Nietypowy zakaz parkowania. Czy za nieprzestrzeganie znaku grozi mandat?

Na osiedlach, przy blokach, a także domach jednorodzinnych często można dostrzec tabliczkę informującą o zakazie parkowania tyłem do budynku. O ile przepisy na ten temat są jasne, pojawia się jeszcze inny aspekt.

Czy musimy stosować się do takiego znaku? Teoretycznie nie, jest jednak pewne "ale"Czy musimy stosować się do takiego znaku? Teoretycznie nie, jest jednak pewne "ale"
Źródło zdjęć: © fot. Szymon Jasina
Filip Buliński

Na pewno niejednokrotnie, parkując w bezpośrednim sąsiedztwie budynku mieszkalnego, dostrzegliście tabliczkę informującą o zakazie parkowania tyłem do budynku. Skąd taki pomysł? Przecież parkowanie tyłem nie tylko pozwala na precyzyjne trzymanie się wyznaczonych linii, korzystając z lusterek bocznych, ale też umożliwia szybszy wyjazd z miejsca.

Chodzi jednak o wygodę i zdrowie osób, których okna wychodzą bezpośrednio na miejsca parkingowe. Wydobywające się z wydechu auta spaliny mogą się łatwo dostać do mieszkania przez otwarte okno. Stąd często spółdzielnie czy wspólnoty mieszkaniowe umieszczają wspomniane tabliczki przy parkingach. Co mówi na to prawo?

W ustawie Prawo o ruchu drogowym nie ma jednoznacznych zapisów, które pozwalałyby zarządcy budynku wymagać od kierowców określonego parkowania samochodem. Co za tym idzie, nie istnieją też odpowiednie regulacje prawne, które pozwalałyby na kierowcę niestosującego się zapisu umieszczonego na tabliczce nałożyć mandat.

Jest jednak pewien wyjątek, który określa art. 47 ust. 1. Mówi on, że "dopuszcza się zatrzymanie lub postój na chodniku kołami jednego boku, lub przedniej osi pojazdu samochodowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 2,5 t". Jak zostało wspomniane w przepisie, mowa tu jednak jedynie o przypadku, kiedy miejsca postojowe są wyznaczone na chodniku.

Taki wymóg nie jest jednak już podyktowany ewentualną wygodą mieszkańców, a bezpieczeństwem przechodniów. Parkowanie przodem pozwala lepiej obserwować poruszających się chodnikiem pieszych. Należy jednak pamiętać, by pozostawić co najmniej 1,5 m szerokości chodnika oraz upewnić się, że w tym miejscu nie obowiązuje zakaz parkowania określony stosownymi znakami (np. B-36). Sam mandat będzie też wynikał z przytoczonego przepisu, a nie samej tabliczki przyczepionej do elewacji.

Nie stosując się więc do rzekomego zakazu parkowania tyłem do budynku, nie musimy obawiać się ewentualnej kary. Oczywiście z wyjątkiem sytuacji, kiedy dotyczy to postoju na chodniku. Wtedy już narażamy się na mandat w wysokości 100 zł i 1 punkt karny. Pomijając jednak kwestie prawne, stosowanie się do umieszczonej tabliczki jest wyrazem naszej kultury i empatii. Wystarczy postawić się na miejscu mieszkańców budynku, pod którym parkujemy i zastanowić się, czy chcielibyśmy, żeby każde otwarcie okna wiązało się z wpuszczeniem spalin do mieszkania.

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Ostateczne potwierdzenie. Niemiecki gigant ma duże problemy
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Mandat dla rowerzysty jak dla kierowcy. Niektóre kary mogą zaskoczyć
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Ulubieniec Polaków zyska nowy napęd. Znamy datę premiery
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Fiat Grande Panda potaniał. Ofertę uzupełnił prosty silnik
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
Wywiad: To on odpowiada za projekt BMW Neue Klasse. "Szansa jedna na pokolenie, by zacząć od czystej kartki papieru"
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
​Pierwszy kontakt z nowym BMW iX3: nadal chcesz tego diesla? [wideo]
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Duster i Bigster z nowym napędem. To będą mistrzowie oszczędzania
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Wyższa stawka za badanie techniczne. Ministerstwo podało konkretną datę
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Pierwsza jazda: Kia Sportage po liftingu - coś trzeba było zrobić
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Roman Forbrich o imporcie aut z Dubaju i samym arabskim mieście. Nie wyobraża sobie jednej rzeczy
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Sprawdzają każdą umowę. 351 tys. Polaków zapłaci wysoką karę
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów
Droższe "blachy", dowód rejestracyjny i prawo jazdy. Idą zmiany przepisów