Policjanci nie mają litości. Aż 2 tys. zł mandatu za wjazd
Wielu kierowców ignoruje prawidłowe zasady przejeżdżania przez przejazd kolejowy. Efekt? Wysoki mandat. Policja podchodzi do sprawy bez taryfy ulgowej, co pokazały ostatnie przypadki w Hajnówce oraz lubuskim Gajcu.
Na przejazd kolejowy można wjechać dopiero, gdy czerwone światła pulsujące zgasną, a jeśli dodatkowo jest rogatka, ta musi być w pełni podniesiona. Zasada wydaje się do bólu prosta. Dla wielu kierowców jest to jednak wciąż zbyt zawiłe, a zaoszczędzone wskutek wcześniejszego ruszenia sekundy zdają się dla nich mieć niezwykłą wartość.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Elektryczna Mazda 6e. Ale z tym ładowaniem to dajcie spokój, kto to widział
Co złego może się stać, skoro pociąg już przejechał? Może się zdarzyć, że szlaban co prawda zacznie się podnosić, ale w międzyczasie z drugiej strony nadjedzie kolejny pociąg. System na przejazdach najpierw uruchamia bowiem światło pulsujące, a dopiero po chwili opuszcza szlaban. Ten może więc zacząć się podnosić, ale po chwili znowu pójdzie w dół. Gorzko przekonał się o tym pewien kierowca ciężarówki, w którego pojazd w listopadzie uderzył pociąg.
Dlatego policja nie ma litości dla osób, które nie stosują się do przepisów na przejeździe kolejowym, niezależnie czy mowa o pieszych, rowerzystach czy kierujących samochodem. Doświadczył tego ostatnio 57-letni mężczyzna, który w miejscowości Gajec wjechał na przejazd w momencie, gdy rogatki dopiero się podnosiły.
Akurat z drugiej strony na przejazd oczekiwali policjanci z wideorejestratorem, który nagrał całą sytuację. Kierowca tłumaczył się, że "nie wiedział o tym, że popełnia wykroczenie". Tłumaczenie nie przekonało funkcjonariuszy, którzy nałożyli na mężczyznę mandat w wysokości 2 tys. zł i 15 punktów karnych.
W minionym tygodniu akcję "Bezpieczny Przejazd" realizowała także hajnowska drogówka przy wsparciu funkcjonariuszy z Wydziału Ruchu Drogowego białostockiej policji. Funkcjonariusze przy pomocy drona patrolowali okolice jednego z przejazdów kolejowych. Wystarczyło kilka godzin, by policjanci ujawnili 17 wykroczeń.
Policja przypomina, że lekceważenie tak świateł ostrzegawczych, jak i rogatek, może skończyć się tragicznie.