WAŻNE
TERAZ

Nowe otwarcie rządu Donalda Tuska. Oto kluczowy dokument

RWB Warsaw – legenda w Polsce

Z perspektywy czasu uważam wyjazd do Japonii za rzecz, która bardzo mocno na mnie wpłynęła. W sumie każda bliższa czy dalsza podróż czegoś nas uczy. Dostajemy niebywałą możliwość porównania siebie do innych ludzi. Poznania ich, spędzenia z nimi czasu, zrozumienia jacy są. Między innymi te godziny spędzone w zeszłym roku w siedzibie Rauh-Welt Begriff były dla mnie wielką dawką inspiracji. Gdy tylko internet obiegła informacja o przylocie Nakai-sana i budowie pierwszych RWB w Polsce wiedziałem, że muszę się tam pojawić.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
Paweł Powroźnik

Nie mieszkam w Warszawie więc przyjazd do stolicy był dla mnie kolejna podróżą. Okazją do poznania kogoś nowego, a przy okazji zobaczenia paru ciekawych samochodów. Tak wiec po spędzeniu kilku godzin w autokarze, a później przejechaniu komunikacją miejską kilku przystanków do podwarszawskich Łomianek, ukazał się mój cel podróży - warsztat 911 Garage.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu

Oczywiście przed warsztatem specjalizującym się w marce Porsche nie mogło zabraknąć ciekawych pojazdów, jak na przykład najnowszej generacja 911 w wersji GT3, Caymana GT4 czy 964 inspirowanej samochodami Magnusa Walkera.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
Zdjęcie ilustracyjne do artykułu

Jak widzicie, miejsce w którym Nakai-san budował samochód było odgrodzone aby nie przeszkadzać mu w pracy. Jednak dzięki karcie przetargowej w postaci bycia świrem na punkcie tuningu znalazłem się w środku. Tak oto moim oczom ukazał się stary znajomy.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
Zdjęcie ilustracyjne do artykułu

Porozmawiałem chwilę z nim, a w między czasie poprosiłem go o podpis na naszym wspólnym zdjęciu, które zrobiliśmy sobie rok temu. Wiedziałem też, że tydzień wcześniej obchodził urodziny. Z tej okazji obdarowałem go swoim piwem domowym do którego zrobiłem specjalną etykietę. Mimo tej chwili przerwy, mistrz ani na chwile nie odchodził myślami od swojej pracy.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu

Razem z założycielem RWB nie mogło oczywiście zabraknąć też kultowej walizki. Oczywiście nieład tak samo jak Japonii - w warsztacie musiał być. Na szczęście o to zadbał sam Nakai-san ;)

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu

W dniu, kiedy odwiedziłem warsztat, pracował nad szarą 964 która dostała imię „Yoroi”, które oznacza pancerz samuraja. Samochód wtedy już prezentował się wyśmienicie. Poszerzenia i wielki spojler od razu skojarzyły mi się z Porsche 911 RSR IROC.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
Zdjęcie ilustracyjne do artykułu

Kolejna rzecz, która zrobiła na mnie wrażenie, to wnętrze. Piękne, obszyte, z wieloma detalami. Boczek drzwiowy z napisem Rauh-Welt Begriff Warsaw, z tyłu wyszyty znany nam skrót z cyframi oznaczającymi rok urodzenia właściciela, zielona pół-klatka bezpieczeństwa. Do tego wszystkiego wspaniale prezentująca się kierownica Momo Prototipo.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
Zdjęcie ilustracyjne do artykułu

Miałem też okazję chwilę porozmawiać z Jarkiem, właścicielem tego konkretnego egzemplarza. Wspomniał mi, że pod maską jak na razie znajduje się oryginalna, 250-kona, wolnossąca jednostka napędowa ze skrzynią automatyczną, która później zostanie zastąpiona mocniejszym motorem i skrzynią manualną. W pierwszej kolejności liczyło się dla niego kupienie samochodu z karoserią w jak najlepszym stanie.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu

Jak pewnie część z was wie, zbudowane były dwa samochody. Podczas mojej wizyty drugi samochód w spokoju czekał na swoją kolej. A części do jego modyfikacji można było podziwiać w rogu warsztatu.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
Zdjęcie ilustracyjne do artykułu

Jeżeli śledziliście postępy prac na bieżąco na profilu facebookowym warsztatu, to zapewne widzieliście Livestream z moim udziałem. Dla zainteresowanych podaję link. Opowiadam w nim trochę o moim wyjeździe jak i rzeczach które przywiozłem do warsztatu.

To w sumie wszystko, co mogę wam powiedzieć i zaprezentować. Żałuję, że nie widziałem jeszcze gotowych samochodów. Cieszę się niezmiernie, że mogłem poznać w warsztacie ludzi z podobną zajawką do mojej. Świetnie też było dzielić się z wszystkimi moimi wrażeniami z Japonii.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu

Dobrze było znów widzieć legendę przy pracy. Cieszę się, że właściciele tych wspaniałych maszyn dodali Polskę do miejsc, gdzie jeżdżą RWB. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będę mógł je zobaczyć w pełnej okazałości.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu

Tak to była kolejna udana podróż :)

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu

Pozdrawiam

Paweł

Wybrane dla Ciebie

Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Ma być jak w Japonii. Władze UE zmieniają zdanie co do samochodów
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Kultowa marka z USA wraca. Niemcy wykorzystali trend Trumpa
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Pierwszy Delphi Art Car pokazany podczas wyścigu górskiego
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Miejsca do lądowania. Armia nie korzystała z nich 20 lat
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Pięć "stówek" miesięcznie i jeździsz wygodnym autem. Presja działa
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Zostały po zamachu na WTC. Samochody, do których nikt nie wrócił
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
Na którym biegu auto pali najmniej? Sprawdziliśmy i wiemy dokładnie
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
"Wilcze oczy" coraz częściej przy polskich drogach. Zobacz, czym są
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Nowy obowiązek w samochodach. UE już podała, kiedy zacznie obowiązywać
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
Wielki powrót Testarossy. Ferrari 849 to nowa hiperhybryda z Maranello
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
To koniec Jeepa Wranglera w Polsce. Ostatnie egzemplarze na sprzedaż
Test: Ineos Grenadier – jeszcze lepszy i do tego tańszy
Test: Ineos Grenadier – jeszcze lepszy i do tego tańszy