Punkty karne za drift. Nowe pozycje w taryfikatorze

Wyższe mandaty, punkty karne kasujące się dopiero po 2 latach czy większy rygor na przejazdach kolejowych – rząd w pocie czoła pracuje nad polepszeniem bezpieczeństwa na drogach. Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk poinformował z kolei, że pod lupą znajdą się też kierowcy ścigający się na ulicach.

Kierowcy mogą "poszaleć" nie tylko w wirtualnym świecie. W Polsce powstaje coraz więcej torów i nitek wyścigowych
Kierowcy mogą "poszaleć" nie tylko w wirtualnym świecie. W Polsce powstaje coraz więcej torów i nitek wyścigowych
Źródło zdjęć: © materiały prasowe EA/Screen z Need For Speed: Heat
Mateusz Lubczański

04.08.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:38

Opole, Świnoujście, Kutno – to tylko niektóre miejscowości, gdzie w ostatnich dniach skontrolowano kierowców mających brać udział w nielegalnych wyścigach na drogach publicznych. Policja nie ma jednak bezpośrednich narzędzi pozwalających na ukaranie ich uczestników. Gdy funkcjonariusze już pojawią się na "zlocie", najczęściej przeprowadzają kontrole stanu technicznego pojazdów i badanie trzeźwości. Na ulicy mogą też wystawić mandat za przekroczenie prędkości. To ma się zmienić.

Mateusz Morawiecki o zwiększaniu bezpieczeństwa na polskich drogach

  • Wprowadzamy również punkty karne za tzw. wyścigi samochodowe, za drifty na ulicach, a więc ta represja będzie nieporównywalnie większa i zapewniam państwa, że policjanci, jak tylko te narzędzia do rąk dostaną, będą z nich korzystać – poinformował na konferencji prasowej Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk.

Jakie będą kary pieniężne i punktowe za ślizganie się na ulicach? Na razie, tak jak w przypadku pozostałych zmian dla kierowców, wszelkie konkretne informacje nie zostały opublikowane. Zapisy nowelizacji ustawy nie są jeszcze znane. Znany jest za to termin wejścia w życie nowych kar i zasad dla kierowców. Ministerstwo Infrastruktury podało termin: 1 grudnia 2021 roku.

Zamiast karać, można też zalegalizować tego typu wyścigi. Z taką inicjatywą wyszedł ponad 10 lat temu Automobilklub Łódzki, organizując imprezy typu Street Legal. Już po trzecim spotkaniu Lech Ryszewski, prezes organizacji, zauważył, że liczba nielegalnych gonitw po łódzkich ulicach spadła o 80 proc. Podobne pomysły pojawiły się też za Oceanem.

Nie można również zapominać, że infrastruktura wyścigowa w Polsce ma się coraz lepiej. Jednym z lepszych przykładów jest Tor Łódź, który regularnie organizuje dni otwarte, gdzie można wystartować swoim samochodem. Za 2,5 godziny zabawy zapłacimy 159 zł – i nie trzeba obawiać się mandatu za prędkość. Zwłaszcza że te mają sięgnąć nawet 1500 zł.

Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)