Uważaj na takie miejsca. Jest zasada, którą musi znać każdy kierowca
25.10.2022 08:47, aktual.: 23.09.2024 09:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeśli znaki nie mówią inaczej, pierwszeństwo ma zawsze pojazd z prawej strony. Działa to na skrzyżowaniach i przy zmianie pasa ruchu. Jednak nie każdy przestrzega innej zasady, która obowiązuje nie tylko na skrzyżowaniach. Chodzi o prawą stronę przy zmianie kierunku lub włączaniu się do ruchu.
Skrzyżowanie to miejsce, gdzie na jednym poziomie łączą się dwie drogi, z wyjątkiem drogi gruntowej i wewnętrznej. Wyjeżdżając z drogi wewnętrznej na drogę publiczną, zgodnie z prawem kierujący włącza się do ruchu. Jednak fizycznie przypomina to skrzyżowanie z drogą z pierwszeństwem. I tu obowiązuje niepisana zasada prawej strony.
Chodzi o to, że wyjeżdżając z takiej drogi w prawo, kierujący – w oczekiwaniu na wyjazd – pilnują z reguły tylko lewej strony. Kiedy z lewej nie jadą pojazdy, wyjeżdżają na pas przeznaczony dla nich. Jednak z uwagi na fakt, że nie jest to skrzyżowanie, w takich miejscach nie obowiązuje zakaz wyprzedzania. Zatem wyjeżdżając w prawo, powinniśmy tak samo sprawdzać lewą, jak i prawą stronę drogi, gdyż możemy wjechać bezpośrednio przed wyprzedzający z prawej strony pojazd.
A gdyby to było skrzyżowanie?
Generalnie tej samej zasady trzeba się trzymać również na skrzyżowaniach, nawet jeśli wyraźnie widać linię podwójną ciągłą. Skręt w prawo powinien być poprzedzony zarówno sprawdzeniem lewej, jak i prawej strony, skąd może nadjeżdżać pojazd jadący zgodnie z przepisami, jak i pojazd, który wbrew zakazowi go wyprzedza. W razie kolizji z nim będziemy sprawcami zdarzenia.
Należy pamiętać, że złamanie przepisu przez innego kierowcę nie zwalnia nas z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności, o czym wprost mówi art. 25.1 ustawy Prawo o ruchu drogowym. I jednocześnie powinniśmy zaniechać takiego działania, które mogłoby stworzyć zagrożenie w ruchu drogowym, nawet jeśli co do zasady nie wykraczamy poza inne przepisy.
Dla lepszego zobrazowania sytuacji posłużę się analogią. Dojeżdżając do przejścia dla pieszych, jesteśmy również zobowiązani zachować szczególną ostrożność. Jeśli na przejściu jest ruch kierowany, to przy zapalonym dla nas zielonym, a dla pieszego czerwonym świetle, mamy pierwszeństwo. Nie zmienia to jednak faktu, że widząc pieszego na przejściu, nawet jeśli jest tam niezgodnie z prawem, jesteśmy zobowiązani go przepuścić i nie mamy prawa na niego najechać.
Zatem w razie zderzenia z kierowcą wyprzedzającym na skrzyżowaniu finał będzie następujący: on zostanie ukarany za złamanie zakazu wyprzedzania, ale to my będziemy uznani za sprawców kolizji. Dlaczego? Ponieważ w wyniku naszego działania do kolizji doszło, a w wyniku jego zaniechania nie miałaby ona miejsca.