Po pięciu dekadach Kuba znosi restrykcje dotyczące sprzedaży nowych samochodów
Jednym ze stałych elementów krajobrazu na Kubie są klasyczne, przede wszystkim amerykańskie samochody. Wkrótce sytuacja może się zmienić. Już od jutra wchodzi w życie nowa ustawa, dzięki której kubański rząd chce ożywić rynek, dając więcej swobody obywatelom.
01.10.2011 | aktual.: 07.10.2022 18:23
Jednym ze stałych elementów krajobrazu na Kubie są klasyczne, przede wszystkim amerykańskie samochody. Wkrótce sytuacja może się zmienić. Już od jutra wchodzi w życie nowa ustawa, dzięki której kubański rząd chce ożywić rynek, dając więcej swobody obywatelom.
Do te pory zgodnie z prawem, przeciętni obywatele nie mieli możliwości zakupu samochodu wyprodukowanego później, niż miała miejsce kubańska rewolucja. Oznacza to, że po ulicach Kuby poruszały się przede wszystkim samochody, które zjechały z taśm produkcyjnych przed 1959 rokiem. Wynikało to z faktu, że od czasów rewolucji panował zakaz kupna nowych aut, zatem rynek wtórny z czasem zamarł.
Po wprowadzeniu w życie ustawy, Kubańczycy będą mogli kupować i sprzedawać samochody, a osoby emigrujące z kraju będą mogły przekazać swoje auto krewnym. Jednocześnie na handel samochodami narzucono pewne restrykcje. Zarówno sprzedający, jak i kupujący będą musieli odprowadzić 4% podatku. Dodatkowo, nabywca jest zobowiązany udokumentować, że pieniądze, które posłużą w finalizacji transakcji pochodzą z legalnego źródła. Niestety nie zaliczają się do nich pieniądze otrzymane od krewnych z zagranicy.
Wchodząca w niedzielę w życie ustawa świadczy o pozytywnych przemianach na Kubie. Niestety wszystko wygląda dobrze tylko w teorii. W rzeczywistości bardzo mała część społeczeństwa będzie mogła sobie pozwolić na zakup samochodu. Można się więc spodziewać, że jeszcze przez długi czas na ulicach Hawany królować będą zabytkowe [Chevrolety](http://Oldsmobile Cutlass | Galerie Czytelników) czy Chryslery.
Źródło: AutoGuide