Powiedział policjantom, że dojdzie do tragedii, jeśli go nie podwiozą
W Gdańsku doszło do bardzo niecodziennej sytuacji. Pewien mężczyzna zwrócił się na ulicy do mundurowych z prośbą o "podwózkę". Powód, który wskazał, zmroził im krew w żyłach.
Wydarzenie miało miejsce w piątek, 5 kwietnia br. na ulicy Kartuskiej w Gdańsku. Tutejsi policjanci grupy Speed prowadzili kontrolę drogową. W pewnym momencie podszedł do nich mężczyzna, twierdząc, że jego brat chce popełnić samobójstwo.
Policjanci natychmiast ruszyli ze zgłaszającym pod wskazany przez niego adres w dzielnicy Kokoszki. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że brat zgłaszającego czuje się dobrze, a sytuacja, o której mówił im 45-latek, została zmyślona.
Mężczyzna przyznał się policjantom, że wymyślił całą historię, bo chciał szybko dostać się do mieszkania. Badanie alkomatem wykazało u niego 3,5 promila alkoholu. Policjanci sporządzili wniosek do sądu o ukaranie 45-letniego mieszkańca Gdańska. Grozi mu kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywna do 1500 zł. Ponadto sąd może orzec nawiązkę w wysokości do 1000 zł.