Prawo jazdy po koronawirusie. Kichanie czy kaszel przerywa egzamin
Maseczka może nie wystarczyć. By podejść do egzaminu na prawo jazdy, potrzebny może być telefon i słuchawki. WORD-y minimalizują ryzyko związane z koronawirusem, więc podwyższona temperatura, kaszel, a nawet kichnięcie skutkuje przerwaniem egzaminu.
14.05.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:34
Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego wznawiają swoją działalność. Najbardziej oczywista z nich to przeprowadzanie egzaminów na prawo jazdy. Osoby, które chcą zdobyć uprawnienia do kierowania pojazdami, muszą jednak przygotować się na nowe wymagania i procedury. Do większości ośrodków nie wpuszcza się osób, które nie są zapisane na egzamin. Rygor higieniczny sprawia więc, że nie można liczyć na wsparcie bliskich, którzy na korytarzu będą trzymać kciuki. Część ośrodków zaleca zgłaszanie się na egzamin nie wcześniej niż 5-15 minut przed jego rozpoczęciem (w zależności od ośrodka).
Jak egzamin na prawo jazdy wygląda teraz w praktyce?
- W tej chwili pracuje już 30 egzaminatorów, a wszystko odbywa się zgodnie z instrukcją opisaną na naszej stronie internetowej – informuje autokult.pl Sławomir Malinowski, kierownik Wydziału Realizacji Egzaminów Państwowych w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Warszawie. - Osoby podchodzące do egzaminu muszą mieć maseczkę lub przyłbicę. Nie wymagamy własnych jednorazowych rękawiczek, ale przed rozpoczęciem egzaminu trzeba zdezynfekować dłonie. Mierzona jest również temperatura ciała. W przypadku egzaminów realizowanych na jednośladzie należy posiadać własny kask, zapewniamy jednak system łączności pomiędzy zdającym a egzaminatorem.
- Jeśli przeprowadzany przed egzaminem pomiar termometrem wykaże podwyższoną temperaturę, albo osoba zdająca pojawi się w ośrodku z katarem czy kaszlem, nie zostanie dopuszczona do egzaminu. Jeśli takie symptomy wystąpią podczas egzaminu, zostanie on natychmiast przerwany. Osoba zdająca nie ponosi jednak w takim przypadku kosztów. Wyznaczony będzie inny termin i nie trzeba będzie wnosić dodatkowej opłaty – dodaje Sławomir Malinowski.
Obowiązek posiadania maseczki i mierzenie temperatury przed przystąpieniem do egzaminu to podstawy, których wymaga każdy ośrodek. Nie wszędzie wymogi są jednak takie same. Osoby przystępujące do egzaminu w Lublinie muszą mieć jednorazową maseczkę z atestem. Lubelski WORD wyklucza możliwość używania do zasłonięcia ust i nosa elementów garderoby.
Problemem pozostaje również weryfikacja tożsamości osoby zgłaszającej się na egzamin. Większość ośrodków po prostu nakazuje chwilowe zsunięcie lub zdjęcie osłony ust i nosa. Problem ten sprytnie rozwiązano w Szczecinie. Tam uczestnicy szkoleń pokazują dokument tożsamości i twarz przez szklane drzwi sali szkoleniowej. Warto jednak sprawdzić, jakie są lokalne wymogi, bo mogą się one różnić. Odmienny może być również sposób postępowania w nietypowych sytuacjach.
- Od osób zdających wymagamy założenia maseczki i dezynfekcji dłoni - stwierdza Robert Drozd, egzaminator nadzorujący z Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Rzeszowie. - Przed egzaminem osoba zdająca podpisze również oświadczenie o godzeniu się z ryzykiem związanym z przeprowadzaniem egzaminu. Zdający na kategorie motocyklowe będą musieli przyjść do ośrodka z własnym kaskiem, a także telefonem i słuchawkami z mikrofonem czy zestawem głośnomówiącym, umożliwiającym dwustronną komunikację z egzaminatorem w części praktycznej. Zalecamy również posiadanie własnego długopisu. Jeśli ktoś przed egzaminem będzie zdradzał objawy chorobowe, nie zostanie dopuszczony do egzaminu. Za egzamin w nowym terminie trzeba będzie zapłacić - dodaje Robert Drozd.
Słuchawek z mikrofonem od zdających na kategorie motocyklowe wymaga również wrocławski WORD. Obligatoryjne są również jednorazowe rękawice, a egzamin zostanie przerwany w przypadku występowania u osoby zdającej kataru, kaszlu czy kichania. We Wrocławiu, podobnie jak w innych WORD-ach, przyjęto, że do egzaminu mogą podchodzić osoby, których temperatura ciała nie przekracza 37 stopni Celsjusza.
Ośrodki różnie podchodzą również do samego zapisu na egzamin. O ile w Warszawie zaleca się ustalenie terminu za pomocą strony internetowej, to możliwe jest osobiste załatwienie sprawy. Takiej możliwości nie daje WORD w Szczecinie. Nie można tam również dokonać płatności gotówką czy za pomocą karty.
Brak ogólnopolskich przepisów sprawił, że poszczególne ośrodki egzaminowania różnie podchodzą do wymogów stawianych przed kandydatami na kierowców. Lepiej wcześniej sprawdzić, jakie one są w danym ośrodku. Niewypełnienie przepisów naraża przystępujących do egzaminu na stres i koszty.