Przejazd autostradą A4 znów ma podrożeć. Zmiany już w kwietniu
Kierowcy podróżujący autostradą A4 między Katowicami a Krakowem powinni szykować się na kolejną podwyżkę. Zarządca koncesjonowanego odcinka drogi złożył do GDDKiA wniosek o podwyższenia opłat pobieranych na bramkach. Choć różnica wydaje się niewielka, to kolejna w ostatnich latach podwyżka.
Coroczne zwiększanie opłat za przejazd autostradą A4 powoli staje się normą. Spółka Stalexport Autostrada Małopolska, która zarządza koncesjonowanym odcinkiem autostrady A4 między Krakowem i Katowicami, złożyła do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wniosek o podwyższenie stawki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Test: Ferrari 12Cilindri - prawdziwa wartość V12
Jeśli GDDKiA go zaakceptuje, kierowcy pojazdów kat. 1 innych niż motocykle (pojazdy samochodowe o dwóch osiach) od 1 kwietnia 2025 r. zapłacą na każdej z bramek w Balicach i Mysłowicach po 17, zamiast dotychczasowych 16 zł. Za przejazd kierowcy od wiosny zapłacą więc łącznie 34 zł, a jeśli będą jechać w dwie strony – aż 68 zł. Przypomnijmy, że rok temu podwyżka także wynosiła 1 zł, ale w 2022 r. opłata wynosiła jeszcze 12 zł. Oznacza to wzrost stawki aż o blisko 42 proc. w przeciągu zaledwie 3 lat.
W przypadku pojazdów kat. 2, 3, 4 i 5 (w uproszczeniu – pojazdy osobowe z przyczepami oraz pojazdy ciężarowe), opłata wzrośnie z 49 do 52 zł. Pokonanie całego odcinka będzie się więc wiązało z koniecznością zapłacenia aż 104 zł.
Kierujący pojazdami 2 i 3 kategorii (pojazdy samochodowe o dwóch osiach, z których co najmniej jedna wyposażona jest w koło bliźniacze i pojazdy samochodowe o dwóch osiach z przyczepami oraz pojazdy samochodowe o trzech osiach i pojazdy samochodowe o dwóch osiach, z których co najmniej jedna wyposażona jest w koło bliźniacze z przyczepami) będą mogli jednak liczyć na bonifikatę (obecnie wynosi ona 20 zł), której wysokość zostanie osobno skonsultowana z GDDKiA.
Kierowcom z pewnością nie spodobają się kolejne podwyżki na odcinku autostrady A4, którym bynajmniej nie jeździ się łatwo i płynnie. W ostatnich latach nie brakowało szeregu remontów i utrudnień. Rok temu koncesjonariusz tłumaczył wzrost opłat podwyżkami kosztów usług budowlanych czy asfaltu.
Ciągłe remonty wynikają z kolei z umowy, jaką obecny zarządca drogi ma z GDDKiA. Stalexport Autostrada Małopolska S.A. musi bowiem zintensyfikować prace związane z utrzymaniem drogi, zanim ta oficjalnie trafi w ręce państwowej spółki. To ma nastąpić w 2027 r. Wówczas z opłat zwolnione zostaną samochody osobowe oraz motocykle, co potwierdzone zostało rok temu.