Pokazali wyniki finansowe. Cupra większym sukcesem niż planowano
Niezależnie ile razy Wayne Griffiths, dyrektor generalny marki Cupra, powtórzy zdanie o buntowniczym charakterze marki, sprawa w niemieckiej grupie VAG jest prosta. Otoczka marketingowa to jedno, ale trzeba na siebie zarabiać. Cuprze – o dziwo – wychodzi to całkiem nieźle.
13.06.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:58
O dziwo, bowiem w momencie wydzielenia Cupry jako oddzielnego tworu, nastroje były chłodne nie tylko w branży, ale i w samej korporacji-matce. Hiszpanie przyjęli drogę, którą podążył francuski DS – najpierw wypromowano linię wyposażenia, później zrobiono z niej oddzielną markę.
Okazało się jednak, że rynek jest bardzo chłonny i przyjął 200 tys. pojazdów na całym świecie, a obroty wzrosły z 430 mln euro w 2018 roku do 2,2 mld (!) w 2021 roku, przekraczając wszelkie oczekiwania. Za taki sukces odpowiadają przede wszystkim rynki hiszpańskojęzyczne.
Cupra nie może jednak "jechać" dalej na upudrowanych seatach pokroju Ateki czy Leona (choć ten doczeka się liftingu), przygotowano więc zupełnie nowe modele. Pierwszy z nich, Terramar, będzie dostępny z układem hybrydowym (plug-in), który na jednym ładowaniu ma przejechać nawet 100 km. Terramar jest hiszpański z nazwy, ale będzie powstawał w fabryce Audi w węgierskim Györ.
Jednak by została zachowana równowaga we wszechświecie, na rynku pojawią się też auta elektryczne. Pierwsze z nich to Tavascan. To znana nazwa, gdyż Tavascan był pojazdem koncepcyjnym zaprezentowanym na targach we Frankfurcie. Teraz w końcu wjedzie do salonów jako samochód produkcyjny. Pod maską, o ile tak można mówić, są dwa silniki elektryczne o łącznej mocy 306 KM. To taka sama konfiguracja jak np. Audi Q4 e-tronie.
Jest i wisienka na szczycie tortu – model UrbanRebel, czyli miejski buntownik. Wyjedzie on na drogi w 2025 roku, 12 miesięcy po Tavascanie. Już wiadomo, że będzie miał silnik o mocy 226 KM, setkę osiągnie w 6,9 sekundy, a zasięg wersji "na trasę" ma wynosić 440 km.
UrbanRebel ma zaskakiwać we wnętrzu, które potwierdza, że firma nie chce być brana na poważnie. Na kierownicy umieszczono przyciski tak, jak na padach konsoli pegasus. Wciśnij jeden z nich, a po lewej i prawej stronie pojawią się dodatkowe ekrany. Czy są potrzebne? Oczywiście, że nie, ale za to fajnie wyglądają.
Przed marką Cupra dużo nowości, a przede wszystkim wyzwań. Hiszpanie pokazali, że potrafią rosnąć szybko. Tyle tylko, że stanęli do rywalizacji w maratonie, a nie sprincie. Co ważne, Cupra nie zastąpi Seata. Wobec tej bardziej "cywilnej" marki również powstały pewne plany. O ich realizacji dowiemy się w najbliższych miesiącach.