Zakaz jazdy w weekend. U naszych sąsiadów możliwa zmiana przepisów
Niemiecki minister transportu Volker Wissing jest zdania, że wprowadzenie ustawy o ochronie klimatu może doprowadzić do zaskakujących rezultatów. Na przykład zakazu jazdy samochodem w weekend.
13.04.2024 | aktual.: 13.04.2024 11:40
Niemcy jawią się wielu zmotoryzowanym jako kraj wolności. W końcu tylko tam można podróżować odcinkami autostrad, na których nie obowiązują żadne ograniczenia prędkości. Teraz wajcha może zostać przestawiona w drugą stronę. Jak informuje "Deutsche Welle", wywodzący się z FDP minister transportu skierował ostrzegawczy list do szefostwa grup parlamentarnych SPD, Zielonych i samego FDP.
Polityk ostrzega w nim, koalicja rządowa musi szybko znowelizować ustawę klimatyczną, a ściślej usunąć z niej cel ograniczenia emisji dwutlenku węgla dla sektora transportowego. Lub przynajmniej wyraźnie do zmienić. W przeciwnym przypadku niebawem okaże się, że Niemcy będą musiały w sektorze transportu zaoszczędzić ekwiwalent 22 mln ton CO2.
Jak stwierdza Wissing, redukcji emisji dwutlenku węgla w takiej ilości nie da się uzyskać za pomocą, na przykład, ograniczenia dozwolonej prędkości. Konieczne byłoby wprowadzenie zakazów korzystania z samochodów osobowych i ciężarowych. Najlepiej na dwa dni w tygodniu. Z oczywistych względów musiałyby to być dwa dni weekendu. W przeciwnym wypadku gospodarka zostałaby całkowicie sparaliżowana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niemiecka prasa nie zostawia na ministrze suchej nitki. "Straubinger Tagblatt" oskarżył polityka o nieudolność. Zdaniem gazety Wissing nie był w stanie zwiększyć znaczenia transportu kolejowego i dziś pozostaje mu straszenie zakazem jazdy. "Nordbayerischer Kurier" podpowiada, że zamiast zakazów jazdy minister mógłby w końcu zgodzić się na wprowadzenie na autostradach ograniczenia prędkości do 100 km/h.
W czasie kryzysu paliwowego w latach 70. w Niemczech obowiązywał już zakaz jazdy samochodami w niedzielę. Czy nasi sąsiedzi wrócą do tego rozwiązania? Jest to możliwe, ale bardziej prawdopodobne jest wprowadzenie ograniczenia prędkości na autostradach. Dla Niemców i to będzie jednak końcem pewnej epoki.