Nowa Kia K5 debiutuje w USA. Aż żal, że nie będzie jej w Europie
Optima zniknęła z europejskiego rynku, nie doczekując się następcy na Starym Kontynencie. Kia nie wycofała się jednak z klasy średniej, czego najlepszym dowodem jest nowy model K5, który właśnie oficjalnie zadebiutował w USA.
01.07.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:03
Koreańska limuzyna pożegnała się nie tylko z europejskim rynkiem, ale i starą nazwą. Zamiast Optimy jest K5 - odważnie wystylizowany sedan, który nie rozczarowuje zarówno w kwestii wyposażenia, jak i zastosowanych silników. Wielka szkoda, że jako mieszkańcy Europy nie będziemy mogli docenić tych zalet.
Nowa propozycja Kii bazuje na platformie N3, tej samej, którą wykorzystano do budowy m.in. nowego Hyundaia Sonata. Oznacza to, że auto jest o 5 cm dłuższe, 2,5 cm szersze i 2 cm niższe od ostatniej Optimy. Zmianie uległ też rozstaw osi, który wzrósł o 4,5 cm.
Mimo to nadwozie prezentuje się lekko i bardzo nowocześnie. Na szczególną uwagę zasługuje linia boczna z płynnie opadającym tyłem. Wnętrze robi jeszcze lepsze wrażenie niż nadwozie. Minimalistyczna stylistyka, która nie oznacza rezygnacji z klasycznych zegarów i wygodnych przycisków, powinna znaleźć uznanie zarówno młodszych klientów, jak i tradycjonalistów.
Na pokładzie znajdziemy multimedia z ekranem o przekątnej 8 lub 10,25 cala wykorzystujące sterowanie głosowe, nawigację z danymi o ruchu podawanymi na żywo oraz kompatybilność z Android Auto i Apple CarPlay. Nie brakuje również praktycznych dodatków w postaci licznych schowków czy indukcyjnej ładowarki.
Cieszy również bogate wyposażenie z zakresu wsparcia kierowcy, na które składa się aktywny tempomat współpracujący z nawigacją, monitorowanie ruchu poprzecznego, system utrzymania pasa ruchu czy autonomiczny hamulec.
Auto trafi do amerykańskich salonów przed końcem wakacji. Początkowo będzie dostępne z doładowanym silnikiem 1.6 o mocy 204 KM. Później do oferty dołączy także dwulitrówka z napędem na 4 koła generująca 286 KM. Przewidywana cena podstawowego wariantu powinna oscylować w granicach 25 tys. dolarów, co w przeliczeniu daje niecałe 100 tys. zł.