Nürburgring zostanie skopiowany przez Amerykanów?
Nürburgring to jeden z najsłynniejszych torów samochodowych na świecie. Obiekt zlokalizowany w Niemczech jest mekką dla wszystkich miłośników motoryzacji chcących sprawdzić swoje umiejętności. Bardzo możliwe, że wkrótce Amerykanie będą mieli trochę bliżej do legendarnych zakrętów Zielonego Piekła.
10.03.2012 | aktual.: 07.10.2022 19:22
Nürburgring to jeden z najsłynniejszych torów samochodowych na świecie. Obiekt zlokalizowany w Niemczech jest mekką dla wszystkich miłośników motoryzacji chcących sprawdzić swoje umiejętności. Bardzo możliwe, że wkrótce Amerykanie będą mieli trochę bliżej do legendarnych zakrętów Zielonego Piekła.
20,8-kilometrowa pętla, zwana Nordschleife to obecnie prawdziwy poligon doświadczalny większości producentów. To tam odbywa się znaczna część testów, szczególnie wyczynowych konstrukcji, na długo przed wprowadzeniem ich do produkcji. Od kilku lat popularność zyskuje porównywanie czasów okrążeń z Nordschleife, jako wyznacznik możliwości poszczególnych maszyn. Oprócz producentów, również osoby prywatne odwiedzają Nürburgring. Za odpowiednią opłatą niemal każdy może spróbować zmierzyć się ze słynną pętlą.
Burton Smith, dyrektor Speedway Motorsports wpadł na pomysł zbudowania wiernej kopii niemieckiego toru w stanie Nevada. Smith wybrał już odpowiednie tereny niedaleko Las Vegas. 84-letni Amerykanin rozmawiał już w tej sprawie z gubernatorem stanu oraz BLM (instytucją zarządzającą terenami), która posiada 75 proc. ziemi w Nevadzie. Pomysłodawca chciałby otrzymać od BLM 32 km[sup]2[/sup] terenów na rzecz inwestycji.
Jeśli Smith dostanie zielone światło od odpowiednich osób i instytucji, z pomocą inżynierów z Niemiec może podjąć się budowy repliki Nürburgringu. Oczywiście Stany Zjednoczone to kraj wielkich możliwości, ale do tej pory nikt nie wspomniał nawet o szacunkowych kosztach przedsięwzięcia. Jest to zapewne ogromna kwota, a pomysłodawca skopiowania niemieckiego toru odcina się już na wstępie od ogromnego źródła dochodów. Smith podkreślił bowiem, że nowy tor nie będzie służył wyścigom. Ma on być jedynie poligonem doświadczalnym dla producentów i miejscem dla amatorów szukających wrażeń w weekendy. Zaznacza jednak, że umieszczenie repliki europejskiej legendy właśnie w Nevadzie gwarantuje dostęp do toru przez cały rok.
Mimo wszelkich starań dołożonych do wiernego odwzorowania Nürburgringu to wciąż nie będzie to oryginał. To może stanąć na przeszkodzie w osiągnięciu przez obiekt sukcesu. Jeśli producenci będą chcieli porównać czasy osiągane przez ich maszyny z konkurencją, będą i tak zmuszeni wybrać się do Niemiec. Czy jest więc sens budować ogromny obiekt tylko dla celów testowych? Nawet oryginalny tor borykał się z problemami finansowymi, więc jak Amerykanie chcą utrzymać swoją wersję, jeśli rezygnują z prowadzenia wyścigów?
Odwiedź forum Autokult.pl:
Źródło: GTspirit