Porsche pokazało pierwsze hybrydowe 911. Ma więcej mocy i… większy silnik
Tak jak Porsche zwykle kazało nam czekać na wersję GTS, tak teraz prezentuje ją jako pierwszą wraz z bazowym modelem przy okazji liftingu 911 generacji 992. Jest to szczególna okazja, bowiem po raz pierwszy w coupe z Zuffenhausen zagościł hybrydowy układ napędowy. Zanim jednak wezwiecie egzorcystę, zapoznajcie się ze szczegółami, bo zapowiada się ekscytująco.
28.05.2024 | aktual.: 29.05.2024 12:32
Zacznijmy od podstaw, czyli bazowego 911. Tutaj pod kątem napędu nie poczyniono rewolucji – bazą wciąż jest 3-litrowy, podwójnie doładowany bokser, ale jednostka otrzymała m.in. chłodnicę międzystopniową z wariantów Turbo, natomiast same turbosprężarki zostały zapożyczone z dotychczasowego GTS-a.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzięki temu moc wzrosła o 9 KM do poziomu 394 KM. Moment obrotowy 450 Nm pozostał bez zmian. Bazowe 911 przyspiesza teraz o 0,1 s szybciej do setki (w 4,1 lub 3,9 s z pakietem Sport Chrono) i osiąga 294 km/h (o 1 km/h więcej, niż do tej pory).
Zmiany poczyniono także na innych płaszczyznach. Nadwozie zostało zoptymalizowane pod kątem aerodynamiki, w czym pomagają m.in. nowe zderzaki. Z kolei felgi mogą zostać teraz wyposażone w panele z włókna węglowego, które obniżą opory powietrza. Nowe są także reflektory z czteropunktową sygnaturą, co pozwoliło zrezygnować z dodatkowych modułów oświetlenia i powiększyć otwory chłodzące.
Delikatnie poprawiono także tylny pas – zderzak ma teraz gładszą strukturę, użebrowanie nad klapą silnika liczy pięć zamiast dziewięciu żeber na stronę, natomiast tablica rejestracyjna umieszczona jest wyżej. Nieco więcej zadziało się we wnętrzu, które niestety zostało całkowicie scyfryzowane. Oznacza to pożegnanie ze stylowym, analogowym obrotomierzem.
Za kierownicą montowane teraz będą w pełni cyfrowe zegary z 12,6-calowym wyświetlaczem. Szkoda, bowiem ten element wraz z fizycznie przekręcanym "kluczykiem" stanowiły wspaniały element inspirowany przywiązaniem do tradycji. Porsche poddało się niestety w całości cyfrowym trendom – wspomniany kluczyk także zniknął, a jego miejsce zajął bezduszny przycisk. Pozostaje się cieszyć, że dalej jest po lewej stronie od kolumny.
Centrum dowodzenia dalej stanowi 10,9-calowy ekran multimediów, ale system został poprawiony pod kątem wydajności i szybkości obsługi. Pogłębiono m.in. integrację interfejsu Apple CarPlay z samochodem, a ponadto możliwe jest strumieniowe przesyłanie wideo podczas postoju.
Ile przyjdzie za to zapłacić? Nikt nie będzie zdziwiony wzrostem ceny względem dotychczasowego modelu. Za bazowe 911 zapłacimy ok. 30 tys. zł więcej – cennik otwiera kwota 643 tys. zł. Ale przejdźmy do tego, co najważniejsze.
GTS. Pierwszy raz jako hybryda
Do tej pory GTS jawił się jako najbardziej purystyczna spośród tych "zwykłych" 911. Teraz model otwiera zupełnie nowy rozdział, jako pierwsze 911 wyposażone w hybrydowy układ napędowy. Specjaliści z Zuffenhausen zapewniają jednak, że samochód wciąż jest w 100 proc. ukierunkowany na osiągi, czego dowodem ma być m.in. fakt, że nie ma trybu, w którym koła napędzane byłyby samodzielnie przez jednostkę elektryczną. Stanowi ona jedynie wydajną pomoc.
Bazą napędu jest nowy 3,6-litrowy silnik, który ma nie tylko większą średnicę tłoka, ale i większy skok. Niestety plotki o wolnossącej jednostce okazały się (przynajmniej w tym przypadku) nietrafione, bowiem pracuje tu pojedyncza, nowoopracowana turbosprężarka napędzana przez 15-konny silnik elektryczny, który pełni również funkcję alternatora. Takie rozwiązanie ma zapewnić natychmiastowy "podmuch" i większą responsywność. Sam silnik spalinowy generuje 485 KM i 570 Nm, czyli o 5 KM więcej, niż w poprzednim GTS-ie.
Układ zwany T-Hybrid uzupełnia silnik elektryczny synchroniczny z magnesami trwałymi o mocy 54 KM i momencie 150 Nm, który został zintegrowany z nowym, 8-biegowym PDK i czerpie energię z akumulatora o pojemności 1,9 kWh. Łączna moc nowego 911 GTS to 541 KM i 610 Nm. Co warte odnotowania, Porsche z całych sił starało się, aby nowy napęd był możliwie najlżejszy. Efekt? Model jest tylko o 50 kg cięższy niż poprzednik.
Dodatkowo wyposażenie GTS-a wzbogaciło się w standardzie o skrętną tylną oś oraz system stabilizacji przechyłów PDCC, który został zintegrowany z instalacją wysokiego napięcia układu hybrydowego. Tradycyjnie znajdziemy tu także adaptacyjne zawieszenie sportowe ze zmniejszonym o 10 mm prześwitem.
Zainteresowani nowym GTS-em muszą być gotowi na większą różnicę w cenie niż w bazowym 911. Tu model zdrożał bowiem aż o 78 tys. zł i zaczyna się od 854 tys. zł. Na razie to jedyne dostępne odmiany odświeżonego 911. Pozostałe poznamy najprawdopodobniej w kolejnych miesiącach.