Rajd Lotos Baltic Cup 2012 - teatr jednego aktora [RSMP]
Pierwsza runda Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski okazała się teatrem jednego aktora. Do tego warunki, jakie panowały na trasie, trudno było jakkolwiek sklasyfikować. Jednak nie dla każdego była to zupełna klapa.
20.02.2012 | aktual.: 12.10.2022 13:05
Do pierwszej eliminacji RSMP – Rajdu Lotos Baltic Cup – zgłosiło się 29 załóg. Pierwsze informacje na temat planów czołowych zawodników pojawiły się dość późno. Zespoły zamykały budżety do ostatniej chwili. Z niespodzianek można odnotować nowy samochód braci Bębenków – Peugeota 207 S2000 w barwach Platinium Rally Team. W identycznym aucie zgłosił się Grzegorz Grzyb z zespołu Peugeot Sport Polska Rally Team.
Nowe auto (w rzeczywistości 7-letnie) przygotował sobie Tomasz Kuchar. Jest nim Subaru Impreza N12. Również w Subaru pojawili się mistrzowie z poprzedniego sezonu. Kajetanowicz w barwach Lotos Dynamic Rally Team i Wojciech Chuchała z Lotos-Subaru Poland Rally Team. Oczywiście Kajetanowicz w Imprezie z pakietem R4. Z czołówki można wymienić Maćka Rzeźnika w Peugeocie 207 S2000.
O Rajdzie trudno napisać cokolwiek ciekawego, ponieważ zabrakło walki o zwycięstwo. Wszystkie odcinki specjalne wygrał Kajetan Kajetanowicz, udowadniając, że na luźnych nawierzchniach jedynie Bryan Bouffier jest w stanie go pokonać. Byłoby inaczej, gdyby nie decyzja Zespołu Sędziów Sportowych. Na prologu Ergo Arena zwyciężył Tomasz Kuchar, ale sędziowie zdecydowali, że czasy tej krótkiej, pokazowej próby nie będą wliczane do klasyfikacji generalnej.
O Tomku Kucharze można powiedzieć jedynie tyle, że bardzo się starał. Jak sam powiedział na mecie, robił wszystko, ale nie jest w stanie pokonać ‘wariata bez włosów’. Wrocławianin dojechał drugi ze stratą niemal 5 minut do Kajetana. Kuchar pokazał, że choć na polskich oesach jest już prawdziwym weteranem, nie brakuje mu ani szybkości, ani umiejętności. Czekamy na asfaltowe rundy.
Walka Tomasza Kuchara z Wojciechem Chuchałą była interesująca. Wymiana ciosów trwała do OS10, na którym mistrz polski w grupie N wypadł z drogi i stracił 13 minut. Ostatecznie rajd zakończył na 8 pozycji.
Podobną przygodę zaliczył Grzegorz Grzyb i z równie wielką stratą przestał się liczyć w walce o… drugie miejsce. Ostatecznie zakończył Lotos na 10 pozycji.
Spokojnie, równo i bez większych przygód jechał Maciej Rzeźnik, co zostało nagrodzone trzecią lokatą na koniec rajdu. Choć jest to dla niego wynik, który brałby w ciemno, to Maciek nie był zadowolony z rajdu. Lada dzień jedzie do Estonii na prawdziwą śnieżną imprezę.
Po 3-letniej przerwie powrócił na polskie oesy Mariusz Małyszczycki. Powrót okazał się całkiem udany, bo 4 miejsce w generalce zasługuje na szacunek. Zwłaszcza dla kogoś, kto walczy z czołówką po tak długiej nieobecności.
Słabo wypadli bracia Bębenkowie. Choć Michał był zadowolony z końcowego wyniku, to błąd na 3 próbie kosztował go zbyt wiele. Załoga Peugeota wykonała piruet i została zmuszona do zatrzymania się w celu oczyszczenia chłodnicy ze śniegu. Mogła liczyć na miejsce na podium, a w efekcie musiała się zadowolić 5 pozycją.
Kolejna runda RSMP za dwa miesiące na Rajdzie Świdnickim. Miejmy nadzieję, że do tego czasu przybędzie nowych zawodników i chłopcy z Peugeotów trochę potrenują, bo jeśli Kajetan będzie wygrywał w ten sposób, to mistrzowskie tytuły można rozdać już dziś. Byle te treningi odbywały się legalnie, bo zwiadowcy polujący na nagrodę Tomka Kuchara mogą się czaić w każdych zaroślach.
Wyniki 8 Lotos Baltic Cup
[block position="inside"]6389[/block]
Zobacz także:
Źródło: Autoklub