżniał się śmiałym wzornictwem.
Auto nie ma normalnych, bocznych drzwi. Wchodzi się przez przód, który powstał po przerobieniu tylnej klapy kombi marki Ford.
Nietypowy pick-up został zaprezentowany podczas Detroit Autorama w 1967 r. Zgarnął 9 nagród.
Samochód tak spodobał się przedstawicielom Chryslera, którzy dostarczyli bazę pod postacią A100, że wynajęli go od braci Alexander. Pojazd był wystawiany na targach obok prototypów stworzonych przez koncern.
Harry Bentley Bradley po krótkim stażu w General Motors przeszedł do firmy Mattel. Był odpowiedzialny za stworzenie pierwszych resoraków z serii Hot Wheels. Wśród nich znalazł się model Deora.
Chevrolet Astro III – 1969 r.
Fanom motoryzacji Chevrolet Astro może kojarzyć się z dużym, kanciastym vanem. Jednak prototypowy Chevrolet Astro III z 1969 r. to zupełnie inna para kaloszy. Jeśli popatrzymy na współczesne auta, to do tego konceptu podobny jest model DeltaWing.
Eksperymentalny pojazd miał być drogowym odpowiednikiem luksusowego odrzutowca, mogącego służyć do szybkich podróży po autostradach przyszłości, nadzorowanych przez elektroniczne systemy. Chociaż Astro wygląda na pojazd 3-kołowy, to ma 4 koła. Te przednie znajdują się bardzo blisko siebie.
Wykonana z włókna szklanego karoseria miała mniej niż 1 m wysokości. Do kabiny można się było dostać po otwarciu osłony niczym z myśliwca. Fotele były podnoszone.
Do napędu służył silnik turbinowy. Autem sterowało się przy pomocy joysticka. Ze względu na brak tylnej szyby, obraz zza samochodu był wyświetlany na monitorze.
Italdesign Machimoto – 1986 r.
Italdesign Machimoto, studium zaprezentowane na Turin Motor Show w 1986 r., wygląda niczym pojazd żywcem wyjęty z filmów science-fiction epoki disco. Chociaż może się tak wydawać, to jednak nazwa nie wywodzi się z języka japońskiego.
Machimoto to połączenie włoskich słów "macchina" oraz "motociclo", czyli "samochód" i "motocykl". Dzieło Italdesign zostało oparte na Volkswagenie Golfie GTI.
Niezwykłość włoskiego studium polegała na tym, że podróżni siedzieli obok siebie w dwóch motocyklowych rzędach. Dodatkowo z tyłu można było zamontować siedziska, dzięki którym liczba pasażerów mogła zostać zwiększona z 6. do 9.